Problemy z uchodźcami. Renzi grozi Europie „planem B“
15 czerwca 2015Odpowiedź Europy na ten bardzo poważny kryzys uchodźczy w regionie Morza Śródziemnego jest w dalekim stopniu niewystarczająca, uważa premier Włoch Matteo Renzi. Jeżeli Włochy nie doczekają się od państw unijnych więcej wsparcia, „przygotowaliśmy plan B, w którego efekcie ucierpiałaby przede wszystkim Europa” - powiedział na łamach niedzielnego (14.06.2015) wydania dziennika „Corriere della Sera” Matteo Renzi. Szczegółów tego „planu B” jednak nie podał.
Przepełnione ośrodki dla uchodźców
Włochy i Grecja ponoszą główny ciężar trwającej od miesięcy fali migracji. To właśnie do tych krajów przybywa gros uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu, którzy przez Morze Śródziemne próbują przedostać się do Europy. Tylko we Włoszech, w beznadziejnie przepełnionych ośrodkach dla uchodźców przebywa obecnie 76 tys. osób. Setki imigrantów koczują na dworcach w Rzymie i Mediolanie.
Komisja Europejska chce odciążyć te obydwa śródziemnomorskie kraje rozmieszczając uchodźców z Włoch i Grecji także w innych krajach UE. Zgodnie z planem KE z końca maja 2015, w innych państwach unijnych miałoby się znaleźć 24 tys. migrantów z Włoch i 16 tys. z Grecji. Szereg państw UE, w tym Polska, sprzeciwia się jednak takiemu rozwiązaniu obawiając się, że na trwałe unieważni ono regulację Dublin II, zgodnie z którą za rozpatrzenie wniosku o status uchodźcy odpowiedzialny jest pierwszy kraj unijny, na którego teren wjechał imigrant.
„To prawie prowokacja”
„Plan rozdzielenia tylko 24 tys. uchodźców jest już prawie prowokacją - stwierdził Renzi w „Corriere della Sera”. Na szczycie UE 25-26 czerwca premier Włoch chce zmusić państwa członkowskie do dalszych ustępstw. Jego zdaniem procedury dublińskie powinny zostać zmienione. W najbliższych dniach Matteo Renzi zamierza rozmawiać na temat kwestii uchodźców z premierami Wielkiej Brytanii i Francji, Davidem Cameronem i Manuelem Vallsem, także z przewodniczącym KE Jean-Claude Junckerem i kanclerzem Niemiec Angelą Merkel.
Planowanym systemem kwot uchodźców, których obligatoryjnie miałyby przyjmować państwa członkowskie UE, zajmą się we wtorek (16.06.2015) obradujący w Luksemburgu unijni szefowie MSW. Ministrowie chcą też zbadać, czy plany te można wdrożyć w życie na zasadzie dobrowolności. Według klucza UE Polska miałaby przyjąć ponad 2,5 tys. uchodźców.
Uchodźcy zablokowali granicę
Tymczasem pod koniec ubiegłego tygodnia na włosko-francuskiej granicy utknęło blisko 200 uchodźców. Francja nie chciała ich wpuścić, Włochy sprzeciwiły się ich powrotowi. Na znak protestu migranci, wśród nich kobiety i dzieci, rozpoczęli protest siedzący grożąc zablokowaniem ruchu, jeżeli nie dostaną zgody na wjazd do Francji. Grupa mężczyzn dodatkowo rozpoczęła strajk głodowy. Tylko kobiety i dzieci przyjęły jedzenie dostarczone przez Czerwony Krzyż. W sobotę (13.06.2015) włoska policja położyła kres protestowi. Blisko 150 osób zostało przewiezionych do pobliskiej miejscowości Ventimiglia, gdzie spędziły noc na dworcu. Według informacji policji ludzie ci mieli zostać rozlokowani po okolicznych centrach dla uchodźców.
50 mężczyzn, którzy pozostali na noc na wybrzeżu zapowiedziało, że dalej będą walczyli o prawo wjazdu do Francji. Docelowo chcą się dostać do Szwajcarii, Niemiec lub Wielkiej Brytanii.
Uchodźcy pochodzący z Afryki zostali zatrzymani między włoską miejscowością Ventimiglia a francuską Menton. Kontrole graniczne zostały zasadniczo zniesione na mocy traktatu z Szengen, jednak ze względu na szczyt G7 w bawarskim zamku Elmau, do 15 czerwca zostały one przejściowo przywrócone.
AFP / Elżbieta Stasik