1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rosja: Śmierć za materiał o korupcji

Natalja Posdnjakova
21 kwietnia 2017

Mikołaj Andruszczenko był znany ze swoich krytycznych artykułów. Dotkliwie pobity zmarł w szpitalu. Deutsche Welle rozmawiała z redaktorem naczelnym dziennika, dla którego pracował Andruszczenko.

https://p.dw.com/p/2bhGD
Nikolai Andruschtschenko
Mikołaj Andruszczenko był znany ze swoich krytycznych artykułówZdjęcie: picture alliance/AP Photo/D. Usov

- Kiedy pisał o korupcji lub przestępstwach, zawsze dokładnie opisywał, kto, gdzie i kiedy był w to zamieszany. Dlatego miał wielu wrogów w organach bezpieczeństwa - mówi o Andruszczence redaktor naczelny dziennika "Nowy Petersburg" Denis Usow. Na początku marca 73-letni dziennikarz został pobity przez nieznanych sprawców. Urazy głowy były tak dotkliwe, że przez kilka tygodni Andruszczenko był w stanie śpiączki i już się z niej nie wybudził.

Andruszczenko był znany ze swoich krytycznych artykułów. Przez wiele lat pisał dla "Nowego Petersburga" o przypadkach korupcji. Usow jest przekonany, że jego śmierć ma związek z tymi publikacjami. Pracownicy różnych urzędów i innych instytucji wielokrotnie przekazywali dziennikarzowi cenne informacje. 

Więzienie z konsekwencjami

Materiały śledcze narażały Andruszczenkę na szykany, również natury prawnej. W 2007 roku wszczęto przeciwko niemu postępowanie. - Proces ten obejmował szereg zarzutów: angażowanie się w działania prokuratury i sądownictwa, podżeganie do nienawiści społecznej i zniesławienie. Była to cała gama typowych zarzutów przeciwko gazetom, które zajmują się dziennikarstwem śledczym - wspomina redaktor Usow.

Stacheldraht vor grauen Himmel
Przez rok Andruszczenko przebywał w więzieniu, został jednak później uniewinnionyZdjęcie: picture alliance/Romain Fellens

Andruszczenko spędził rok za kratkami, co miało poważne konsekwencje dla jego zdrowia. - Był tam dotkliwie bity i stracił wzrok. Potrzebował wielu lat, żeby dojść do siebie. Potem znowu zaczął pisać artykuły. W takim stopniu, na ile mu starczało sił - mówi Usow.

Sensacyjny materiał?

Jego ostatni materiał był najprawdopodobniej powodem pobicia. Incydent miał miejsce w pobliżu jego domu. Dokładne okoliczności ataku na dziennikarza są jeszcze nieznane. - Żądano od niego wydania materiałów na jeden z tematów, którym się zajmował. Opowiadał nam o tym, będąc w redakcji. Tydzień później znaleziono go pobitego na ulicy - mówi jeden z redakcyjnych kolegów zmarłego dziennikarza.

Jednym z tematów, którymi zajmował się ostatnio Andrzuszczenko, był konflikt między dwoma organami ścigania w Petersburgu. - Andruszczeko zbierał informacje potajemnie. Prawie nikt w redakcji nie wiedział, czym się zajmował. Koledzy dowiadywali się dopiero po publikacji. Dlatego nie można powiedzieć, że coś konkretnego wiadomo było na tamat jego ostatniego researchu - podkreśla Usow.

Sól w oku

Dziennik "Nowy Petersburg" uchodzi za organ broniący praw człowieka. Jego dziennikarze co rusz muszą znosić szykany i presję ze strony różnych urzędów. - Kilka lat temu nasza gazeta została zamknięta. Przez dwa lata wychodziła pod innym tytułem. Skonfiskowano nam już komputery. Musieliśmy wydawać dziennik w atmosferze oblężenia. Jako jedyny dziennik w mieście mamy realny nakład rzędu 6 tys. egzemplarzy, które bez problemu znajdują nabywców. Pozostałe gazety otrzymują wysokie subwencje i są odpowiednio sterowane przez urzędy - zaznacza Usow.

 

Natalja Posdnjakova / Katarzyna Domagała