Rosyjski szpieg mógł przekazywać informacje o Ukrainie
27 grudnia 2022Z ustaleń niemieckich stacji telewizyjnych WDR (Kolonia) i NDR (Hamburg) wynika, że zatrzymany w ubiegłym tygodniu agent rosyjskich służb Carsten L. miał przekazywać Rosji tajne raporty o sytuacji w Ukrainie. Strona niemiecka sprawdza, czy zatrzymany pracownik niemieckiego wywiadu zagranicznego BND był obiektem szantażu.
Ani prowadzący śledztwo federalny prokurator generalny, ani kierownictwo BND nie ustosunkowały się do sugestii dziennikarzy.
Spektakularny przypadek szpiegostwa?
Gdyby podejrzenie potwierdziło się, byłby to wyjątkowo spektakularny przypadek – czytamy w portalu telewizji publicznej ARD. Uplasowanie przez Moskwę podwójnego agenta w strukturach BND w czasie prowadzonej przez Rosję wojny z Ukrainą byłoby uznane za „ekstraklasę szpiegostwa”.
ARD informuje, że w minionych latach za szpiegostwo na rzecz Rosji skazanych zostało w Niemczech kilka osób. Podwójny agent zdarza się jednak rzadko. Ostatnio do takiej sytuacji doszło w 2014 roku. Pracownik BND przekazał służbom amerykańskim tysiące prawdziwych nazwisk niemieckich agentów. Wpadł dopiero po tym, jak podobne usługi zaoferował rosyjskiemu konsulatowi w Monachium.
Szef BND Bruno Kahl powiedział, że rosyjski agent został wykryty w ramach wewnętrznych działań niemieckich służb. Media spekulowały wcześniej, że o istnieniu szpiega mogły poinformować stronę niemiecką służby amerykańskie.
Jak podał magazyn „Der Spiegel“ kanclerz Olaf Scholz został poinformowany o podejrzeniach wobec pracownika BND przed kilkoma tygodniami.