Znów strajki: Lufthansa we Frankfurcie, kolej w całym kraju
12 marca 2024Pasażerowie Lufthansy po raz kolejny muszą przygotować się na odwołane loty. Tym razem do strajku wezwał związek zawodowy stewardów i stewardes UFO. Dotyczy to odlotów z największego niemieckiego lotniska we Frankfurcie nad Menem. Strajk rozpoczął się o czwartej nad ranem i ma potrwać do godziny 23.00 wieczorem. Przewoźnik spodziewa się odwołania około 600 lotów z Frankfurtu. Ucierpi na tym ok. 70 tys. pasażerów.
W środę strajk w Monachium
W środę 13 marca zastrajkuje z kolei personel pokładowy Lufthansy w Monachium. Również na tamtejszym lotnisku spodziewane jest odwołanie setek lotów. Według Lufthansy strajk dotknie na obu lotniskach łącznie około 100 tys. pasażerów.
Porty lotnicze we Frankfurcie i Monachium informują na swoich stronach internetowych, że pasażerowie skontaktować się z Lufthansą, aby dowiedzieć się o odwołanych lotach. Status lotów jest też aktualizowany na stronach internetowych lotnisk.
Podwyżka o 15 procent
Związek zawodowy UFO domaga się od Lufthansy 15-procentowej podwyżki płac dla około 18 tys. stewardes i stewardów zatrudnionych przez Lufthansę i prawie tysiąca zatrudnionych w liniach Lufthansa Cityline. Chce również, aby umowa zbiorowa obowiązywała przez 18 miesięcy. Domaga się ponadto premii inflacyjnej w wysokości 3000 euro oraz wyższych dodatków.
Związkowcy podkreślają, że Lufthansa odnotowała rekordowy zysk netto w wysokości prawie 1,7 mld euro – trzeci najlepszy w historii koncernu. – Personel pokładowy musi też uczestniczyć w tym sukcesie, a ustępstwa poczynione podczas kryzysu związanego z pandemią koronawirusa muszą zostać odpowiednio zrekompensowane – powiedział szef związku zawodowego UFO Joachim Vázquez Bürger.
Dla Lufthansy nie jest to jedyny spór płacowy. Koncern negocjuje o płace także ze związkiem zawodowym Verdi. W zeszłym tygodniu Verdi zorganizował już piąty strajk personelu naziemnego, który w dużym stopniu sparaliżował ruch pasażerski Lufthansy.
Strajk na kolei
Dodatkowo we wtorek odbywa się strajk na kolei – już szósty w obecnym sporze płacowym z koleją Deutsche Bahn (DB). Strajkują maszyniści zrzeszeni w związku zawodowym GDL, a akcja protestacyjna, która ruszyła o drugiej w nocy, potrwa 24 godziny. W ruchu towarowym maszyniści strajkują już od godziny 18.00 w poniedziałek 11 marca.
DB uruchomiła awaryjny rozkład jazdy, co oznacza, że kursuje zaledwie co piąty pociąg dalekobieżny. Różnie – w zależności od regionu – wygląda obsługa pociągów regionalnych. Pasażerowie muszą spodziewać się poważnych ograniczeń w transporcie pasażerskim przez cały dzień. Kolej apeluje o informowanie się na kanałach DB o przebiegu planowanej podróży. – W środę bardzo szybko wrócimy do normalnej pracy i ponownie zaoferujemy naszym pasażerom pełny program – obiecał rzecznik kolei DB Achim Stauss.
Kolej zaapelowała do związku GDL o ogłaszanie przyszłych strajków z większym wyprzedzeniem. O wtorkowym strajku związek poinformował dopiero w niedzielę wieczorem, 10 marca.
Tego chcą kolejarze
Związek zawodowy walczy o wyższe pensje i krótszy czas pracy na kolei. Punktem spornym jest nadal żądanie, aby pracownicy zmianowi pracowali w przyszłości 35 godzin tygodniowo (zamiast 38) przy pełnym wynagrodzeniu.
Podczas mediacji kolej zaakceptowała kompromisową propozycję. Przewidywała ona skrócenie czasu pracy do 36 godzin w dwóch etapach do 2028 roku. Związkowcy z GDL odrzucili jednak tę propozycję. Zapowiedzieli też, że nie będą już ogłaszać nowych strajków z 48-godzinnym wyprzedzeniem. Szef GDL Claus Weselsky nie wykluczył też strajków w Wielkanoc.
(DPA, AFP/dom)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>