1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PrzestępczośćStany Zjednoczone Ameryki

Scholz potępia zamach na Donalda Trumpa

14 lipca 2024

Zamach na kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa „jest nikczemny” – oświadczył kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Światowi przywódcy potępili zamach.

https://p.dw.com/p/4iGP0
Kandydat na prezydenta USA Donald Trump został ranny w zamachu w Pensylwanii
Kandydat na prezydenta USA Donald Trump został ranny w zamachu w PensylwaniiZdjęcie: Brendan McDermid/REUTERS

„Takie akty przemocy zagrażają demokracji” – napisał kanclerz Olaf Scholz w niedzielę (14.07.2024) na platformie X. Życzył byłemu prezydentowi USA „szybkiego powrotu do zdrowia”.

„Myślami jestem również z ludźmi, którzy ucierpieli w ataku” – dodał kanclerz. 

Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock jest „głęboko wstrząśnięta” wydarzeniami w USA. „Przemoc nigdy nie może stać się narzędziem sporu politycznego – niezależnie od przyczyny. W demokracjach wybory rozstrzyga się za pomocą kart do głosowania, a nie broni” – napisała polityk na X. Dodała że „w tych ciemnych godzinach dla amerykańskiej demokracji” myślami jest z ofiarami ataku i życzyła Trumpowi szybkiego powrotu do zdrowia.

Z kolei prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wezwał do „umiaru w polityce”. „W naszej demokracji nie może być miejsca na przemoc – ani w Ameryce, ani tutaj” – napisał Steinmeier w oświadczeniu, opublikowanym w niedzielę.

Jego zdaniem każdy musi starać się o to, by debata polityczna była wolna od przemocy. „Potępiajmy przemoc w debacie politycznej! Wyeliminujmy nienawiść i podburzanie z kampanii wyborczych i debat!” – zaapelował. Demokracja toleruje „ostre spory – ale przemoc niszczy demokrację”, dodał, życząc zdrowia Donaldowi Trumpowi i przekazując kondolencje bliskim ofiar.

Zamach na wiecu wyborczym

Republikański kandydat na prezydenta został postrzelony w sobotę (12.07.) podczas wiecu wyborczego w mieście Butler w amerykańskim stanie Pensylwania. Trump został ranny w ucho. Według władz oprócz domniemanego zamachowca, zginął jeden uczestnik wiecu, a dwie osoby zostały ciężko ranne.  Zamachowiec został zabity przez funkcjonariuszy ochrony.

Prezydent USA Joe Biden i inni politycy w USA i na całym świecie potępili atak i wszelkie formy przemocy w polityce. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła na X, że jest „głęboko wstrząśnięta”. „Życzę Donaldowi Trumpowi szybkiego powrotu do zdrowia i składam kondolencje rodzinie niewinnej ofiary” – napisała. „W demokracji nie ma miejsca na przemoc w polityce” – podkreśliła.

FBI zidentyfikowała sprawcę

Francuski prezydent Emmanuel Macron określił zamach „tragedią dla naszych demokracji”. „Francja podziela szok i oburzenie narodu amerykańskiego” – napisał Macron na X. Dodał, że Trump stał się „ofiarą próby zamachu” i życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia. Premier Włoch Giorgia Meloni wyraziła „solidarność” z byłym prezydentem USA. Dodała, ze ma nadzieję, iż w kampanii wyborczej w USA w nadchodzących miesiącach „dialog i odpowiedzialność będą przeważać nad nienawiścią i przemocą”.

Polski prezydent Andrzej Duda napisał na X: „Zamach na Prezydenta Donalda Trumpa to wstrząsający moment nie tylko dla Ameryki ale dla całego wolnego i demokratycznego świata”.

Oburzenie z powodu zamachu wyraził też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Nie ma usprawiedliwienia i nie ma dla niej miejsca nigdzie na świecie. Przemoc nigdy nie powinna mieć przewagi” – oświadczył. Wyraził ulgę, że byłemu prezydentowi nic poważnego się nie stało. „Chciałbym, aby Ameryka wyszła z tego wzmocniona” – dodał.  

Według amerykańskich mediów FBI zidentyfikowało domniemanego zamachowca. To 20-letni mężczyzna z Bethel Park w stanie Pensylwania. Agencja Reuters informuje, że z list wyborców wynika, iż był on zarejestrowanym wyborcą republikańskim.

Trump nie rezygnuje z udziału w konwencji

Według Secret Service napastnik oddał strzały „z wyższej pozycji” poza miejscem wiecu. Funkcjonariusze Secret Service, która jest odpowiedzialna za ochronę obecnych i byłych prezydentów USA, powalili Trumpa na ziemię dla jego własnego bezpieczeństwa. Po chwili Trump wstał w otoczeniu funkcjonariuszy ochrony, z krwią widoczną wokół prawego ucha.

Podczas gdy były prezydent był eskortowany ze sceny w kierunku swojego samochodu, wielokrotnie podnosił pięść w bojowym geście. Towarzyszyły mu okrzyki jego zwolenników. Krótko później Secret Service ogłosiło, że Trump jest bezpieczny.

Rzecznik kampanii Trumpa Steven Cheung powiedział, że Trump ma się dobrze i że 78-letni były prezydent jest badany w lokalnej placówce medycznej. Kandydat podziękował potem „służbom bezpieczeństwa i ratowniczym za ich szybkie działania podczas tego przerażającego aktu”.

Później sam Donald Trump zabrał głos na swojej platformie internetowej Truth Social. Kula „przebiła górną część mojego prawego ucha”, relacjonował. „To niewiarygodne, że taki akt może się wydarzyć w naszym kraju” – dodał. Według agencji Bloomberg Trump wyszedł ze szpitala późnym wieczorem w sobotę (czasu lokalnego).

Spotkanie w Butler było ostatnim wydarzeniem kampanii Trumpa przed czterodniową konwencją Partii Republikańskiej, która ma rozpocząć się w poniedziałek w Milwaukee. Pomimo strzelaniny, były prezydent USA zamierza wziąć udział w konwencji, na której ma zostać oficjalnie wybrany na republikańskiego kandydata na prezydenta. Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada.

DPA, AFP/ widz