1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Seksafery w mediach

31 maja 2011

Grunt to sensacja. W wielu krajach media bezlitośnie obchodzą się z prominentami. Gdzie indziej dziennikarze milczą o "skokach w bok" polityków.

https://p.dw.com/p/11Qkn
Strauss-Kahn u sędziego śledczego w Nowym JorkuZdjęcie: dapd

Ten skandal seksualny trafił Francuzów w samo serce. "Afera Strauss-Kahna - trzęsienie ziemi dla euro, funduszu walutowego i lewicy" - napisał dziennik "Le Monde". Podobne słowa znaleźć można było na stronach tytułowych innych francuskich gazet, opatrzonych zdjęciami upokorzonego na oczach całego świata szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

62-letni Dominique Strauss-Kahn, polityk i milioner. Gwiazda na niebie socjalistycznej opozycji we Francji. Aresztowany 14 maja 2011 roku w Nowym Jorku pod zarzutem usiłowania gwałtu na pracowniczce hotelu.

"Jestem - jak my wszyscy - zdezorientowana" - skomentowała Martine Aubry, szefowa Partii Socjalistycznej i zaapelowała do mediów o poczekanie na fakty i przestrzeganie zasady domniemania niewinności: "Proszę o to, by przestrzegać reguł przyzwoitości".

Romanse i podwójne życie prominentów

Zeitzeugeninterviews, Deutsche Welle in der Zeit der Militärdiktatur
Tajemnica poliszynela: seksualne eskapady kanclerza Willy Brandta (1969-1974)Zdjęcie: Bildagentur Ullstein

Zachowanie reguł przyzwoitości i dyskrecji - francuscy dziennikarze często wiedzą o romansach i rodzinnych skandalach polityków i innych prominentów, ale rezygnują z ich ujawniania, albo - jeżeli już - to traktują je z przymrużeniem oka. Prywatne eskapady, czy skoki w bok, traktowane są z wyrozumiałością. "W przeszłości rozdzielano sferę publiczną od prywatnej" - wyjaśnia Dominik Grillmayer z Niemiecko-Francuskiego Instytutu w Ludwigsburgu. "Mówiono: interesujemy się dokonaniami polityków, a nie tym co kto robi w życiu prywatnym". I tak zbywano milczeniem podwójne życie rodzinne prezydenta Francois'a Mitteranda, romanse Jacques'a Chiraca czy seksafery wokół Dominika Strauss-Kahna. Podobne zasady panują w Niemczech. Publiczną tajemnicą były na przykład w latach siedemdziesiątych seksualne eskapady kanclerza Willy Brandta. W małym Bonn dziennikarze doskonale orientowali się w grzeszkach polityków, a pomimo to zbywali je milczeniem. Nie inaczej jest w Berlinie. Przez wiele lat media milczały na przykład o podwójnym życiu rodzinnym obecnego premiera Bawarii Horsta Seehofera, wywodzącego się z hołdującej katolickiej etyce partii CSU. Sprawa wyszła na jaw dopiero w 2007 roku, w trakcie kampanii wyborczej na szefa CSU i to nie tyle za sprawą samych mediów, co wewnątrzpartyjnych konkurentów. Najgłośniejszą sprawą tego typu ostatnich lat jest w Niemczech proces znanego prezentera telewizji publicznej Jörga Kachelmanna oskarżonego o gwałt. Jednak jego sprawa nabrała rozgłosu z powodu samego procesu, a nie medialnego śledztwa.

Amerykański show

Verhaftung Strauss-Kahn
Aresztowanie Strauss-Kahna: "Takie zdjęcia byłyby nie do pomyślenia"Zdjęcie: dapd

Zupełnie inaczej jest w Ameryce. Doskonale znana jest sprawa romansu prezydenta Billa Clintona, który na żywo w telewizji odpowiadać musiał na bardzo intymne pytania śledczego. Podobnie szokujące są zdjęcia przedstawiające szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego prowadzonego w kajdankach jak pospolitego przestępcę. "We Francji i na szczęście także w Niemczech byłoby nie do pomyślenia, by jedynie oskarżony pokazywany był w mediach w tak upokarzających okolicznościach" - mówi psycholog mediów Jo Gröbel. Wtóruje mu Dominik Grillmayer z Niemiecko-Francuskiego Instytutu w Ludwigsburgu: "Nie można pokazywać żadnego człowieka, wobec którego obowiązuje domniemanie niewinności, w kajdankach. Nie wolno pokazywać go jak staje nieogolony przed sędzią śledczym".

Verhaftung Strauss-Kahn Medien Frankreich
Procesy prominentów to dla mediów żyła złotaZdjęcie: picture-alliance/dpa

Z drugiej strony amerykańskie media uważają, że niemieckie czy francuskie zasady są dla nich nie do przyjęcia. W USA tzw. "perp walk", a więc stawienie się aresztowanego przed sędzią śledczym, jest elementem kultury prawnej. Jazda samochodem "na kogucie", z włączoną syreną i towarzyszącą burzą fleszy aparatów fotograficznych to rodzaj inscenizacji dla dziennikarzy i narodu. Chodzi o obrazki - obrazki, które mogą upokorzyć, zniszczyć karierę i położyć kres władzy delikwenta. "Media stały się dziś tak potężne, że są nawet w stanie wpływać na przebieg procesu" - krytykuje medioznawca Jo Gröbel. Najlepszy dowód: krótko po aresztowaniu Strauss-Kahn zrezygnował z fotela prezesa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Monika Griebeler / Bartosz Dudek

red. odp.: Andrzej Pawlak