Skandal z koniną sięga Polski
15 kwietnia 2013Holenderskie władze mówią o „oszukańczych kanałach”, którymi wędruje po Europie wołowina z domieszką niezadeklarowanego końskiego mięsa. Prowadzone w Holandii śledztwo koncentruje się na trzech firmach, poinformowały w liście skierowanym do tamtejszego parlamentu holenderskie ministerstwo rolnictwa i ministerstwo zdrowia. Główny podejrzany, hurtownik Willy Selten z Oss w południowej Holandii dodawał do wołowiny mięso przypuszczalnie tysięcy koni. Jego przedsiębiorstwo dostarcza towar do 16 europejskich krajów, m.in. do ponad stu firm w Niemczech.
„Czysta wołowina”
Według informacji holenderskich ministerstw Selten deklarował i sprzedawał mięso jako „czystą wołowinę”, mimo, że zawierało ono koninę. Jak powiedział w holenderskiej telewizji Główny Inspektor Sanitarny Harry Paul, 20 procent zbadanych próbek wołowiny wykazało dodatki koniny. „Nie wykluczamy, że w grę wchodzi mięso tysięcy koni”, stwierdził.
Nie wiadomo, co zawiera 50 tys. ton mięsa wycofanego z handlu. Nie wiadomo nawet, czy zawarta w nim konina była kontrolowana, czy zawiera resztki lekarstw, czy pochodzi może od chorych zwierząt. Ponieważ przedsiębiorca nie był w stanie wykazać od 2011 roku pochodzenia mięsa, holenderskie służby sanitarne zadecydowały o wycofaniu całej jego produkcji z ostatnich dwóch lat. Dotyczy to wszystkich, importujących podejrzane mięso 16 europejskich krajów, w tym Niemiec.
Według informacji ministerstwa rolnictwa, polityki żywnościowej i ochrony konsumentów wiadomo dotąd o 124 firmach w Niemczech, które były klientami holenderskiego hurtownika. Ponieważ są wśród nich także pośrednicy, liczba dotkniętych firm może być jeszcze większa, powiedział rzecznik ministerstwa.
Dostawy z Polski
Według informacji holenderskich ministerstw podczas masowej kontroli przeprowadzonej na wschodzie Holandii, kontrolerzy odkryli kolejne podejrzane przedsiębiorstwo. W magazynie znajdowało się mięso z ośmiu dostaw z Polski. W każdej z nich wołowina była zmieszana z niezadeklarowanym mięsem końskim. Dwie próby wykazały resztki antybiotyków podawanych koniom. Mięso to nie nadaje się do spożycia, znaczna jego część została już wycofana z handlu.
Tymczasem niemiecka agencja informacyjna dpa powołuje się na wskazówki polskich władz, zgodnie z którymi odkryte zostały w Polsce trzy kolejne ładunki fałszywie zadeklarowanego mięsa. Jego część trafiła do Niemiec. Niemieckie władze zostały poinformowane. „Deklaracja zawartości dostaw zostaje zmieniona gdzieś na linii Polska-Holandia”, uważają holenderskie ministerstwa.
Trzecim podejrzanym o fałszowanie sprzedawanego mięsa w Holandii jest handlowiec z Bredy w południowo-zachodniej Holandii. W jego przypadku wykryto związki z Francją.
dpa / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke