Spiegel o strategii PiS: nie tylko nacjonalizm i socjal
5 października 2019Jan Puhl - autor materiału opublikowanego w najnowszym wydaniu „Spiegla” - zastrzega, że Jarosław Kaczyński i jego partia zawdzięczają wyborcze sukcesy nie tylko połączeniu nacjonalizmu z państwem socjalnym, lecz przede wszystkim „przemyślanej długofalowej strategii”.
„Pierwszy okres swoich sprawowanych z zaplecza rządów (Kaczyński) poświęcił na związanie ze sobą nacjonalistyczno-tradycyjnego elektoratu. Podporządkowaniu wymiaru sprawiedliwości towarzyszyła wojna kulturowa, której celem była polaryzacja (społeczeństwa) na Polaków katolickich z 'normalnymi rodzinami' i 'Polaków gorszego sortu', czyli miejskie elity popierające małżeństwa homoseksualne” – czytamy w „Spieglu”.
Drugi etap PiS – Morawiecki za Szydło
Jak pisze Puhl, dwa lata temu PiS rozpoczął realizację drugiego etapu, a symbolem tej zmiany była wymiana „sprawiającej drobnomieszczańskie wrażenie” Beaty Szydło na „obytego w świecie” Mateusza Morawieckiego. „Ton stał się bardziej umiarkowany – zarówno w polityce wewnętrznej, jak i za granicą” – ocenia autor. „PiS stał się z partii agresywnej, ugrupowaniem umiarkowanym, wybieralnym” - dodaje.
Autor wskazuje na minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigę Emilewicz jako na typową przedstawicielkę tej nowej strategii, której zadaniem jest zdobycie dla narodowo-konserwatywnego obozu rządowego poparcia liberalnych wyborców.
Opisując jej kampanię wyborczą w Poznaniu, skąd kandyduje, Puhl zwraca uwagę, że Emilewicz nie odpowiada „katolickiemu wizerunkowi Matki-Polki” i unika tematów poruszanych zwykle przez narodowych konserwatystów. „Ani słowa o Niemcach, którzy -jak twierdzi PiS - chcą Polskę zdominować, nie ma ataków na 'wariactwo gender', ani na brukselskie elity. Zamiast tego, mówi o przyciąganiu zagranicznych inwestorów i wspieraniu przedsiębiorczości” – czytamy w „Spieglu”.
Emilewicz walczy o liberalnych wyborców
Poznań jest bastionem liberałów i zwolenników UE – przypomina Puhl. Wyznaczonym przez Kaczyńskiego zadaniem dla Emilewicz jest złamanie tej dominacji. PiS zabiega teraz o środek społeczeństwa.
Dziennikarz „Spiegla” zwraca uwagę na talent Kaczyńskiego do formułowania chwytliwych politycznych haseł. Dawniej walczył z rzekomym spiskiem postkomunistycznych elit, potem dążąc do „Czwartej Republiki” chciał przezwyciężyć błędy transformacji, a obecnie realizuje „program dobrej zmiany”.
„Nowy program socjalny jest retorycznie zgrabnie opakowany – przesłanie sugeruje, że nie chodzi tylko o pieniądze. PiS odpowiedział na powszechne oczekiwanie, że czas wyrzeczeń musi się skończyć, a Polacy nie są gorsi od innych Europejczyków i mają prawo do takiego samego standardu życia jak inni. PiS troszczy się o to za pomocą pieniędzy wpływających na konto, i to natychmiast” – pisze Puhl.
Pijarowiec chwali Kaczyńskiego
Opisując strategię partii Kaczyńskiego, autor przytacza opinię Adama Łaszyna – szefa agencji public relations Alert Media Comunications. „Ze wszystkich partii w Europie PiS, posiada najbardziej nowoczesną i najbardziej przemyślaną strategię politycznej komunikacji” – ocenia szef agencji, która doradzała m. in. Donaldowi Tuskowi. Jak wyjaśnia, partia przejęła tematy z klasycznego repertuaru prawicy – walkę przeciwko muzułmanom, homoseksualistom, elitom, mieszkańcom miast i unijnym biurokratom.
W ten sposób PiS przywiązało do siebie tradycyjnych wyborców – od 20 do 40 proc. elektoratu. „By ich utrzymać, wystarczy od czasu do czasu wrzucić nacjonalistyczne hasło” – tłumaczy Łaszyn. Jak zastrzega, większości Polaków nie jest ani nietolerancyjna, ani ksenofobiczna. Dlatego teraz PiS zabiega o umiarkowanych, młodszych i bardziej liberalnych wyborców.
Czy po wyborach PiS zrzuci maskę?
Łaszyn obawia się, że po wyborach, PiS może „zrzucić maskę”. Kaczyński może ograniczyć kompetencje samorządów lub zabrać się za niezależne media – pisze „Spiegel”.
Pewność zwycięstwa jest w PiS tak duża, że staje się to dla tej partii problemem. Dobre sondaże mogą spowodować, że wielu wyborców pozostanie w domu – pisze w konkluzji Jan Puhl.