Starcia w Luetzerath: aktywiści bronią się przed usunięciem
11 stycznia 2023W środę (11.01.2023) policja wkroczyła do zajętego przez aktywistów Luetzerath w Nadrenii-Północnej Westfalii. Funkcjonariusze otoczyli miejsce i przystąpili do ogrodzenia terenu. Według koordynującej akcję komendy w Akwizgranie, krótko po rozpoczęciu ewakuacji doszło do gwałtownych incydentów: w kierunku służb poleciały koktajle Mołotowa, materiały pirotechniczne i kamienie.
Na początku akcji policja zaapelowała do aktywistów spokój i opuszczenie miejsca. Część protestujących wyszła dobrowolnie, wielu zostało.
Opór aktywistów, policja ich wynosi
Na drzewach wznieśli około 25 domków, niektóre na dużych wysokościach. – Ludzie są zdeterminowani, by wytrwać, chronić drzewa i budynki – powiedziała rzeczniczka inicjatywy „Luetzerath zostaje”.
Część aktywistów przywiązała się do domków, a nagraniach widać, jak policja po kolei wynosi opornych, widać też ciężki sprzęt. Część aktywistów jest zatrzymywana – podaje Leonie von Hammerstein, korespondentka DW na miejscu.
– Napięcie jest spore. I policja, i aktywiści oczekują, że potrwa to co najmniej kilka dni, jeśli nie tygodni –dodaje dziennikarka DW.
Po południu Rainer Wendt ze związku policjantów podał, że sytuacja się uspokoiła, zaś akcja policji przyniosła efekty. Obarczył polityków, zwłaszcza Zielonych, winą za napiętą sytuację.
Na miejscu jest wg policji kilkaset protestujących, choć w niedzielę służby podały, że w protestach i eventach wzięło tam udział ok. 2 tys. osób. Wg szacunków DW było to ok. 7 tys. osób. Przeciw planom RWE i dewastacji Luetzerath protestowano też w Berlinie.
Luetzerath: spór się nasila
Aktywiści klimatyczni okupują wioskę od dwóch lat, ale konflikt o Luetzerath trwa o wiele dłużej. Większość terenu należy do energetycznego giganta RWE, który chce eksploatować tamtejsze zasoby węgla.
Ekolodzy i aktywiści klimatyczni nie chcą się na to zgodzić z powodu dewastacji wsi i terenu (plan RWE zakłada kopalnię odkrywkową z dołem o głębokości ok. 200 m), ale i przez sytuację klimatyczną oraz plany Niemiec, by odejść od węgla.
Aktywiści mieli nadzieję, że po wejściu do rządu socjaldemokratów i zielonych Luetzerath ocaleje. RWE jednak zapowiedziała realizację planów.
W nowym roku konflikt eskalował, do wsi przyjechało więcej aktywistów. Policja zagroziła wtedy, że jeśli do 10 stycznia nie opuszczą terenu, zostaną usunięci siłą.
(DW, DPA, AFP/mar)