Sueddeutsche Zeitung: hipokryzja UE wobec Polski
3 listopada 2021„Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stwierdziła kategorycznie po ostatnim spotkaniu szefów państw i rządów w Brukseli, że UE nie da pieniędzy na mury i drut kolczasty. W ten sposób można uspokoić sumienie. Czy jednak z politycznego punktu widzenia takie stanowisko jest słuszne?” – zastanawia się Josef Kelnberger w komentarzu „Mur otwiera szansę” opublikowanym w środę (3.11.2021) na łamach „Sueddeutsche Zeitung”.
Mur powstanie niezależnie od UE
Zdaniem autora władze w Warszawie zbudują mur niezależnie od stanowiska Brukseli. „Rząd (polski), i tak już izolowany w UE, będzie się cynicznie chełpił, że w osamotnieniu broni Europy. Jeżeli UE dystansuje się od muru, który i tak zostanie zbudowany i z którego Unia będzie korzystać, ponieważ będzie miał odstraszający wpływ i zahamuje migracje, to można to nazwać hipokryzją. Politycy ponoszący odpowiedzialność muszą czasami podejmować niedobre decyzje, aby zapobiec większemu złu” – pisze Kelnberger.
Niemiecki dziennikarz podkreśla, że winę za sytuację na granicy ponosi „białoruski autokrata” Aleksander Łukaszenka, który „zwabia migrantów do swojego kraju, kasuje od nich pieniądze i wysyła nad granicę z Polską, Łotwą i Litwą”. Część uchodźców przedostaje się do Niemiec, co ma negatywny wpływ na polityczne nastroje w Niemczech. Apel 12 krajów (w tym Polski) do UE o pomoc w budowie fizycznej zapory na granicy nie przyniósł rezultatów. Polski mur stał się „symbolem fiaska europejskiej polityki migracyjnej” – pisze Kelnberger.
Fiasko polityki migracyjnej
Zdaniem komentatora „SZ“ mur nie powstrzyma ludzi, którzy uciekają przed biedą, wojną i zmianami klimatu. „Na każdy mur znajdzie się odpowiednia drabina” – wtrąca Kelnberger. Jednak mur na granicy z Białorusią mógłby być przynajmniej „sygnałem, że UE nie pozwoli się szantażować i że działa razem”.
Wspólne zabezpieczenie granicy z Białorusią może stać się nowym bodźcem do wypracowania przez UE „paktu migracyjnego”, ponieważ Polska też wreszcie zrozumiała, że migracja dotyczy wszystkich. Dopóki Unia nie wypracuje wspólnego stanowiska w sprawie migracji, będzie podatna na szantaż i narażona na moralne potępienie. Z drugiej strony znalezienie kompromisu pomiędzy niemieckim pojęciem człowieczeństwa i polskim rozumieniem narodowej tożsamości wydaje się być niemożliwe.
Europejska polityka wobec uchodźców od 2015 roku polega przede wszystkim na trzymaniu ich z daleka od Europy. Temu celowi służyło zamknięcie szlaku bałkańskiego, umowa z prezydentem Turcji Erdoganem, a także odpychanie łodzi z uchodźcami na Morzy Śródziemnym. „Europa broni dostępu do siebie” – zaznacza Kelnberger i konkluduje sarkastycznie: „Z tego punktu widzenia mur na granicy z Białorusią byłby pomnikiem szczerości”.