Cichanouska: „Białorusini odzyskują poczucie swej wartości”
8 sierpnia 2020„Nie będziemy w stanie zapobiec oszustwom wyborczym”, powiedziała w piątek w Mińsku agencji AFP Swiatłana Cichanouska, najpoważniejsza rywalka Aleksandra Łukaszenki i nadzieja białoruskiej opozycji w niedzielnych wyborach prezydenckich (9.08.2020). Już od rozpoczęcia przedterminowego głosowania we wtorek doszło do „bezwstydnych” manipulacji”. „Trzeba być realistą”, dodała.
Swoją spontaniczną kandydaturą Cichanouska zaskoczyła kraj. Po aresztowaniu i odrzuceniu kandydatury jej męża Siarhieja, popularnego youtubera i opozycjonisty, 37-letnia Swiatłana sama wystartowała na jego miejscu. Natychmiast porwała społeczeństwo, jej wiece przyciągają tłumy.
„Ludzie się budzą i odzyskują poczucie własnej wartości”, powiedziała AFP była nauczycielka angielskiego i tłumaczka. Wszędzie rozlegają się teraz pytania: „Dlaczego mój głos wylądował na śmietniku? Dlaczego nikt mnie nie słucha, nikt nie chce mnie słuchać? Dlaczego nie można nic powiedzieć, bo natychmiast trafię za kratki?”.
Szybko mogłoby dojść do przelewu krwi
Za rządów prezydenta Aleksandra Łukaszenki, piastującego to stanowisko od 1994 r., opozycja jest celem masowych represji. Wielu potencjalnych kandydatów na prezydenta siedzi w więzieniu. Co najmniej 1100 osób zostało aresztowanych od maja na wiecach wyborczych – szacuje organizacja obrony praw człowieka „Wiasna”. Dopiero w czwartek (6.08.2020) została tymczasowo zatrzymana szefowa sztabu wyborczego Cichanouskiej, potem jednak zwolniona.
Mimo tych nacisków władz tysiące ludzi wzięło w minionych tygodniach udział w wiecach wyborczych kandydatki opozycji. Ze względu na związane z tym ryzyko, nie chciała publicznie wzywać do protestów, powiedziała AFP. „Ci tam u góry nie wiedzą, co to znaczy pokojowy protest”. Szybko mogłoby dojść do przelewu krwi.
Każdy Białorusin musi teraz sam zdecydować, czy chce wyjść na ulicę, czy nie, dodała Cichanouska. W piątek, w stolicy Białorusi Mińsku znowu był planowany wiec jej zwolenników.
Tak nieoczekiwane duże wsparcie jej, praktycznie pozbawionej szans kandydatury pokazało, że w kraju coś się dzieje, powiedziała dalej Swiatłana Cichanouska. Ale zaraz się skorygowała: „Wielu jeszcze się nie obudziło”.
Wybory prezydenckie na Białorusi rozpoczęły się już we wtorek, 4 sierpnia. Od tego dnia, do soboty trwa przedterminowe głosowanie, popularne zwłaszcza na wsiach i w małych miejscowościach. Właściwym dniem wyborów jest niedziela, 9 sierpnia. Z rzekomo formalnych powodów nie zostali do nich dopuszczeni obserwatorzy międzynarodowi. Już poprzednie cztery wybory, w których doszło do masowego fałszowania głosów, zastraszenia obywateli i kandydatów opozycji, były w opinii niezależnych obserwatorów nieważne.
(AFP/stas)