SZ: Francja zwraca się przeciwko Nord Stream 2
7 lutego 2019Podczas zapowiedzianego na piątek głosowania w Brukseli, które może przesądzić o losach kontrowersyjnego projektu, Francja zamierza oddać głos przeciw – dowiedziała się „Sueddeutsche Zeitung” z francuskich kół rządowych. Popierana przez Niemcy inwestycja rosyjskiego koncernu Gazprom może być przyczyną „strategicznych problemów” w napiętych relacjach Europy z Moskwą. „Nie chcemy zwiększać zależności od Rosji i szkodzić interesom takich krajów UE jak Polska i Słowacja” – powiedziało „SZ” anonimowe źródło w Paryżu.
Przedmiotem głosowania będzie nowelizacja unijnej dyrektywy gazowej – wyjaśnia „SZ”. Niemcy chcą za wszelką cenę nie dopuścić do zmiany przepisów. Bruksela dąży do tego, by poprzez zmianę dyrektywy objąć surowymi przepisami także gazociągi znajdujące się częściowo poza terytorium Unii Europejskiej. Obowiązujące w Unii przepisy zakazują łączenia przez jeden podmiot funkcji dostawcy gazu i właściciela gazociągu. W przypadku Nord Stream 2 Gazprom jest zarówno dostawcą, jak i właścicielem.
Niemcy liczyły na Francję
Rząd w Berlinie liczył na poparcie Francji w zabiegach o stworzenie grupy państw będących w stanie zablokować próbę zmiany przepisów. Do tej pory Berlin mógł liczyć na Holandię, Belgię, Austrię, Grecję i Cypr. Bez Francji Niemcom będzie trudno przeforsować swoje stanowisko – czytamy w „SZ”. Władze w Paryżu pogodziły się widocznie z tym, że dojdzie do konfliktu z kluczowym partnerem Francji – Niemcami. Redakcja zwraca uwagę, że prezydent Francji Emmanuel Macron do tej pory zawsze brał pod uwagę stanowisko rządu Angeli Merkel.
Czy Macron będzie interweniował?
Zdaniem „SZ” zmiana stanowiska francuskiego rządu byłaby możliwa tylko w przypadku osobistej interwencji Macrona. „Podtrzymujemy nasze stanowisko” – cytuje niemiecki dziennik źródło we francuskim rządzie. Rzecznik francuskiej minister do spraw europejskich Nathalie Loiseau nie odpowiedział na pytanie o stanowisko Francji.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Moc przesyłowa to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Pierwszy gaz ma popłynąć tym gazociągiem pod koniec 2019 roku. Obok Gazpromu w projekcie uczestniczą firmy niemieckie, francuskie i austriackie.