Szef niemieckiego MSZ o koalicji liberalnych demokracji
27 sierpnia 2018Niemiecka polityka nie jest wymierzona przeciwko USA - podkreślił z naciskiem minister spraw zagranicznych Heiko Maas na konferencji w Berlinie z udziałem ambasadorów akredytowanych w Niemczech. "Musimy jednak uwzględnić nowy ton z Waszyngtonu w naszych działaniach w polityce zagranicznej" - dodał. W tym celu konieczne jest powołanie "sojuszu na rzecz multilateralizmu" z udziałem uznanych autorytetów międzynarodowych - oświadczył minister Maas.
Sojusz na rzecz multilateralizmu
Taki sojusz, w myśl propozycji szefa niemieckiej dyplomacji, powinien się zająć przykładowo problemami związanymi z niekorzystnymi zmianami klimatu, handlem międzynarodowym oraz kryzysem migracyjnym. W ten sposób można będzie stawić opór przejawom "zdziczenia w ładzie międzynarodowym" i ustanowić przeciwwagę do strategii "America first" prezydenta Donalda Trumpa.
Już przed tygodniem minister Maas w artykule prasowym opowiedział się za "zdefiniowaniem na nowo" partnerstwa Niemiec ze Stanami Zjednoczonymi. Prezydent Trump jest zwolennikiem nowego kursu w polityce zagranicznej Waszyngtonu, który otwarcie skierowany jest przeciwko działaniom wielostronnym i stawia na osiąganie celów narodowych.
W tej sytuacji, jak powiedział Maas na spotkaniu z ambasadorami w siedzibie MSZ w Berlinie, Niemcy "muszą zająć odmienne stanowisko i rozważyć wariant alternatywny, polegający na kierowaniu się własnymi interesami". Tym bardziej, że - jak stwierdził - "nasze wartości i interesy nie są w Waszyngtonie należycie uwzględniane". Dotyczy to zwłaszcza Bałkanów Zachodnich, Bliskiego Wschodu i Afryki.
Ważny partner Niemiec - Kanada
W tych działaniach ważnym partnerem Niemiec jest Kanada - podkreślił Heiko Maas. Minister spraw zagranicznych Kanady Chrystia Freeland była gościem na konferencji z ambasadorami. Mając na myśli także Rosję powiedziała, że "autorytaryzm znajduje się obecnie w natarciu i liberalne demokracje powinny mu się przeciwstawić".
Freeland zażądała od Niemiec solidarności w jej konflikcie z Arabią Saudyjską. Nie wymieniając nazwy tego państwa powiedziała, że rząd w Ottawie w dalszym ciągu będzie się domagał przestrzegania praw człowieka, nawet jeśli grozi mu to konsekwencjami.
Przyczyną tego sporu jest krytyczny tweet minister Freeland na temat aresztowania w Arabii Saudyjskiej grupy obrońców praw człowieka. W odpowiedzi na ten tweet rząd w Rijadzie podjął działania odwetowe i odwołał m.in. swojego ambasadora w Ottawie. W stosunkach z Niemcami Arabia Saudyjska odwołała swojego ambasadora w Berlinie już na jesieni 2017 roku, po tym jak ówczesny szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel zarzucił jej uprawianie "awanturnictwa" w polityce zagranicznej.
(DW,afp,dpa)/pa