Szefowa dyplomacji Niemiec: „Ludzkość zmierza ku przepaści”
6 listopada 2022Na krótko przed rozpoczęciem (06.11.2022) światowej konferencji klimatycznej COP27 w Egipcie Niemcy uznały powstrzymanie globalnego ocieplenia jako najwyższy priorytet.
Przepaść i katastrofalne skutki
– Ludzkość zmierza ku przepaści, ku ociepleniu o ponad 2,5 stopnia Celsjusza, z katastrofalnymi skutkami dla naszego życia na jedynej planecie, jaką mamy – stwierdziła niemiecka minister spraw zagranicznych.
Annalena Baerbock powiedziała, że świat ma wszystkie narzędzia potrzebne do ograniczenia kryzysu klimatycznego i wejścia na ścieżkę 1,5 stopnia. – Wiemy, co trzeba zrobić; jak najszybciej wyjść z energii kopalnej i przejść na odnawialne źródła energii.
Svenja Schulze, minister ds. współpracy gospodarczej i rozwoju, zapowiedziała: „Niemcy będą na tej konferencji klimatycznej ważnym łącznikiem między krajami uprzemysłowionymi i rozwijającymi się. W tym celu musimy uznać, że już dziś mamy do czynienia ze znacznymi szkodami klimatycznymi, zwłaszcza w krajach najuboższych. Te kraje słusznie domagają się solidarności”.
Wzrost temperatury w ciągu ostatnich lat
Konferencja, która dziś (06.11.2022) się rozpoczyna i odbywa się w Afryce po raz pierwszy od 2016 roku, ma przyciągnąć 40 tys. uczestników. W trakcie COP27 przedstawiciele prawie 200 państw spędzą dwa tygodnie w Szarm el-Szejk negocjując, jak wzmocnić walkę z globalnym ociepleniem.
Czas nagli, bo ostatnie siedem lat było najcieplejsze od czasu, gdy zaczęto prowadzić rejestry temperatury. Ekstremalne zjawiska pogodowe, między innymi w Pakistanie, Nigerii i Somalii, pokazały jakie ogromne szkody i jaką śmiertelnie niszczycielską siłę ma zmiana klimatu.
Zdaniem naukowców globalna emisja szkodliwych dla klimatu gazów cieplarnianych musi zostać zmniejszona o połowę do 2030 roku. W przeciwnym razie nie uda się osiągnąć uzgodnionego na konferencji klimatycznej ONZ w Paryżu w 2015 roku celu w postaci ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do czasów przedindustrialnych.
Tymczasem według planów ochrony klimatu przedstawianych obecnie przez państwa, miałoby ono nawet się zwiększyć.
– Mimo rosyjskiej wojny napastniczej na Ukrainie, rok 2022 nie powinien być rokiem straconym dla ochrony klimatu. Dla wielu państw stawką jest przetrwanie ich populacji i kultury – podkreśliła Annalena Baerbock razem z szefami ministerstw gospodarki, rozwoju i środowiska.
– Dla tych państw najważniejszą kwestią dotyczącą ich bezpieczeństwa pozostaje kryzys klimatyczny, a nie wojna Rosji w Europie – powiedziała. Państwa te oczekiwałyby większej solidarności ze strony krajów zamożnych.
Pierwszy sukces szczytu
Światowy szczyt klimatyczny w Egipcie rozpoczął się z niewielkimi oczekiwaniami, ale już pierwszego dnia organizatorzy mogą odnotować niewielki sukces: bogate kraje zgodziły się na negocjowanie rekompensat za już wyrządzone szkody klimatyczne.
Na posiedzeniu plenarnym uzgodniono, że COP27 będzie pierwszym szczytem klimatycznym, na którym osobnym punktem będzie negocjowanie pomocy finansowej, mające pokryć szkody i straty już zanotowane w biedniejszych państwach.
– Świadczy to o poczuciu solidarności i współczucia dla cierpienia ofiar katastrof związanych z klimatem – powiedział delegatom z ponad 190 krajów przewodniczący COP27, minister spraw zagranicznych Egiptu Sameh Zhukri. Jednocześnie podkreślił, że w punkcie negocjacyjnym nie chodzi o „odpowiedzialność czy odszkodowanie”.
Nierówne obciążenie
Na konferencjach klimatycznych ONZ na pierwszy plan wysuwa się walka z przyczynami zmian klimatu oraz walka ze skutkami globalnego ocieplenia. Kraje uprzemysłowione już wcześniej obiecały krajom rozwijającym się regularną pomoc finansową na ten cel, która pierwotnie miała wzrosnąć do 100 miliardów dolarów (100,82 miliardów euro) rocznie do 2020 roku.
Jednak od lat kraje rozwijające się i małe państwa wyspiarskie wskazują, że już odczuwają skutki globalnego ocieplenia bardziej dotkliwie niż bogate kraje uprzemysłowione. Dlatego wzywają do dodatkowej pomocy finansowej ze strony krajów uprzemysłowionych w tym obszarze. Jednak w prawie 30-letniej historii negocjacji klimatycznych ONZ nie ustalono jeszcze mechanizmu finansowania tego procesu.
Blokada bogatych krajów
Organizacje ekologiczne i rozwojowe odwołują się do zasady „zanieczyszczający płaci” w temacie omawianym pod hasłem „straty i szkody”. Chociaż to kraje rozwinięte ponoszą ciężar winy za globalne ocieplenie, kraje biedniejsze najbardziej cierpią z powodu konsekwencji.
Obawiając się obowiązku płacenia nieskończenie wysokich reparacji, kraje uprzemysłowione, zwłaszcza USA, blokowały w ostatnich latach negocjacje w sprawie pomocy finansowej na szkody i straty związane z klimatem. Teraz przynajmniej zwyciężył pogląd, że coraz pilniejszego tematu nie można dłużej ignorować.
Ekspertka ds. klimatu organizacji pomocowej „Brot für die Welt” („Chleb dla Świata”) Sabine Minninger z zadowoleniem przyjęła włączenie tematu do oficjalnej agendy negocjacji. – To bardzo, bardzo dobry początek – powiedziała agencji informacyjnej AFP.
(dpa, rtr, afp/jak)