Szefowa komisji obrony: urząd kanclerski to wąskie gardło
1 sierpnia 2022„Urząd kanclerski jest wąskim gardłem” – powiedziała Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP) w wywiadzie opublikowanym w niedzielę wieczorem w wydaniu internetowym dziennika „Handelsblatt”. Przewodnicząca komisji obrony Bundestagu zaznaczyła, ośrodek władzy wokół kanclerza Olafa Scholza nie chce, aby czołgi i wozy bojoweprodukcji niemieckiej pojawiły się w Ukrainie.
„Powinniśmy zerwać z przyjmowaniem za swoją rosyjskiej narracji, zgodnie z którą dostawy czołgów sprowokują nowy stopień konfliktu. Prezydent Putin nie kryje pogardy dla ludzi, jeden palec trzyma na spuście, drugi na kurku z gazem. Powinniśmy działać zdecydowanie, nie pomimo tego, lecz właśnie dlatego” – wyjaśniła szefowa komisji obrony z FDP, najmniejszej z trzech partii tworzących koalicję rządową.
Niemcy czekają na USA i Francję
Marie-Agnes Strack-Zimmermann ujawniła, że podczas obrad komisji, Scholz nie wykluczył dostaw czołgów Leopard-2, ale postawił warunek, że także Amerykanie i Francuzi wyślą do Ukrainy swoje czołgi. Posłanka zastrzegła, że zdaniem jej partii Niemcy mogłyby odważyć się na samodzielny krok, zamiast stale czekać na sojuszników.
„Amerykanie oczekują, że Niemcy odnajdą w Europie swoją rolę. Wojna w Ukrainie toczy się przed naszymi drzwiami, a nie przed wybrzeżem USA” – powiedziała.
Spór z Polską da się rozwiązać
Pytana w wymianę sprzętu (Ringtausch) z Polską, posłanka FDP podkreśliła, że nadal uważa ten pomysł za dobry, gdyż sprzęt produkcji sowieckiej może być dostarczony natychmiast i nie wymaga szkolenia.
„Istnieją różne punkty widzenia co do tego, ile Leopardów-2 należy się jako rekompensata za wysłane przez Polskę do Ukrainy czołgi T-72 i jak szybko mogłyby zostać dostarczone” – wyjaśniła przewodnicząca komisji obrony Bundestagu, zaznaczając: „Życzenia i rzeczywistość różnią się, ale przy dobrej woli problem można rozwiązać”.
„Polskie koleżanki i polscy koledzy też wiedzą, że nie żyjemy w roku 1990, gdy Bundeswehra miała 2800 czołgów i 1000 dział pancernych do niszczenia czołgów” – dodała.
Marie-Agnes Strack-Zimmermann zastrzegła, że nazywanie złomem czołgów Leopard-1, które Niemcy początkowo zaproponowały Polsce, jest „cyniczne”, gdyż ten model czołgu używany jest „od dziesięcioleci w 13 krajach na pięciu kontynentach”.
„Z takich sporów cieszy się tylko Putin, który liczy na rozbicie sojuszu. Bylibyśmy stuknięci, gdybyśmy wyświadczyli mu tę przysługę” – podsumowała niemiecka parlamentarzystka.