Terroryzm: Scenariusz z USA możliwy także w Niemczech
23 grudnia 2012„Zamierzamy zainstalować więcej kamer wideo, co zapewni nam lepsze ściganie przestępstw popełnianych na dworcach”, powiedział szef Deutsche Bahn, Rüdiger Grube, dziennikowi Welt am Sonntag. Na luty przyszłego roku minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich (CSU) zaprosił na tzw. szczyt bezpieczeństwa przedstawicieli krajów federalnych i urzędników ds. ochrony danych osobowych.
Deutsche Bahn chce też zacieśnić współpracę ze służbami bezpieczeństwa publicznego. System „otwartych” dworców w Niemczech ma jednak pozostać, zapewnia Rüdiger Grube. „Nie możemy i nie chcemy ogradzać przecież każdego peronu”, mówi szef koncernu podkreślając jednocześnie, że bezpieczeństwo na niemieckich dworcach i tak już zostało znacznie podwyższone.
Przed dwoma tygodniami podróżni przebywający na Dworcu Głównym w Bonn o włos uniknęli przypuszczalnie katastrofy. Do tragedii nie doszło tylko dlatego, że bomba znajdująca się w torbie zostawionej na peronie dworca, nie wybuchła. Prokuratura Federalna zakłada, że sprawcami niedoszłego zamachu byli islamscy terroryści.
Kto zapłaci za bezpieczeństwo?
Dwa tygodnie po próbie zamachu kamery monitorujące Dworzec Główny w Bonn zapisują nagrania, co zostało uzgodnione z policją federalną. Deutsche Bahn ostrzega jednak przed zbyt dużymi oczekiwaniami. „Nagrania wideo mogą pomóc w wyjaśnieniu przestępstw, nie są jednak środkiem do zapobieżenia im”, podkreśla szef służby bezpieczeństwa Deutsche Bahn, Gerd Neubeck. Pijani rozrabiacze lub osoby działające w afekcie, nie zwracają uwagi na kamery. Natomiast przestępcy, którzy planują dokonanie czynu karalnego, albo się maskują, albo w umiejętny sposób unikają oka kamery”, dodaje Neubeck.
Koszty zainstalowania nowych kamer i monitoringu powinna ponosić, zdaniem policji, niemiecka kolej. „Istnieje coś takiego, jak zapewnianie przez przedsiębiorstwo środków bezpieczeństwa”, uważa policja. Kolej tymczasem jest zdania, że zapewnienie bezpieczeństwa jest sprawą policji. „Kolej może policję wspierać, co też robi. Ale koszty zapewnienia bezpieczeństwa ponosi ten, w czyjej kompetencji leży to zadanie”, twierdzi Gerd Neubeck.
Strach przed dronami
Tygodnik Focus donosi tymczasem, że eksperci federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) obawiają się zamachów przy użyciu zdalnie sterowanych modeli samolotów i dronów. Jako sprawcy brani są pod uwagę zwłaszcza „fanatycy z kręgów islamskiego terroryzmu“, pisze tygodnik powołując się na informacje z aktualnej analizy stanu bezpieczeństwa dokonanej przez Federalny Urzęd Kryminalny (BKA).
Za wzór może służyć potencjalnym sprawcom udaremniony przez FBI zamach w Waszyngtonie w 2011 roku. Islamski terrorysta zamierzał wówczas nafaszerować materiałem wybuchowym modele zdalnie sterowanych samolotów. Ich celem miał być Pentagon i waszyngtoński Kapitol „Podobne scenariusze musimy brać pod uwagę także w Niemczech”, cytuje Focus analizę BKA. Inną możliwą wersją zamachu, opisaną w analizie BKA, są wypełnione materiałem wybuchowym drony skierowane na samoloty pasażerskie lub lotnisko.
dpa, rtr, afp / DW / Elżbieta Stasik
Red. odp.: Andrzej Pawlak