„To możliwe w Niemczech”. Prasa o zamieszkach na Wyspach
6 sierpnia 2024Niemieckie gazety komentują kolejny dzień zamieszek w Southport w Wielkiej Brytanii po zabójstwie 29 lipca trzech dziewczynek w ataku na imprezę dla dzieci. Podejrzanym jest urodzony na Wyspach 17-letni syn imigrantów z Rwandy. Wokół sprawcy pojawiło się wcześniej w sieci wiele spekulacji, m.in. że jest muzułmaninem, co okazało się nieprawdą.
Zamieszki po śmierci dzieci rozlały się poza Southport: doszło do ataków na policjantów, dewastacji aut i sklepów, próby podpalenia hotelu, w którym mieszkają ubiegający się o azyl. Do poniedziałku (05.08.2024) policja zatrzymała ponad 400 osób.
„To możliwe także w Niemczech”
O zamieszkach w Wlk. Brytanii z zaniepokojeniem pisze m.in. największy niemiecki dziennik ekonomiczny. „Zachodnie demokracje jeszcze nie mają skuteczych metod w walce z fake newsami. Ekstremiści wykorzystują realne problemy integracyjne, podsycają,c je nienawiścią i niepokojem. Podpalacze i rzucający kamieniami stanowią tylko mniejszość. Ale uprzedzenia, które nimi kierują, przenikają do środka społeczeństwa. To z kolei wzmacnia tych, którzy odmawiają integracji. Spirala się nakręca. Nie tylko na Wyspach. Takie ekscesy, jak w Wielkiej Brytanii, są w każdej chwili możliwe także w Niemczech” – ostrzega „Handelsblatt”.
„W tej gorącej atmosferze społecznej serwisy internetowe działają jak akceleratory, bo nagradzają zasięgami podżegaczy, którzy kłamstwa przedstawiają jako fakty, a fakty jako kłamstwa. Kraje takie, jak Rosja, która prowadzi wojnę hybrydową przeciwko Europie, wykorzystują to i jeszcze bardziej podsycają nienawiść oraz poruszenie w sieci, by osłabić europejskie demokracje” – czytamy.
Od ścigania przestępstw jest policja
„Za ściganie przestępstw odpowiada policja. Kropka. Monopol państwa na przemoc musi obowiązywać. Poza tym ludzie, którzy chcą ograniczyć imigrację, mogą to wyrazić w wyborach. To legalne, o ile chodzi o partie demokratyczne. Wybór jest dziś duży” – pisze „Lepiziger Volkszeitung”.
„Na pewno konieczna jest silniejsza kontrola sieci cyfrowych. Spekulacja, że podejrzany z Southport to uchodźca, była widoczna dla łącznie 1,2 mln użytkowników serwisów społecznościowych. To nie do zniesienia. Zamieszki jasno przecież pokazują, że ich sprawcami są rasiści od lat siejący niepokój, niezależnie od polityki dotyczącej uchodźców. Organy bezpieczeństwa muszą zdecydowane położyć temu kres i w Anglii, i tutaj” – ocenia gazeta z Lipska.
Podawać narodowość przestępców?
„Ponieważ w mediach społecznościowych domniemanego sprawcę określano jako Rwandyjczyka, ale z tego kraju pochodzą tylko jego rodzice, słychać teraz głosy, by przy sprawcach przestępstw podawać też ich narodowość. Co byśmy dzięki temu zyskali? Nic” – ocenia „Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu.
„Nożownik z Southport – niezależnie od tego, czy jest obywatelem brytyjskim, czy nie – nawet w trzecim czy czwartym pokoleniu imigrantów będzie wyglądać inaczej niż zwykle bardzo biali Brytyjczycy. A od kiedy imigrant byłby więc 'prawdziwym Brytyjczykiem' lub – ironizuje AfD – 'bio-Niemcem'? Kraj pochodzenia nie ma istotnego związku z motywami przestępstwa. Pochodzenie społeczne, płeć i wiek często już tak. I właśnie dlatego te fakty są wiarygodnie w doniesieniach” – czytamy.
(DPA/mar)