Ostatnie Pokolenie znów blokuje drogi. Minister ostrzega
18 grudnia 2022Mimo krytyki działacze z grupy Ostatnie Pokolenie (Letzte Generation) kontynuowali w weekend protest w Berlinie. Około 30 z nich blokowało w sobotę (17.12.2022) ruch w okolicy Placu Poczdamskiego. Pięć osób przykleiło się do ulicy – poinformowała policja.
Rzeczniczka grupy Aimée van Baalen potwierdziła, że każdy chętny mógł dołączyć do protestu - aktywiści zapewnili nawet klej, którym uczestncy akcji przyklejają się do asfaltu. Jak dodała, protesty i tak są spóźnione. „Już dawno powinniśmy byli się zjednoczyć i sprzeciwić niesprawiedliwości klimatycznej tutaj i na świecie” – podkreśliła w oświadczeniu.
Akcje na lotniskach
Tymczasem w Monachium siedmiu działaczy z tej samej grupy zwolniono po tygodniowym pobycie w areszcie. Zostali zatrzymani w zeszły czwartek po akcji na lotnisku.
Czterech mężczyzn przykleiło się w proteście do pasa startowego, a trzy kobiety miały zamiar to zrobić - służby uniemożliwiły im pokonanie ogrodzenia. Podobny protest miał miejsce na lotnisku w Berlinie.
Nie miało to wpływu na ruch i bezpieczeństwo lotów. Jednak sąd – w obawie przed powtórką – zastosował wobec aktywistów areszt do 17 grudnia.
Minister ostrzega
Działania aktywistów tej i innych grup klimatycznych spotykają się w Niemczech z krytyką. Minister sprawiedliwości Marco Buschmann (FDP) przestrzegł członków Ostatniego Pokolenia, że muszą się liczyć z wysokimi roszczeniami o odszkodowania za swoje akcje.
– Każdy, kto blokuje lotniska, musi wiedzieć, że wyrządza czasem znaczne szkody gospodarcze – tak minister skomentował akcje Ostatniego Pokolenia w rozmowie z agencją Redaktionsnetzwerk Deutschland. – Chodzi o bardzo duże sumy pieniędzy – podkreślił.
Ostrzegł działaczy: – Jeśli roszczenia poszkodowanych zostaną uznane, pokrycie tych szkód może zabrać nawet całe życie.
Biskup: Społeczeństwo musi to znieść
Z kolei wg biskupa Stephana Ackermanna z Trewiru aktywiści powinni uważać z akcjami, zwłaszcza na lotniskach czy ulicach. – Myślę, że niektóre akty obywatelskiego nieposłuszeństwa politycy i społeczeństwo muszą znieść – ocenił.
– Ale ostatecznie powinny to być tylko pojedyncze, świadome akcje. Nie można uczynić z nich stałej metody działania – dodał.
(DPA/Mar)