TSUE: Ustawa kagańcowa do zamrożenia
14 lipca 2021Rosario Silva de Lapuerta, wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), przychyliła się dzisiaj [14.7.21] do kwietniowego wniosku Komisji Europejskiej, by zarządzić środek tymczasowy (obowiązujący do czasu pełnego wyroku) wobec Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz innych kluczowych elementów „ustawy kagańcowej”. – Polska zgodnie z wnioskiem Komisji Europejskiej została zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do kompetencji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego – ogłosił Didier Reynders, komisarz UE ds. sprawiedliwości.
Dzisiejsze postanowienie TSUE ogłoszono w przeddzień ostatecznego wyroku luksemburskiego Trybunału co do systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, który będzie dotyczył również Izby Dyscyplinarnej. Jednak o ile przedmiotem czwartkowego wyroku (15.7.21) będą m.in. postępowania stricte dyscyplinarne (zamrożone na mocy środka tymczasowego z wiosny 2020 r.), to dzisiejsze postanowienie uderza w postępowania o uchylenie immunitetu sędziowskiego. Zawiesza wszelkie podjęte już decyzje Izby Dyscyplinarnej co do sędziów oraz zabrania kolejnych. To oznacza, że TSUE nakazał też zawieszenie decyzji o uchyleniu immunitetu sędziemu Igorowi Tulei.
TSUE uwzględnił dziś całość kwietniowego wniosku Komisji Europejskiej o środki tymczasowe (zabezpieczenie). A ten obejmował także prośbę o zawieszenie przepisów uprawniających Izbę Dyscyplinarną do rozstrzygania w sprawach zatrudnienia czy przejścia w stan spoczynku sędziów SN. Komisja poprosiła (do czego także przychylił się TSUE) o zawieszenie skutków decyzji już podjętych przez Izbę Dyscyplinarną, a także o zawieszenie przepisów uniemożliwiających polskim sędziom bezpośrednie stosowanie przepisów prawa UE chroniących niezawisłość sędziów.
Ponadto TSUE przystał na wniosek Komisji o zawieszenie przepisów zakazujących sędziom kierowanie do TSUE pytań prejudycjalnych oraz przepisów kwalifikujących działania sędziów w tym zakresie za przewinienia dyscyplinarne. TRybunał w Luksemburgu zawiesił też przepisy oddające wyłącznie Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpoznawanie zarzutów braku niezawisłości sędziego lub braku niezależności sądu.
Groźba nieodwracalnych strat
TSUE przy decyzji o środku tymczasowym musiał sobie twierdząco odpowiedzieć na pytanie, czy nowe zarzuty Komisji Europejskiej wobec Izby Dyscyplinarnej wydają się na pierwszy rzut oka niepozbawione poważnej podstawy (przesłanka „fumus boni iuris”) oraz czy groźba nieodwracalnych szkód w polskim wymiarze sprawiedliwości wyrządzonych przez Izbę Dyscyplinarną SN jest tak poważna, że nie można czekać kolejnych kilku, a nawet kilkunastu miesięcy na pełny wyrok TSUE na temat ustawy kagańcowej. Za jedną z przesłanek mógł posłużyć los sędziego Igora Tulei.
Izba Dyscyplinarna już jesienią 2020 r. postanowiła o odebraniu Igorowi Tulei immunitetu sędziowskiego (chodziło o sprawę jego orzeczenia w sprawie kontrowersyjnego posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej z 2017 r.). Potem sąd apelacyjny w Warszawie, powołując się m.in. na orzecznictwo TSUE, uznał, że nie wywołuje to skutków prawnych, bo Izba Dyscyplinarna nie jest niezawisłym sądem. Jednak m.in. polska prokuratura ignoruje to postanowienie, choć Izba Dyscyplinarna w kwietniu nie zgodziła się na postulowane przez prokuraturę zatrzymanie Tulei, by doprowadzić go siłą na prokuraturę w celu postawienia zarzutów.
Polska za sprawą poprzedniego środka tymczasowego TSUE z kwietnia 2020 r. zamroziła działania stricte dyscyplinarne Izby Dyscyplinarnej, to ta m.in. nadal zawieszała sędziów, jak stało się z Igorem Tuleją, Beatą Morawiec czy Pawłem Juszczyszynem. I ponadto prowadziła postępowania o uchyleniu immunitetów. Do dziś w Brukseli trwają spory, czy Komisja nie uznała wcześniej takiego tylko częściowego zawieszenia Izby Dyscyplinarnej za łamanie środka tymczasowego (i nie wnioskowała do TSUE o karę finansową dla Polski) z niechęci do eskalowania konfliktu z Warszawą czy też naprawdę uważała, że nękanie Tulei – tak istotnie twierdziła co najmniej część służb prawnych Komisji – nie kwalifikuje się jednoznacznie jako otwarte naruszenie dotychczasowego środka tymczasowego TSUE co do Izby Dyscyplinarnej. Ten problem był tematem kilku pism otwartych organizacji praworządnościowych do Brukseli.
Czy Polska podporządkuje się TSUE
Czy Polska podporządkuje się dzisiejszej decyzji TSUE? Nad losami wyroków TSUE w Polsce wisi teraz widmo konfliktu, bo Trybunał Konstytucyjny rozpoznaje pytania prawne, czy środki tymczasowe TSUE dotyczące wymiaru sprawiedliwości (przykładem jest właśnie zamrożenie działań Izby Dyscyplinarnej) nie opierają się na nowej interpretacji traktatów, wychodzącej poza uprawnienia unijnego Trybunału w Luksemburgu, a zatem sprzecznej z polskim porządkiem konstytucyjnym. Premier Mateusz Morawiecki wniósł do TK wniosek o ogólne uznanie, że interpretacje traktatów UE dokonywane przez TSUE w sprawach sądownictwa są przekroczeniem jego kompetencji („ultra vires”).
Wniosek premiera do TK zawiera szeroki opis orzeczeń kilku innych sądów konstytucyjnych, które kwestionowały granice uznawania orzeczeń TSUE albo odnosiły się do ich zgodności z konstytucjami krajowymi). Naczelnym przykładem jest wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego sprzed roku, w którym sędziowie z Karlsruhe odrzucili wyrok TSUE (odpowiedź na ich pytanie prejudycjalne) co do kwestionowanych działań Europejskiego Banku Centralnego. Tyle, że Komisja Europejska już od 2017 r. w ramach postępowania z art. 7 podnosi zastrzeżenia co do prawowitości polskiego TK w obecnym składzie oraz pod kierownictwem Julii Przyłębskiej, którą wybrano na jego prezes w trybie wzbudzającym kontrowersje prawne.