Turcja domaga się zwrotu hetyckiego sfinksa
30 marca 2011"Powinniśmy porozmawiać na ten temat"- powiedział Bernd Neumann w wywiadzie dla agencji dpa. "Jeśli ta rzeźba jest tak ważna dla Turcji, powinniśmy rozsądnie rozważyć, co należy zrobić i dążyć do porozumienia zadowalającego obie strony", zaznaczył.
Jednocześnie minister podkreślił, że Niemcy nie zamierzają ugiąć się pod naciskami z Ankary. Minister kultury Turcji, Ertugrul Günay, postawił dyrekcji berlińskich muzeów ultimatum, którego termin upływa pod koniec czerwca bieżącego roku. Jednocześnie zagroził, że Niemcy mogłyby utracić prawo do dalszych wykopalisk w Hattuszy. "To nie jest właściwy sposób postępowania", odpowiedział na to Bernd Neumann . "Obecna sytuacja nie daje podstaw do jakichkolwiek oskarżeń i uzasadnionych roszczeń", poinformował.
Rzeźba sprzed 4000 lat
Uskrzydlona postać sfinksa z II tysiąclecia p.n.e. pochodzi ze stolicy imperium hetyckiego, Hattuszy, w dzisiejszej Anatolii. Wraz z drugim posągiem sfinks trafiła w roku 1915, w bardzo zniszczonym stanie, do Berlina, gdzie miała być restaurowana. Jedna z rzeźb została w 1924 roku zwrócona do Stambułu, druga pozostała w Berlinie. Razem z kopią zwróconej rzeźby stoi od 1934 roku w Muzeum Pergamońskim znajdującym się na Wyspie Muzeów.
Minister Neumann nie obawia się, że ewentualna restytucja oryginalnego, drugiego sfinksa, mogłaby mieć wpływ na egipskie roszczenia zwrotu słynnego popiersia Nefretete. "Nie można porównywać obydwu spraw", zaznaczył. "Nefretete stała się niemiecką własnością po podziale znalezisk na wykopaliskach. Zostało to jasno ustalone z Egipcjanami i od strony prawnej ustalenia te są niepodważalne". W przypadku tureckiego sfinksa sprawa nie jest wyjaśniona od strony prawnej, wskazał minister.
Zwyczajowo dzielono znaleziska
Berliński MSZ zapowiedział spotkanie niemieckich i tureckich ekspertów jeszcze w tym półroczu. Wiążąca decyzja powzięta zostanie przy udziale wszystkich stron, m.in. kierowanego przez Bernda Neumanna departamentu kultury w Urzędzie Kanclerskim, MSZ i Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultury, w którego gestii leżą muzea. "Sensowne jest wspólne podjęcie takiej decyzji", podkreślił niemiecki minister. Wskazał on, że rozwiązanie dotyczyłoby tylko tego jednego przypadku. „Nie chcemy, aby sprawa ta wywołała falę roszczeń restytucyjnych" - dodał. Bernd Neumann podkreślił, że w przeszłości było w zwyczaju dzielenie się znaleziskami z wykopalisk prowadzonych w innych krajach. W ten sposób do europejskich muzeów trafiały zabytki sztuki obcych kultur. "Były to legalne działania i nie zamierzamy poddawać ich pod dyskusję", powiedział minister Neumann.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Barbara Coellen / du