1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Sport

Turniej Czterech Skoczni. Znowu bez kibiców

Dominik Owczarek
26 grudnia 2021

Pandemia nie oszczędza również świata skoków narciarskich. W niemiecko-austriackim Turnieju Czterech Skoczni po raz kolejny jedynymi aktorami będą skoczkowie.

https://p.dw.com/p/44qGh
Austria: Turniej Czterech Skoczni w 2020 r.
Austria: Turniej Czterech Skoczni w 2020 r. Zdjęcie: Daniel Karmann/dpa/picture alliance

Pasjonująca rywalizacja między najlepszymi, spektakularne powroty lub niespodziewani triumfatorzy. Słynny Turniej Czterech Skoczni gwarantuje wiele emocji na nowy rok. 

Na tydzień przed inauguracją turnieju było jasne, że kibice nie zostaną wpuszczeni jedynie na skocznie w Niemczech. Finisz w austriackim Innsbrucku i Bischofshofen miał gwarantować gorączkę na trybunach. Sytuacja pandemiczna spowodowała jednak fiasko tej idei.

Tuż przed Wigilią Austriacki Związek Narciarski (ÖSV) i lokalne komitety organizacyjne w Innsbrucku i Bischofshofen zadecydowały o wykluczeniu kibiców z konkursów. 

– Jesteśmy świadomi naszej odpowiedzialności i dlatego podjęliśmy decyzję o niewpuszczeniu kibiców na zawody Pucharu Świata w narciarstwie klasycznym i alpejskim w Innsbrucku, Bischofshofen, Flachau i Zauchensee. Żałujemy tej decyzji, ale chcemy jak najlepiej wesprzeć rząd w jego wysiłkach – powiedziała w oficjalnym oświadczeniu szefowa ÖSV Roswitha Stadlober.

Odwrót o 180 stopni

Na rok po pierwszym TCS w dobie pandemii, świat sportu wraca do punktu wyjścia. Przy ubiegłorocznej edycji świat skoków również miał do czynienia z turniejem bez udziału kibiców. Komitet po raz kolejny był zmuszony do zmiany planów w związku z sytuacją pandemiczną.

Obostrzenia austriackiego rządu wynikają z rozprzestrzeniania się wariantu omikron. Organizatorzy w Innsbrucku i Bischofshofen mieli ostatnio nadzieję na konkursy z udziałem około 4000 fanów zgodnie z zasadami 2G, czyli dostępem dla zaszczepionych i ozdrowieńców. Ostatecznie sytuacja odwróciła się o 180 stopni.

Turniej czekają smutne siedemdziesiąte urodziny. Na skoczni Bergisel w Innsbrucku nie wejdzie 4000 widzów, tak jak i w Bischofshofen nie zasiądzie ich 3500. Również na niemieckich odcinkach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen nie będzie widzów zgodnie z rozporządzeniem bawarskiego rządu. 

– Decyzja rządu nie pozostawia nam pola manewru. Szkoda, ponieważ specjalnie opracowaliśmy doskonałą koncepcję ochrony. Turniej Czterech Skoczni i skoki są oczywiście sportem zawodowym i w obecnej sytuacji muszą odbywać się bez widzów – powiedział Florian Stern, sekretarz generalny konkursu inauguracyjnego w Oberstdorfie.

Michael Maurer, szef komitetu organizacyjnego noworocznych skoków narciarskich w Garmisch-Partenkirchen mówił nawet o „gotowości do nagłej sprzedaży biletów w ciągu kilku godzin od zmiany decyzji”. Gotowość do maksymalnej elastyczności jednak nie wystarcza, gdy rząd decyduje się na lockdown. 

W niemieckim Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen czeka nas pierwsza połowa turnieju. Druga połowa zmagań przypada na Austrię. Po konkursie w Innsbrucku zmagania zakończą się na Paul-Ausserleitner-Schanze w Bischofshofen.

Geiger, Kobayashi czy Stoch?

Na jubileuszową, siedemdziesiąta edycję Turnieju Czterech Skoczni organizatorzy znacznie zwiększają pulę nagród. Na nowy rok 2022 zwycięzca otrzyma 100 000 franków szwajcarskich (ponad 94 000 euro), oprócz zwykłych nagród pieniężnych przeznaczonych dla Pucharu Świata. Oznacza to pięciokrotny wzrost. Łączna nagroda, która zostanie rozdzielona na cztery przystanki turnieju, wzrośnie do 400 000 franków. 

Do zdecydowanych faworytów konkursu należą Niemiec Karl Geiger oraz Japończyk Junshiro Kobayashi. Lider Pucharu Świata z pewnością będzie chciał pokazać klasę nie tylko w rodzimym Oberstdorfie. Kobayashi z kolei pokazał w ostatni weekend zawodów w szwajcarskim Engelbergu, że należy się z nim liczyć nie mniej niż z Geigerem.

Oprócz Niemca i Japończyka nie można w gronie faworytów pominąć zwycięzcy Pucharu Świata 2020/21 Norwega Halvora Egnera Graneruda. Wśród postaci mogących zakończyć zmagania na podium przejawiają się również jego rodak Marius Lindvik, Słoweniec Anze Lanisek, Austriak Stefan Kraft lub ubiegłoroczny triumfator Kamil Stoch

Przedsmakiem rywalizacji będzie rozegrana 28 grudnia kwalifikacja do zawodów w Oberstdorfie. Pierwsza seria konkursowa zaplanowana jest na 29 grudnia na godzinę 16:30.