1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Twardoch: Hasło „Żadnej wojny“ to obelga dla Ukrainy

2 marca 2022

W swoim eseju dla dziennika „Die Welt“ Szczepan Twardoch rozprawia się z niemieckim pacyfizmem, nazywając go „głupim“ i „niemoralnym“.

https://p.dw.com/p/47tSp
Szczepan Twardoch uważa, że niemiecki pacyfizm okazał się wobec narastającej rosyjskiej agresji drogą donikąd
Szczepan Twardoch uważa, że niemiecki pacyfizm okazał się wobec narastającej rosyjskiej agresji drogą donikądZdjęcie: DW/A. Jarecka

W środowym (02.03.2022) wydaniu dziennika „Die Welt“ Szczepan Twardoch w ostrych słowach krytykuje politykę Niemiec wobec Rosji, szczególnie w obliczu rosyjskiej napaści na Ukrainę. W eseju „Dzisiaj Kijów – jutro Ryga albo Berlin“ pisze, że niemiecki pacyfizm był karą za drugą wojnę światową. „Ale od tego czasu minęło już 80 lat. Zmieniony świat wymusza inną postawę“ - uważa pisarz i zastanawia się, na ile chętnie powtarzane w Niemczech pacyfistyczne hasło „Żadnej wojny“ (niem. „Kein Krieg“) jest adekwatne do obecnej sytuacji.

Powstrzymać Rosję za wszelką cenę

„Żadnej wojny!“ nie rozróżnia między ofiarą a agresorem. „Żadnej wojny!“ akceptuje to, co zyskuje agresor poprzez działania militarne. „Żadnej wojny!“ rozbraja ofiarę, która nadal walczy na wojnie“ - wymienia Twardoch i dodaje, że hasło to jest obelgą dla Ukraińców, którzy walczą o swój kraj, by stać się narodem, który sam decyduje o swoim losie. Pisarz podkreśla, że nie jest zwolennikiem rozwiązań siłowych, ale w obecnej sytuacji to „nie wojnę, lecz Rosję trzeba powstrzymać za wszelką cenę.“

Nieskuteczny pacyfizm

Szczepan Twardoch zwraca uwagę, że sowiecka, a później rosyjska propaganda niemal od stu lat chętnie wykorzystuje pojęcie pacyfizmu do tego, by „Zachód moralnie i intelektualnie spacyfikować“. Wskazuje też, że zachodnioeuropejscy zwolennicy rozbrojenia nigdy nie kierowali podobnych żądań do Kremla. Tymczasem prawdopodobieństwo powstania zbrodniczego reżimu w Niemczech jest niespotykanie małe. „Taki reżim istnieje za to teraz blisko nas, a Niemcy chętnie robią z nim interesy“ - zauważa Twardoch.

Według pisarza, niemiecki pacyfizm okazał się wobec narastającej rosyjskiej agresji drogą donikąd. „Bezrefleksyjny pacyfizm niemieckiej klasy politycznej Niemiec miał zapewne dobre intencje, de facto był jednak głupi i niemoralny. Niemoralne były wydatki na zbrojenie w wysokości 1,4 proc. (PKB – przyp. red.). Niemoralne było działanie na zwłokę w obliczu jawnej rosyjskiej przemocy. Niemoralne było zwlekanie z dostawą broni Ukrainie, niemoralny był Nord Stream 2 i polityka energetyczna uzależniająca Europę od rosyjskich paliw kopalnych“ - wylicza Twardoch i dodaje, że za niemoralne uważa także przekonanie, że trzeba w przyszłości z Rosją „w jakiś sposób dojść do porozumienia, znaleźć kompromis ponad głowami Ukraińców“.

Unieważnić zwolenników Rosji

Szczepan Twardoch pisze w „Die Welt“, że z radością przyjął 27 lutego 2022 r. zmianę podejścia Niemiec wobec Rosji, w tym zgodę na dostarczenie Ukrainie broni, zwiększenie wydatków na zbrojenia oraz chęć budowy terminali LNG. Pisarz postuluje, aby korzystając z popularnej ostatnio „kultury unieważniania“ (ang. „cancel culture“), unieważnić europejskich zwolenników Rosji, którzy „bezwstydnie biorą rosyjskie pieniądze“, począwszy od Gerharda Schrödera, przez Marine Le Pen aż po Viktora Orbana.

Twardoch podkreśla w swoim eseju, że nie krytykuje Niemiec w rozpowszechnionym w Polsce antyniemieckiem tonie. Pisze to, ponieważ podziwia Niemcy, a ich dzisiejszą politykę względem Rosji uważa za „haniebną plamę“ w historii tego kraju po 1945 roku. Od niemieckich polityków pisarz żąda przyznania się do kompletnej pomyłki w polityce względem Rosji. „Rację miały Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Gruzja, ale nie Niemcy czy Francja, które tradycyjnie stały po stronie Rosji. Jarosław Kaczyński myli się dzisiaj we wszystkim, rację za to miał jego brat, prezydent Lech Kaczyński, który w 2008 roku powiedział: dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a później może także i Polska“ - czytamy w „Die Welt“.

Europejczycy o wojnie na Ukrainie. SONDA

Zdaniem Twardocha, jedyną alternatywą dla Europy wobec rosyjskiego bezprawia są Unia Europejska i NATO. Słowa te pisarz kieruje także do polskich polityków, zajętych osłabianiem jedności Europy. By położyć kres Rosji i uniknąć dalszych wojen, a także zmusić Rosję do porzucenia swojej agresywnej polityki i zwrotu ukraińskich terenów, Twardoch postuluje przeznaczanie większych środków finansowych na uzbrojenie niż Rosja. „Musimy też – jak słusznie zauważył Boris Johnson – rozłożyć rosyjską gospodarkę na łopatki, tak aby na końcu sami Rosjanie pozbyli się głównego winowajcy tych wydarzeń, Władimira Putina. Rosji, temu zbójeckiemu państwu podbijającemu inne kraje, muszą zostać wyrwane zęby i pazury zanim - po Kijowie – będzie chciało sięgnąć po więcej: Rygę, Warszawę albo Berlin.

 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.