Uwolnić patenty na szczepionki? Za i przeciw
7 maja 2021Amerykańska minister handlu z demonstracyjną determinacją opowiedziała się nagle za uwolnieniem patentów na szczepionki przeciwko koronawirusowi. Zmiana stanowiska Stanów Zjednoczonych natychmiast wywarła presję na akcje producentów szczepionek. Akcje BioNTech straciły w czwartek we Frankfurcie ponad dwanaście procent, a akcje CureVac ponad dziesięć procent.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) z zadowoleniem przyjęła posunięcie amerykańskiego rządu, mówiąc o „historycznej decyzji”. Unia Europejska, która do tej pory była bardzo niezdecydowana, jest teraz również otwarta na rozmowy w sprawie przejściowego uwolnienia patentów. Rząd Niemiec jest nastawiony sceptycznie. Rzeczniczka rządu powiedziała „Sueddeutsche Zeitung", że ochrona własności intelektualnej jest źródłem innowacji i tak musi pozostać.
Od czasu zwrotu w USA wszystkie „za” i „przeciw” są dyskutowane bardziej gorąco niż wcześniej.
Pomaga czy przeszkadza?
Indie i RPA przeforsowały tę inicjatywę na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO) w Genewie, organizacje praw człowieka, takie jak Amnesty International i organizacje pomocowe na całym świecie są „za”. Z kolei wielu przedstawicieli przemysłu farmaceutycznego jest zdecydowanie przeciwnych.
Sednem sprawy jest pytanie: czy zwolnienie patentów na szczepionki rzeczywiście pomoże w szybkiej walce z pandemią koronawirusa, czy też może utrudni rozwój i produkcję niezbędnych szczepionek?
– Wielu z głównych producentów szczepionek ma swoje siedziby w krajach rozwijających się. Należy wykorzystać wszystkie moce produkcyjne, które istnieją – powiedziała niedawno w rozmowie z DW Ellen 't Hoen. Jest dyrektorką Medicines Law & Policy, organizacji użyteczności publicznej, która działa na rzecz lepszego dostępu do leków. – A to wymaga dzielenia się know-how i technologią przez tych, którzy mają je w swoich rękach – wyjaśniła.
Zwolennicy uwolnienia patentów, tacy jak Ellen 't Hoen, do których należą dziesiątki słabiej rozwiniętych krajów i organizacji pozarządowych, twierdzą, że zasady WTO dotyczące własności intelektualnej są przeszkodą w pilnym rozszerzeniu produkcji szczepionek w ubogich krajach.
„Ani jednej dawki więcej”
Zawieszenie ochrony patentowej „nie zwiększyłoby podaży w krótkim czasie ani o jedną dawkę” – uważa Thomas Cueni, dyrektor generalny IFPMA, międzynarodowej federacji firm farmaceutycznych. – Ponieważ pomija ono złożoność produkcji szczepionek i ignoruje zakres, w jakim producenci szczepionek i firmy farmaceutyczne oraz kraje rozwijające się już współpracują w celu zwiększenia zdolności produkcyjnych – wyjaśnia Cueni w rozmowie z DW.
Han Steutel, szef VFA – niemieckiego związku firm farmaceutycznych – zgadza się z tym. „Przymusowe licencje nie pomogą” – powiedział w wywiadzie dla telewizji ZDF. Dodał, że w Niemczech wiadomo, jak długo trzeba czekać, by nowe szczepionki mogły być bezpiecznie produkowane. Na przykład firma BioNTech już we wrześniu kupiła istniejący zakład w Marburgu. „A potem minęło prawie osiem miesięcy, zanim mogła ruszyć produkcja. Personel musi zostać przeszkolony, potrzebne są dodatkowe bioreaktory i tak dalej”.
„Zysk nie powinien być w centrum uwagi” – mówiła w ZDF Elisabeth Massute z organizacji Lekarze bez Granic. Nie jest tak, że możliwości produkcyjne poza bogatymi krajami są niewystarczające. „One istnieją. Ale w przeszłości zdarzało się, że wytwórcy nawet w Kanadzie próbowali uzyskać licencje od producentów. Nie dostali ich”.
Z kolei związek firm farmaceutycznych zawsze twierdził, iż jedynym sposobem, by firmy miały wystarczającą motywację do inwestowania w badania, jest ochrona patentowa, która gwarantuje późniejsze zyski. I to właśnie dlatego, że ich patenty są chronione, producenci szczepionek podpisali już ponad 200 umów o transferze technologii, aby dostarczyć więcej szczepionek partnerom w biedniejszych krajach.
Niebezpiecznie niesprawiedliwy podział
Problemem są raczej bariery handlowe oraz brak surowców i komponentów niezbędnych do produkcji szczepionek. Pod koniec kwietnia Komisja Europejska podała podobne powody swojej odmowy. – Problemy z dostępem do szczepionek nie zostaną rozwiązane przez rezygnację z patentów; są one raczej związane z brakiem wystarczających zdolności produkcyjnych – powiedziała rzeczniczka KE.
Agencje pomocowe wiążą kwestię ochrony patentowej z nierówną dystrybucją szczepionek na świecie. Niemiecka organizacja „Brot fuer die Welt” zwróciła uwagę, że w krajach zamożnych co czwarta osoba jest obecnie szczepiona przeciwko koronawirusowi, a w krajach biednych tylko co pięćsetna. „Ta dysproporcja podkreśla pilną potrzebę wyprodukowania większej ilości szczepionek i zawieszenia pod określonymi warunkami potrzebnych do tego praw własności intelektualnej” – oświadczyła niemiecka organizacja. „COVID-19 zostanie pokonany tylko wtedy, gdy szczepić będzie się wszędzie” – czytamy.
Nawiasem mówiąc, amerykańska minister handlu Katherine Tai podkreśliła w środę, że rząd USA mocno wierzy w ochronę własności intelektualnej. Ale mimo to będzie starać się w Światowej Organizacji Handlu o wyjątkową regulację dla szczepionek przeciwko koronawirusowi, aby zakończyć pandemię. – To jest globalny kryzys zdrowotny – powiedziała Tai – A niezwykłe czasy pandemii wymagają niezwykłych środków.