Węgry: koniec nagonki na Georga Sorosa
28 lutego 2018W wyborach lokalnych w Hodmezovasarhely – bastionie rządzącego Fideszu – Orban poniósł ciężką klęskę. To miało skłonić szefa węgierskiego rządu do zatrzymania masywnej nagonki na amerykańskiego miliardera węgierskiego pochodzenia Georga Sorosa.
Jak donosił opozycyjny dziennik "Magyar Nemzet", posłowie i kandydaci rządzącej partii Fidesz otrzymali z centrali polecenie, aby nie umieszczać w mediach społecznościowych „żadnych negatywnych, oszczerczych materiałów związanych z Sorosem”. Ten poufny dokument trafił do redakcji gazety.
Przeczytaj także: Budapeszt na cenzurowanym. Bruksela otwiera postępowanie ws. łamania unijnych traktatów
Orban, który na Węgrzech rządzi od 2010 r., zarzucał amerykańskiemu miliarderowi, że swoim tzw. planem Sorosa przyczynił się do „zalania” Europy uchodźcami. Celem – w opinii Orbana – jest okradzenie kontynentu z jego „chrześcijańskiej i narodowej tożsamości”.
Bezpodstawne zarzuty
Na potwierdzenie zarzutów wysuwanych wobec amerykańskiego filantropa, który wspiera liczne organizacje pozarządowe, nie ma żadnych dowodów. Węgierski rząd planował wprowadzenie na podstawie tych pomówień podatku karnego dla organizacji pozarządowych, którepomagają uchodźcom i w tym celu otrzymują wsparcie z zagranicy.
Po fiasku w wyborach lokalnych zwolennicy Orbana coraz głośniej wyrażali wątpliwości co do skuteczności tej kampanii i domagali się „zakończenia pomstowania na Sorosa". Partie i instytuty demoskopijne oceniły, że wynik wyborów lokalnych jest prognozą przed zbliżającymi się wyborami do węgierskiego parlamentu. Węgrzy pójdą do urn 8 kwietnia 2018.
Przeczytaj także: Niezwykła kariera węgierskiego wójta. „Bóg, szczęście i Viktor Orbán”
dpa/Barbara Cöllen