1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Węgrzy pokierują pracami UE. Z hasłem Trumpa na ustach

Ella Joyner
24 czerwca 2024

Węgry przejmują w lipcu rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE. Może to mieć wpływ na kandydaturę Ukrainy do członkostwa i politykę klimatyczną.

https://p.dw.com/p/4hPQV
Viktor Orban
Premier Węgier Viktor Orban jest jednym z największych i najgłośniejszych sceptyków w UEZdjęcie: SZILARD KOSZTICSAK/EPA

W zasadzie spodziewano się czegoś w tym stylu, ale gdy Węgry w końcu ujawniły oficjalny slogan na swoją sześciomiesięczną prezydencję w UE, na niektórych twarzach w Brukseli widać było zdumienie. Budapeszt postanowił sparafrazować byłego prezydenta USA Donalda Trumpa i postawił na hasło „Make Europe Great Again”.

Węgierski ultranacjonalistyczny, populistyczny premier Viktor Orban, bliski sojusznik byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, jest najbardziej otwarcie eurosceptycznym przywódcą w Unii Europejskiej. W ciągu ostatniej dekady jego rząd wojował z urzędnikami UE i innymi państwami członkowskimi w sprawie ograniczania demokracji w kraju, migracji, a ostatnio wsparcia wojskowego dla Ukrainy.

Węgry jako uczciwy pośrednik...

Budapeszt często zgłaszał weto w kluczowych dla UE głosowaniach. Z powodu naruszeń zasad demokracji i praworządności wstrzymano wypłatę Węgrom miliardów euro z funduszy UE, choć część z nich została odblokowana po przeprowadzeniu reform. W połowie czerwca Węgry zostały ukarane grzywną w wysokości 200 milionów euro za łamanie unijnego prawa azylowego.

Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej zmienia się co sześć miesięcy pomiędzy 27 państwami członkowskimi. Zadaniem prezydencji jest działanie jako „uczciwy pośrednik” między członkami i stawianie na dalszym planie swoich interesów krajowych. Ponadto kraj sprawujący prezydencję jest odpowiedzialny za rozwój prawodawstwa Unii. W związku z tym Parlament Europejski zakwestionował przydatność Budapesztu do tego zadania.

Janos Boka
Boka zachował kamienną twarz podczas prezentacji hasła węgierskiej prezydencjiZdjęcie: Peter Lakatos EPA

W czerwcu ubiegłego roku większość parlamentarna przyjęła rezolucję, w której zapytano, w jaki sposób Węgry mogą wiarygodnie wypełnić to zadanie w 2024 r., biorąc pod uwagę nieprzestrzeganie prawa UE. Sprzeciw nie był jednak wiążący i nie doprowadził do żadnych dalszych konsekwencji.

W związku z tym 1 lipca Węgry przejmą przewodnictwo w spotkaniach ministerialnych i szczytach od Belgii, która obecnie sprawuje prezydencję w Radzie. Do końca roku Węgry będą również reprezentować inne państwa członkowskie w negocjacjach z Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską, organem wykonawczym UE.

Na konferencji prasowej w Budapeszcie węgierski minister ds. UE Janos Boka zapewnił, że jego kraj będzie skutecznie wypełniał zadania prezydencji w Radzie. - Będziemy działać jak uczciwy pośrednik, lojalnie współpracując ze wszystkimi państwami członkowskimi i instytucjami - podkreślił.

Podczas swojej prezydencji Węgry chcą zwiększyć konkurencyjność gospodarczą UE, wzmocnić politykę obronną, dążyć do „spójnej i zorientowanej na wyniki polityki rozszerzenia” oraz ograniczyć nielegalną migrację poprzez lepsze zabezpieczenie granic i skuteczniejsze deportacje we współpracy z krajami spoza UE.

... z domieszką Trumpa

Boka wspomniał również o reorganizacji Funduszu Spójności, który ma pomóc zlikwidować przepaść między bogatszymi i biedniejszymi regionami, a także o bardziej zorientowanej na rolników polityce rolnej UE, biorąc pod uwagę protesty przeciwko unijnym planom na rzecz ochrony klimatu. Węgry chcą również stawić czoła wyzwaniom demograficznym.

Po tym nastąpiło odsłonięcie oficjalnego motta: „Make Europe Great Again”, które rażąco przypomina słynny slogan Trumpa „Make America Great Again”, który można zobaczyć na niezliczonych czerwonych czapkach baseballowych w USA. Podczas jego prezydentury w latach 2017-2021 stosunki między UE a USA uległy dramatycznemu pogorszeniu. Chociaż Donald Trump został skazany na mocy prawa karnego, w listopadzie ponownie ubiega się o urząd prezydenta USA.

Protesty rolników
Protesty rolników spowodowały, że środki polityki klimatycznej UE uległy osłabieniuZdjęcie: Kenzo Tribouillard/AFP/Getty Images

Hasło podkreśla „oczekiwanie, że powinniśmy być silniejsi razem niż osobno, ale że powinniśmy mieć możliwość pozostania tym, kim jesteśmy, kiedy jesteśmy razem” - wyjaśnił Boka.

Niepokorny za kierownicą

Alberto Alemanno, profesor prawa europejskiego na Uniwersytecie Paryskim HEC Paris, również argumentował za odmową Węgrom przewodnictwa w Radzie UE. „Obawiam się, że węgierska prezydencja może zachęcić do idei, że zbuntowane państwo członkowskie może lekceważyć zasady i nadal czerpać korzyści ze wspólnoty”, napisał do DW.

Budapeszt przejmuje prezydencję w Radzie w czasie, gdy w Brukseli wiele się zmienia. Wybory do Parlamentu Europejskiego odbyły się w czerwcu, a ostateczny skład Komisji Europejskiej zostanie ustalony do końca roku. W związku z tym prawdopodobnie pojawi się niewiele nowych inicjatyw legislacyjnych.

Spowolnione negocjacje akcesyjne z Kijowem?

Jedną z kwestii, na którą węgierska prezydencja może mieć wpływ, jest kandydatura Ukrainy do członkostwa w UE. Jest ona wciąż na wczesnym etapie, a Kijów ma nadzieję na szybki postęp poprzez rozpoczęcie konkretnych rozmów na temat niezbędnych reform - znanych w żargonie UE jako „rozdziały negocjacyjne”.

Jednak, jak wskazał Boka, jest mało prawdopodobne, aby nastąpił jakikolwiek znaczący ruch przed 2025 r.: - Zakładam, że kwestia otwarcia rozdziałów nie zostanie w ogóle poruszona podczas węgierskiej prezydencji – mówił.

Wybory do PE. Polacy w Niemczech: „ważne wybory”

Zielony Ład pod presją prawicy

Według Alemanno węgierska prezydencja będzie miała również wyraźne konsekwencje dla pionierskich celów polityki klimatycznej UE. Zwłaszcza jeśli chodzi o ustalenie celów na 2030 r., dzięki którym UE chce zbliżyć się do ogólnego celu zerowej emisji netto do 2050 r.

„Węgierski rząd Fideszu często ostro krytykował Zielony Ład i agendę klimatyczną UE” - zwraca uwagę Alemanno. Biorąc pod uwagę krajobraz polityczny, który prawdopodobnie przesunie się w prawo po ostatnich wyborach do UE, kraj sceptyczny wobec ochrony klimatu na czele Rady w drugiej połowie 2024 r. może mieć wpływ na pozycję UE.

Czy to tylko prowokacja?

Nie należy jednak przeceniać wpływu państw sprawujących prezydencję w Radzie. Zdecydowana większość propozycji legislacyjnych pochodzi od Komisji Europejskiej i jest przyjmowana przez państwa członkowskie i Parlament Europejski.

Jeden z zachodnioeuropejskich dyplomatów, który poprosił o niepodawanie jego nazwiska, powiedział DW, że zakłada się, że następne sześć miesięcy będzie w miarę normalne. - Orban i jego ludzie są świadomi, że inne państwa UE będą interweniować i przejmować władzę, jeśli rozłoży agendę UE – ocenia. - Co najwyżej wykorzystają tę platformę, by trochę prowokować. Tak jak z ich sloganem. To od nas zależy, czy będziemy na tyle zdyscyplinowani, by nie dać się na to złapać.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>