Włoska straż graniczna znowu uratowała ponad 1000 uchodźców
24 listopada 2017Tylko od środy z Morza Śródziemnego zostało uratowanych ponad tysiąc uchodźców. Włoska straż graniczna wyciągnęła ich z wody u wybrzeży Libii. Byli w drodze 10 pontonami i drewnianą łodzią. W akcji ratunkowej uczestniczyła też włoska marynarka i organizacja pozarządowa Mission Lifeline z Drezna. Kolejna grupa migrantów ledwo uszła z życiem przed Półwyspem Peloponeskim. 41 osób zdołała uratować grecka straż graniczna i załogi przepływających statków. Rozbitkowie prosili przedtem o pomoc greckie władze. Nie wyjaśniono jeszcze, skąd ci ludzie pochodzą.
Łodzie z uchodźcami raz po raz odkrywane są na południe i na zachód od Peloponezu, a także u wybrzeży Krety. Po niemal całkowitym zamknięciu tzw. szlaku bałkańskiego przemytnicy ludzi próbują tymi niebezpiecznymi trasami przetransportować migrantów z Turcji lub Egiptu do Włoch. Mimo to liczba migrantów zmniejsza się – od stycznia do Włoch przybyło około 114,5 tys. nowych osób. Jest to prawie jedna trzecia mniej niż w tym samym okresie 2016. Dla wielu jednak próba przedostania się przez Morze Śródziemne kończy się śmiertelnie. Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) podaje tylko na 2017 r. liczbę blisko 3 tys. uchodźców, którzy utonęli w Morzu Śródziemnym.
Ukradzione lub sfałszowane
Coraz częściej migranci próbują przedostać się do Niemiec wyposażeni w sfałszowane dokumenty. Jak informują gazety grupy medialnej Funke, w pierwszych 10 miesiącach br. policja federalna wykryła podczas losowych kontroli na lotniskach blisko 1000 prób nielegalnego wjazdu do Niemiec z Grecji. Według niemieckiego MSW jest to „wielokrotnie więcej niż na wszystkich innych lotach na terenie UE”. Na polecenie MSW od połowy listopada kontrolowane są na lotniskach w Niemczech dokumenty wszystkich pasażerów przylatujących z Grecji. Wzrost liczby imigrantów próbujących dostać się do zachodniej Europy ze sfałszowanymi dokumentami odnotowuje też od miesięcy grecka policja.
Niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych tłumaczy KE swoją decyzję o przeprowadzaniu kontroli dokumentów w strefie Schengen tym, że „w dalszym ciągu utrzymuje się wysoka liczba osób ubiegających się o azyl” oraz nowo rejestrowanych osób w w ośrodkach recepcyjnych. Tylko od stycznia do września br. było to 140 tys. nowych wniosków. W tym samym czasie na granicy z Austrią odnotowano 12 tys. 300 nielegalnych wjazdów.
Ukryci w opuszczonych budynkach
Także na promach z Grecji do Włoch zatrzymywanych jest coraz więcej osób podróżujących ze sfałszowanymi lub ukradzionymi dokumentami tożsamości. W portach Patras i Igoumenitsa na zachodzie kraju straż przybrzeżna udaremniła wyjazd ośmiu osób ze sfałszowanymi lub skradzionymi paszportami. – Złapaliśmy nawet migrantów, którzy próbowali się dostać na prom podając się za dostawców artykułów spożywczych – powiedział jeden z oficerów straży przybrzeżnej. Według greckich mediów sfałszowane dokumenty tożsamości kosztują od 900 do 1,5 tys. euro. Setki migrantów ukrywa się w opuszczonych, portowych budynkach i czeka na okazję dostania się na prom do Włoch.
„Bezpieczne pomieszczenia" w Libii
Wielu afrykańskich migrantów próbuje przedostać się do Europy przez Libię i nierzadko ląduje w katastrofalnych warunkach. – Cierpienie migrantów przetrzymywanych w Libii jest zbrodnią na ludzkości – powiedział Wysoki Komisarz NZ do spraw Praw Człowieka Zeid Ra'ad Zeid Al-Hussein. Media donoszą o zniewolonych Afrykańczykach.
Dla polepszenia chociaż częściowo ich sytuacji Międzynarodowa Organizacji ds. Migracji zamierza utworzyć w Libii tzw. bezpieczne pomieszczenia. Mają być dostępne przede wszystkich dla najbardziej potrzebujących pomocy – kobiet i dzieci. Pomieszczenia te są planowane w różnych miejscach, w tym w stolicy Libii Tripolis – powiedział IOM dziennikowi „Die Welt”. Pobyt w takich „bezpiecznych pomieszczeniach” ma być tymczasowy. Docelowo chodzi o ponowne zintegrowanie migrantów w krajach ich pochodzenia.
Elżbieta Stasik (DW)