Wojna cenowa. Trudno kupić znaną czekoladę
3 maja 2024Jak donosi „Lebensmittel Zeitung”, na półkach sieci supermarketów Rewe brakuje obecnie niektórych słodyczy i przekąsek. W szczególności takich marek jak Milka, Oreo i Tuc. Powodem jest wojna cenowa między siecią supermarketów a amerykańską grupą spożywczą Mondelez. Producent najwyraźniej narzucił wstrzymanie dostaw, ponieważ Rewe nie akceptuje jego żądań cenowych. Same firmy nie chciały komentować sporu.
Przyczyną sporów jest gwałtowny wzrost cen kakao. W lutym br. surowe kakao kosztowało ponad dwa razy więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku i o jedną piątą więcej niż w styczniu. „Było to spowodowane klęskami nieurodzaju związanymi z pogodą i rosnącym popytem” – podał Federalny Urząd Statystyczny na początku kwietnia.
Długotrwałe okresy suszy, a także zbyt obfitych opadów deszczu, powodzi i chorób roślin doprowadziły ostatnio do znacznie niższych plonów, a nawet nieurodzajów w krajach uprawiających kakao, jak Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana. W przypadku towarów zawierających masło kakaowe, tłuszcz i olej kakaowy trzeba było zapłacić prawie dwa razy więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku.
Nie koniec podwyżek
Konsumenci muszą zatem przygotować się na droższą czekoladę. Firma Lindt już na początku marca ogłosiła, że wzrost cen kakao spowoduje podwyżki produktów w tym i przyszłym roku. Dwa miesiące temu rzecznik Ritter Sport wyjaśnił: „Kilogram kakao jest o prawie trzy euro droższy niż rok temu. Każdy może sam sprawdzić, co to oznacza dla kosztów produkcji 100-gramowej tabliczki czekolady, która zawiera od 35 do 70 procent kakao”. Amerykański producent słodyczy Hershey i gigant spożywczy Nestlé również nie wykluczyli dalszych podwyżek cen.
Rok temu wojna cenowa między sprzedawcami detalicznymi żywności a producentami osiągnęła niemal historyczne wymiar: 17 firm przestało zaopatrywać największego niemieckiego sprzedawcę detalicznego żywności – Edekę. Obecnie w dużej mierze w sektorze handlu żywnością panuje spokój. Jest jednak mało prawdopodobne, by trwało to długo, i to nie tylko w przypadku słodyczy. „Podejrzewam, że wojny cenowe wybuchną ponownie w następnej rundzie negocjacji” – powiedział miesiąc temu portalowi ntv.de ekspert ds. handlu detalicznego Stephan Rüschen. Jako powód podał trudny do oszacowania rozwój kosztów energii i pracy.
Eksperci ostrzegają także przed tzw. „inflacją z chciwości". Ma ona miejsce wtedy, gdy cena końcowa produktu znacząco przewyższa cenę drożejących półproduktów.
(n-tv, DPA/stef)
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!