Zdrowie. Dlaczego na raka chorują częściej ludzie ubożsi?
17 grudnia 2023Ryzyko śmierci na raka jest w uboższych regionach Angliio 70 procent wyższe niż w zamożnych. Taki jest rezultat brytyjskiej analizy, opublikowanej w fachowym czasopiśmie „Lancet Oncology”.
– Dobrą wiadomością wypływającą z naszej analizy jest to, że w ostatnich 20 latach ogólne ryzyko zachorowania na raka w całej Anglii uległo zmniejszeniu. Zdumiewający jest jednak nierówny rozkład zgonów na raka w różnych regionach kraju – mówi Majid Ezzati, główny autor analizy i profesor zdrowia środowiskowego w Imperial College w Londynie.
Również w Niemczech spada ryzyko zachorowania na raka. Jednak tak samo jak w Anglii występuje wyraźna różnica między regionami zamożniejszymi a resztą kraju – pisze zespół badaczy pod kierunkiem Liny Jansen z Niemieckiego Centrum Badań nad Rakiem (DKFZ) w „International Journal of Cancer”.
Niemieccy badacze przeanalizowali dane 48 milionów mieszkańców z ośmiu krajów związkowych, porównując diagnozy raka z lat 2007–2018. Wniosek: nierówność społeczna w coraz większym stopniu wpływa na zachorowalność na raka w RFN.
Rak a nierówność społeczna: jednoznaczny trend
Badacze zakwalifikowali najpierw na podstawie wyznaczonego wskaźnika społeczno-ekonomicznego wszystkie regiony objęte analizą do jednej z pięciu grup, uwzględniając między innymi dochody, wskaźnik zatrudnienia i wykształcenie.
Stwierdzono, że w analizowanym okresie zachorowało na raka mniej osób – i to we wszystkich pięciu grupach. Ten spadek zachorowalności był jednak znacznie mniej wyraźny w regionach gorzej sytuowanych niż w zamożnych. Dotyczyło to zarówno zachorowań na raka w ogólności, jak i raka jelita i płuc u mężczyzn w szczególności.
Badacze ustalili również, że z biegiem lat nierówności się zaostrzały: o ile w roku 2007 u mężczyzn z regionów najsłabszych pod względem społeczno-ekonomicznym wskaźnik zachorowań na raka był o siedem procent wyższy niż u mężczyzn z obszarów o najkorzystniejszej sytuacji, to w roku 2018 różnica ta wzrosła do 23 procent. U kobiet zwiększyła się ona z siedmiu procent w 2007 do 20 procent w 2018 roku.
Jakie czynniki warunkują nierówność społeczną?
Aby walczyć z tą nierównością, należy przede wszystkim wiedzieć, czym charakteryzują się regiony najsłabsze pod względem społeczno-ekonomicznym.
O ile poziom opieki i infrastruktury medycznej był stosunkowo podobny, to dużą różnicę stanowiły czynniki indywidualne, takie jak bezrobocie, odsetek osób korzystających z pomocy socjalnej lub młodzieży przerywającej naukę w szkole. – Czynniki społeczne wydają się więc odgrywać znacznie większą rolę niż ogólna infrastruktura – podkreśla Lina Jansen z DKFZ.
Na nierówność społeczną w odniesieniu do zachorowań na raka ma znaczny wpływ również odmienny rozkład czynników im sprzyjających, a wynikających ze stylu życia. Według badaczy chodzi tu głównie o częstość palenia tytoniu, brak ruchu i otyłość.
Problem globalny
Nie jest to bynajmniej problemy tylko niemiecki lub brytyjski. Nierówności społeczne związane z zachorowaniami na nowotwory są szeroko udokumentowane także na gruncie międzynarodowym. Według DKFZ „czy to pod względem częstotliwości korzystania z badań profilaktycznych, czy wskaźnika zachorowalności, śmiertelności bądź przeżywalności raka – zawsze ma na to wpływ środowisko społeczno-ekonomiczne ludzi”.
Podobne są więc rezultaty analiz z Kanady czy Stanów Zjednoczonych, gdzie u osób z regionów o gorszej sytuacji gospodarczej lub należących do grup o niższym poziomie wykształcenia i dochodów występowały wyższe wskaźniki śmiertelności i zachorowalności niż u ich zamożniejszych rówieśników. Podwyższone ryzyko występowało zaś szczególnie w odniesieniu do raka płuc, jelita grubego, szyjki macicy, żołądka i wątroby.
Także tu badacze wnioskują, że może to być spowodowane nierównościami dotyczącymi palenia, otyłości, braku ruchu, sposobu odżywania, konsumpcji alkoholu, badań profilaktycznych i sposobu leczenia.
Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) napisała raport na temat nierówności społecznych i raka. Celem jest podjęcie działań zaradczych.
Rak: nierówności między różnymi krajami i wewnątrz nich
W regionach o wysokich dochodach, takich jak Australazja, Ameryka Północna czy Europa Zachodnia występują wyższe wskaźniki zachorowań na wszystkie rodzaje raka niż w większości krajów o niskich i średnich dochodach, takich jak Indie, niektóre państwa regionu Zatoki Perskiej czy państwa Afryki subsaharyjskiej.
Jednak mimo niższej zachorowalności wskaźniki umieralności są w krajach o niskich i średnich dochodach często podobne, a niekiedy nawet wyższe niż w państwach zamożnych. Według IARC przyczyną jest przeważnie brak dostępu do odpowiednio wczesnej diagnozy i terapii. Przewiduje się, że globalny wzrost liczby zachorowań na raka najsilniej dotknie kraje uboższe.
W prawie wszystkich krajach świata wskaźniki śmiertelności są jednak nieproporcjonalnie wyższe u osób o słabszej pozycji społeczno-ekonomicznej i w innych grupach defaworyzowanych, takich jak narody rdzenne, mniejszości etniczne i uchodźcy.
W Kolumbii na przykład umieralność na raka szyjki macicy jest u kobiet o niskim poziomie wykształcenia prawie pięciokrotnie wyższa niż u kobiet wysoko wykształconych. W Australii umieralność na wszystkie rodzaje raka jest wśród rdzennej ludności o 30 procent wyższa niż u innych grup narodowościowych.
Jak przezwyciężyć różnice?
„Od 30 do 50 procent zachorowań na raka można uniknąć dzięki zdrowemu trybowi życia, np. rezygnacji z palenia tytoniu, oraz dzięki działaniom publicznej ochrony zdrowia, takim jak szczepienia przeciwko rakotwórczym infekcjom” – napomina Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Profilaktyka jest według niej najbardziej ekonomiczną długofalową strategią walki z rakiem.
Jako czynniki ryzyka sprzyjające nowotworom WHO wymienia oprócz tytoniu również spożywanie alkoholu, niezdrowy sposób odżywiania, brak ruchu i zanieczyszczenie powietrza.
Z tego powodu także autorzy brytyjskiej analizy podkreślają, jak ważne są publiczne programy ochrony zdrowia, które pomagają ludziom na przykład odzwyczaić się od palenia. – Z naszych danych wynika, że nie możemy sobie pozwolić na utratę tych publicznych programów ochrony zdrowia i że pilnie potrzebujemy przywrócenia i wzmocnienia ogólnokrajowych i lokalnych działań na rzecz walki z paleniem i piciem alkoholu – mówi Theo Rashid, jeden z autorów i doktorant w Imperial College w Londynie.
Oprócz ważnego uświadamiania czynników ryzyka istnieje jeszcze wiele innych metod, które próbnie zastosowano już z powodzeniem w różnych regionach – choćby zwiększenie liczby zorganizowanych programów badań przesiewowych w regionach słabszych społecznie, oferta mobilnych przesiewowych badań mammograficznych i bezpłatnych testów, usuwanie przeszkód geograficznych i zachęty finansowe.
– Ciekawie byłoby zobaczyć, czy realizacja takich działań da takie same efekty w poszczególnych krajach – mówi Lina Jansen.
Także ona podkreśla znaczenie profilaktyki. – Rezultaty naszych badań ponownie pokazują, że musimy w przyszłości podejmować szczególne wysiłki, aby wszyscy ludzie w równym stopniu czerpali korzyści z zaleceń dotyczących zdrowego stylu życia i badań służących wczesnemu wykrywaniu nowotworów – niezależnie od swojego kodu pocztowego – mówi badaczka.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>
Niniejszy artykuł opublikowano pierwotnie 8 sierpnia 2023 i zaktualizowano 12 grudnia 2023 roku po publikacji brytyjskiej analizy w „Lancet Oncology”.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.