1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zmiany klimatu. Turystyka, jaką znamy, może się skończyć

Jonas Martiny
17 lipca 2022

Znikające plaże, ekstremalne upały, huragany, topniejące stoki narciarskie – wszystko to wpływa na branżę turystyczną.

https://p.dw.com/p/4ECny
Majorka, plaża Es Trenc
Ofiara zmian klimatycznych? Najdłuższa plaża na Majorce, Es Trenc, staje się coraz węższaZdjęcie: Augst/Eibner-Pressefoto/picture alliance

Kto chciałby z bliska zobaczyć konsekwencje zmian klimatycznych, powinien wybrać się na wycieczkę na znaną plażę na Majorce – Es Trenc. Od wielu lat stoją tam bunkry, które kiedyś wybudował dyktator Franco. Pierwotnie były one dobrze ukryte pośród wydm. Dziś są widoczne z daleka na środku plaży i pokazują, jak podnoszący się poziom morza zmienia okolicę. Naukowcy stwierdzili, że od 1979 roku plaża ta zwęziła się miejscami nawet o 40 metrów. Nie jest to odosobniony przypadek na wyspie: jeśli globalne ocieplenie będzie postępować zgodnie z przewidywaniami, w wyniku zalania znikną dziesiątki plaż.

Bunkry na plaży Es Trenc na Majorce
Bunkry na plaży Es Trenc stały niegdyś na wydmachZdjęcie: Jonas Martiny/DW

Rekordowe lato mimo utraty plaży

– Mówimy o ogromnej utracie terenów w basenie Morza Śródziemnego – stwierdza Thomas Dworak, koordynator badania Federalnej Agencji Środowiska nad wpływem zmian klimatycznych na turystykę. To niepokojąca perspektywa dla wyspy takiej jak Majorka, która żyje głównie z turystyki plażowej. Jak dotąd jednak utrata plaż nie znalazła odzwierciedlenia w statystykach dotyczących liczby wczasowiczów. Wszystko wskazuje na to, że obecne lato będzie dla Majorki rekordowe. W 2022 roku wyspę odwiedzi prawdopodobnie więcej turystów niż kiedykolwiek wcześniej.

– Wciąż mało jest dowodów na to, że zachowania podróżnicze ludzi rzeczywiście zmieniają się pod wpływem zmian klimatycznych – mówi Dworak. Choć ostrzeżenia o konsekwencjach dla branży wakacyjnej powtarzają się od lat, to badań potwierdzających konkretne efekty jest zaledwie kilka – przyznaje. – Wielu Europejczyków to ludzie mający swoje przyzwyczajenia– stwierdza Dworak. – Ci, którzy od 20 lat jeżdżą do Włoch na letnie wakacje, nadal będą to robić – mówi. Wydarzenia takie jak wypadek na lodowcu w Dolomitach, w którym na początku lipca zginęło jedenaście osób, są – jak się wydaje – co najwyżej krótkotrwałym środkiem odstraszającym.

Wypadek na lodowcu w Dolomitach
Obsunięcie się lodowca w Dolomitach spowodowało śmierć jedenastu osóbZdjęcie: Luca Bruno/AP/dpa/picture alliance

Jak dotąd były to pojedyncze zdarzenia

Tak przynajmniej uważa Dagmar Lund-Durlacher, profesor ds. zrównoważonej turystyki na Uniwersytecie w Wiedniu. – Jeśli w pewnym momencie w tych samych miejscach będą stale występować powodzie czy lawiny, to będzie to miało wpływ także na tamtejszą turystykę. Do tej pory jednak tak się nie dzieje, gdyż były to pojedyncze zdarzenia. Wiadomo, że zagrożenie istnieje, ale nie kojarzy się go jeszcze z żadnym konkretnym regionem – uważa. Karaiby są jednym z wyjątków, co pokazała silna burza tropikalna, która zdewastowała Bahamy we wrześniu 2019 roku, w wyniku czego załamała się turystyka w tym wyspiarskim kraju.

Straty po huraganie Dorian, wyspy Bahama
Straty po huraganie Dorian, wyspy Bahama, wrzesień 2019Zdjęcie: Ramon Espinosa/AP Photo/picture alliance

Szczególnie narażona na zmiany klimatu jest branża turystyki narciarskiej – rosnące temperatury zmniejszają szansę na wystarczającą ilość śnieg. – To właśnie tam związek między zmianami klimatu a turystyką jest najbardziej możliwy do udowodnienia – mówi Thomas Dworak. – Ponieważ jeśli w jakimś regionie przez kilka lat z rzędu nie ma śniegu, to narciarzy też już tam nie ma – dodaje. Problem jest aż nazbyt dobrze znany w Alpach. Jak na razie jednak, dzięki nowoczesnej technologii, można go jeszcze zniewelować. – Dzięki sztucznemu naśnieżaniu śnieg jest w większości przypadków zagwarantowany – mówi Arnold Schuler, doradca regionalny ds. turystyki w Tyrolu Południowym. Dlatego w tej północnej włoskiej prowincji wciąż nie widać tendencji odchodzenia od turystyki zimowej na rzecz letniej. Liczba noclegów rozkłada się w poszczególnych miesiącach niemal dokładnie tak, jak w 1995 roku, ale nie zawsze tak będzie – przyznaje Schuler. Sztuczne naśnieżanie jest ograniczone i możliwe tylko do pewnej temperatury. Są już obszary, gdzie jazda na nartach nie jest możliwa z powodu kurczących się lodowców.

Narciarze w Dolomitach
Dzięki sztucznemu naśnieżaniu narciarzy w Dolomitach na razie nie brakujeZdjęcie: Bildagentur-online/Fischer/picture alliance

Problemy tradycyjnych regionów turystycznych

Topniejący śnieg, kurczące się plaże, huragany i powodzie to tylko niektóre ze zjawisk, które przynoszą zmiany klimatu i które będą miały wpływ na turystykę. Niedobory wody i ekstremalne upały również mogą sprawić, że regiony wypoczynkowe staną się nieatrakcyjne dla podróżnych – przewidują od lat eksperci. Już w 2008 roku Światowa Organizacja Turystyki ostrzegała o podatności branży na zmieniające się warunki klimatyczne. Pożary lasów, nowe choroby zakaźne, utrata różnorodności biologicznej, plagi meduz spowodowane wzrostem temperatury morza – wszystko to może stanowić poważne problemy dla tradycyjnych regionów turystycznych. Z kolei regiony położone bardziej na północ mają szansę przyciągnąć w przyszłości więcej turystów.

– Być może już teraz są ludzie, którzy nie jeżdżą latem nad Morze Śródziemne z powodu upałów – mówi Dagmar Lund-Durlacher. – Ale to jeszcze nie jest zjawisko masowe – dodaje. Niemniej jednak tradycyjne miejscowości urlopowe nie powinny zostawić sobie zbyt wiele czasu na dostosowanie się do nowych warunków. – Prędzej czy później będą musiały to zrobić, inaczej w pewnym momencie turyści przestaną przyjeżdżać. To, jaka strategia jest właściwa, różni się w zależności od miejsca – zaznacza Thomas Dworak. – Jeśli w Afryce, w parku narodowym po pożarze lasu załamie się ekosystem, to nie będą się już musieli martwić o dostosowanie – mówi. 

Fala upałów w Europie
Zbyt wysokie temperatury na urlopie sprawiają, że wypoczynek staje się mniej przyjemnyZdjęcie: Ricardo Rubio/EUROPA PRESS/dpa/picture alliance

To samo dotyczy na przykład sytuacji, gdy nie można zabezpieczyć dostaw wody w Grecji. Albo jeżeli na wyspie Sylt tracimy kilka metrów linii brzegowej, to dla wielu osób, które żyją z turystyki w tym miejscu, będzie to oznaczać, że w perspektywie średnioterminowej będą musiały pomyśleć o czymś innym. Z kolei we Włoszech być może wystarczy bardziej skupić się na wczasowiczach, którzy chcą podróżować wiosną i jesienią.

Tymczasem Majorka stoi przed poważnymi wyzwaniami związanymi z podnoszeniem się poziomu morza. To, jak przeciwdziałać utracie plaż, pozostaje jeszcze kwestią zupełnie otwartą. Niemniej jednak przynosi to już bardzo konkretne skutki. Na wąskim pasie piasku w Es Trenc tego lata jest miejsce już tylko na trzy plażowe stragany, zamiast jak dotąd – sześciu. Liczba parasoli i leżaków, które można tam ustawić, też od lat maleje.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>