Zwickau: Pierwsza fabryka VW samochodów elektrycznych
3 czerwca 2019Zanim z taśmy montażowej w zakładach VW w Zwickau zjedzie model VW ID.3, trzeba jeszcze przekształcić całą produkcję i przeszkolić tysiące pracowników. Martin Lehmann jest jednym z nich. Ma na nosie okulary VR i znajduje się w wirtualnym showroomie, który jest częścią kompleksowego systemu szkoleń, wypracowanych przez koncern VW.
Szkoleniowa wioska
Bowiem, zanim zakłady VW w Zwickau w Saksonii zaczną od listopada jako pierwsze w Niemczech produkować samochody elektryczne, trzeba przedtem przeszkolić 7,7 tys. pracowników. Oznacza to 13 tys. dni treningowych i ponad 300 różnych modułów programowych, które w zależności od zakresu zadań mogą trwać od kilku godzin do 24 miesięcy w przypadku ekspertów.
W specjalnie wybudowanej na terenie zakładów wiosce kontenerowej VW pragnie zatrudnionych pracowników przekonać i zachwycić autami przyszłości. – Przekazać w formie zabawy wiedzę, wspomóc umiejętności pracy w zespole i oczarować e-mobilnością − mówi kierowniczka projektu Katja Neef.
Roboty na produkcji
Tymczasem wszędzie trwają prace, szczególnie w walcowni, w dziale montażu i karoserii. Od połowy 2020 r. w Zwickau produkowane będą wyłącznie samochody elektryczne. Przestawienie produkcji odbywa się na bieżąco. Sprowadzono 1500 robotów, z których połowa już jest w zastosowaniu. W liczącej 85 tys. m2 hali przeznaczonej do budowy karoserii, zlikwidowany został stary system produkcji. Część robotów z długimi wysięgnikami czeka jeszcze na zastosowanie. Właśnie są programowane do produkcji elektrycznych samochodów terenowych.
ID zamiast Golfa i Passata
Taśma montażowa pierwszego w historii VW elektrycznego modelu ID.3 już działa. Dotąd zeszło z niej 200 pojazdów testowych. Pierwsza seryjna produkcja ruszy pod koniec tego roku.
Pojazdy dla Chin
Rainer Pilz pracuje na taśmie w zakładach w Zwickau od 1990 roku. W czasach NRD pracował u producenta podzespołów Sachsenring. Aktualnie krótko przed emeryturą 59-latek szkoli kolegów. – Szukałem jeszcze jakiegoś wyzwania i zostałem właśnie szkoleniowcem – wyjaśnia. Wyjaśnianie kolegom zasad nowej techniki sprawia mu przyjemność. Jak podkreśla: „Mówimy jednym językiem i mogę się dogadać, nawet, jeśli na początku są sceptyczni”.
Ten sceptycyzm wydaje się uzasadniony. Tylko w dziale montażu stopień automatyzacji ulegnie więcej niż podwojeniu, wzrastając z 12 do 30 procent. Jest to równoznaczne z zatrudnieniem mniejszej liczby pracowników. Aby załagodzić sytuację – według zapewnień dyrektora ds. personalnych Dirka Coeurs'a, nikt nie straci zatrudnienia – koncern chce wysłać na ulice więcej samochodów. Zamiast dotychczasowych 300 tys. rocznie, taśmy w Zwickau ma opuszczać 330 tys., tj. 1500 aut dziennie.
Będą one sprzedawane nie tylko w Niemczech, lecz na całym świecie, ale głównie w Chinach, gdzie VW sprzedawał ostatnio 40 proc. rocznej produkcji liczącej 10,8 mln pojazdów.
W sumie koncern zamierza w następnych pięciu latach zainwestować 44 mld euro w e-mobilność, w pojazdy autonomiczne oraz cyfryzację.
(DPA/DW/jar)