Afganistan. Niemcy zmniejszają pomoc
1 stycznia 2023Rząd Niemiec wprawdzie nie współpracuje oficjalnie z radykalnymi islamskimi talibami w zakresie pomocy rozwojowej, ale wspiera pracę organizacji pomocowych w Afganistanie. Według Ministerstwa Współpracy Gospodarczej i Rozwoju Niemcy od dawna są drugim co do wielkości darczyńcą po USA, przekazując rocznie do 430 mln euro.
Na tym sprawa na razie jednak się kończy. „Wprowadzając zakaz zatrudniania żeńskiego personelu w organizacjach pozarządowych, talibowie w Afganistanie wymierzyli nieodpowiedzialny cios w pomoc dla Afgańczyków” – oświadczyła niemiecka minister ds. współpracy gospodarczej i rozwoju Svenja Schulze. Bez pracownic organizacje te bowiem nie są w stanie kontynuować swojej pracy w wielu obszarach dla połowy mieszkańców Afganistanu.
„To stworzyło zupełnie nową sytuację” – stwierdziła Svenja Schulze.
Zawieszona zostaje dalsza pomoc finansowa dla Afganistanu, przerwane zostają bieżące projekty realizowane w ramach pomocy rozwojowej. W dalszym ciągu wypłacane będą jedynie pensje dla miejscowych pracowników. Svenja Schulze zapowiedziała, że jej ministerstwo zaprosi „w najbliższym czasie”, wspólnie z Bankiem Światowym, udziałowców Funduszu Powierniczego na rzecz Odbudowy Afganistanu, aby wspólnie omówić, „czy, a jeśli tak, to w jaki sposób, można kontynuować prace wspierające ludność Afganistanu w sytuacji stworzonej obecnie przez talibów”.
Zbrodnie przeciwko ludzkości
Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, która opowiada się za „feministyczną polityką zagraniczną”, także potępiła decyzję talibów.
„Nie zaakceptujemy tego, że talibowie, w swojej pogardzie dla kobiet, sprawiają, że pomoc humanitarna staje się pionkiem w ich grze” – napisała na Twitterze.
„Ci, którzy wykluczają kobiety i dziewczęta z pracy, edukacji oraz życia publicznego, rujnują nie tylko swój kraj. Prześladowanie ze względu na płeć może być również zbrodnią przeciwko ludzkości. Opowiadamy się za zdecydowaną reakcją społeczności międzynarodowej” – apelowała szefowa niemieckiej dyplomacji.
Minister dodała, że do Afganistanu na razie nie popłyną żadne dodatkowe pieniądze z pomocy humanitarnej. Środki na rok 2022 zostały wydane. Przed przyznaniem dalszej pomocy finansowej konieczne jest zbadanie, w jakim stopniu jest to w ogóle możliwe w nowych warunkach.
Działalność „zawieszona, wstrzymana lub ograniczona”
Talibowie zakazali 24 grudnia 2022 wszystkim kobietom zatrudnionym w krajowych i międzynarodowych organizacjach pozarządowych kontynuowania ich pracy. Agency Coordinating Body for Afghan Relief & Development (ACBAR) – organizacja parasolowa zrzeszająca 183 lokalne i międzynarodowe ugrupowania pomocowe w Afganistanie – ogłosiła dwa dni później, że wielu jej członków w związku z tym „zawiesiło, wstrzymało lub ograniczyło” swoją działalność.
W oświadczeniu ACBAR wyrażono „głębokie zaniepokojenie”. Kobiety odgrywają ważną rolę w pracy humanitarnej i bez nich agencje pomocowe nie mogą wykonywać należycie swych zadań ratujących życie wielu ludziom w Afganistanie.
Organizacja parasolowa ACBAR wezwała afgańskie Ministerstwo Handlu do odwołania decyzji o zawieszeniu pracy kobiet i „wzięcia udziału w otwartej dyskusji, by znaleźć konstruktywną i trwałą drogę naprzód”. Pod oświadczeniem tym podpisały się wszystkie lokalne i międzynarodowe organizacje zrzeszone w ACBAR. Zatrudniają one łącznie ponad 55 000 afgańskich pracowników, z których ponad jedna czwarta to kobiety.
Organizacja Welthungerhilfe reaguje
Swoje prace zawiesiły także niemieckie organizacje pomocowe. Wśród nich jest organizacja Welthungerhilfe (WHH), która działa w Afganistanie od 1980 roku i ostrzega, że najnowsze posunięcie talibów będzie miało katastrofalne skutki dla wszystkich programów pomocowych. Ucierpi na tym dystrybucja żywności, opieka zdrowotna, edukacja i wsparcie dla osób niepełnosprawnych.
Rząd niemiecki przekazał 12 mln euro na działalność Welthungerhilfe w Afganistanie. Jej sekretarz generalny Mathias Mogge powiedział w rozmowie z DW, że decyzja talibów postawiła jego organizację w trudnej sytuacji. – Mam nadzieję, że to tylko przejściowa sytuacja i że będziemy mogli wznowić naszą pracę – dodał.
Mężczyznom nie wolno wchodzić do domów
Bez żeńskiego personelu kobiety i dziewczęta w Afganistanie nie mogą już być otoczone odpowiednią opieką, ponieważ męscy pracownicy organizacji pomocowych nie mają żadnych szans na wykonywanie swoich obowiązków.
– Mężczyznom nie wolno wchodzić do gospodarstw domowych. Tak więc bez żeńskiego personelu dotarcie do najbardziej potrzebujących osób w afgańskim społeczeństwie, a są nimi głównie kobiety, często zamknięte w swoich domach, jest prawie niemożliwe – podkreślił Mathias Mogge.
– Działacze organizacji pomocowych wiedzą, ile kobiet mieszka w danym gospodarstwie domowym, mogą sprawdzić, jaka panuje tam sytuacja. Czy są tam chore dzieci. Czy są tam kobiety w ciąży. Zbierają wiele niezwykle ważnych informacji, które są nam potrzebne, abyśmy mogli odpowiednio reagować – wyjaśnił.
Ponura sytuacja
Sytuacja kobiet zatrudnionych w Welthungerhilfe, z których wiele jest Afgankami, była do tej pory wystarczająco trudna. – Kobiety są nękane, niepotrzebnie kontrolowane lub aresztowane – wylicza Mathias Mogge. Jak dodał, kobietom musi z reguły towarzyszyć mężczyzna.
Ponad rok po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów sytuacja humanitarna w tym kraju jest nadal tragiczna. Według organizacji Welthungerholfe 28,3 mln ludzi w Afganistanie, czyli ponad dwie trzecie jego populacji, jest uzależnionych od pomocy humanitarnej. Co najmniej 20 milionom grozi śmierć głodowa.
Caritas częściowo kontynuuje pracę
Stefan Recker, kierownik biura Caritas w Kabulu, powiedział, że jego organizacja poprosiła ze względów bezpieczeństwa cały swój żeński personel o nieprzychodzenie do pracy po ogłoszeniu zakazu przez talibów. Zakaz ten jednak nie dotyczy projektów medycznych, więc trzy działania pomocowe Caritas w tym obszarze mogą być kontynuowane.
– Wiele zadań Caritas będzie można w ten czy inny sposób kontynuować – zaznaczył Stefan Recker. – Około 80 tysięcy ludzi w Afganistanie zależy od tej pracy i nie możemy z niej tak po prostu zrezygnować. Przerwa w pracy jest możliwa, ale nie możemy z niej rezygnować w nieskończoność – stwierdził w rozmowie telefonicznej z DW.
Niepewna przyszłość
Zdaniem Stefana Reckera będzie to szczególnie trudne dla organizacji, których projekty nie mogą być nagle przerwane. – Na przykład w rolnictwie. Gdy nasiona są rozdawane rolnikom, muszą być wysiane w określonym czasie – wyjaśnił.
Praca organizacji pomocowych w Afganistanie przyczyniła się w decydującym stopniu do zapobieżenia całkowitej katastrofie w ciągu półtora roku rządów talibów. – Sytuacja była znacznie bardziej ponura w grudniu 2021 roku. Wszyscy myśleli, że kraj całkowicie się zawali, że ludzie będą głodować na ulicach – dodał.
– Oczywiście należy spróbować wszystkiego, aby Afganistan mógł stanąć na własne nogi. Nie mam jednak pojęcia, jak to osiągnąć – przyznał kierownik biura Caritas w Kabulu.