Ai Weiwei opuszcza Berlin. „Niemcy są nietolerancyjni“
24 sierpnia 2019Kiedy Ai Weiwei zapowiedział, że zamierza opuścić Niemcy, nie szczędził pod adresem tego kraju słów krytyki. Chiński artysta i dysydent zarzuca Niemcom, że stali się nietolerancyjni wobec uchodźców i przestali być otwartym społeczeństwem. W wywiadzie dla fundacji Thomsona Reutersa, charytatywnej organizacji należącej do agencji Reutersa, Ai Weiwei oświadczył, że zdecydował się na dalszą emigrację. Artysta osiedlił się w Niemczech w 2015 r., po tym jak kraj ten mocno zaangażował się w jego uwolnienie. Jednak zdaniem chińskiego artysty Niemcy bardzo się zmieniły. - Z powodu politycznych uwarunkowań w Chinach poczułem się ponownie wyeliminowany - tłumaczy Ai Weiwei, dodając, że w Niemczech "najgorzej płatne prace wykonywane są przez Turków w trzecim pokoleniu i Wietnamczyków, którzy żyją na społecznym marginesie, a z kolei nowo przybyli muszą walczyć o prawo do pracy". - Wielu nie ma żadnych nadziei na prowadzenie rozsądnego europejskiego życia, ani prawa do zatrudnienia czy szans na kształcenie się - mówi Ai Weiwei i podkreśla, że "równoprawne możliwości wydają się być nieosiągalne".
Europa tylko z nazwy
Ai Weiwei ostro skrytykował też Europę za jej politykę wobec uchodźców oraz płaszczenie się przed światową potęgą gospodarczą - Chinami. Jak podkreślił Ai Weiwei w rozmowie z fundacją Thomsona Reutersa, "Europa była cywilizowanym nowoczesnym społeczeństwem, które respektowało takie wartości jak humanizm, demokracja, wolność i prawa człowieka". Jednakże teraz Europa jest Europą wyłącznie z nazwy.- Europejczycy nie powinni więcej okazywać wyższości moralnej - uważa Chińczyk. Zarzucił on jednocześnie Europie, że ta by móc w dalszym ciągu prowadzić z Chinami współpracę gospodarczą, reaguje zbyt łagodnie na kwestie praw człowieka w tym kraju.
Nowe perspektywy w Cambridge
Jak potwierdził asystent Weiwei'a, artysta postanowił wraz z przyjaciółką oraz ich dziesięcioletnim synem przeprowadzić się do Cambridge w Wielkiej Brytanii, zatrzymując jednak swoje berlińskie atelier.
Ai Weiwei nie szczędzi jednocześnie krytyki pod adresem swojej nowej ojczyzny. Jego zdaniem, odkąd zapadła decyzja o brexicie, Wielka Brytania siedzi po uszy w bagnie. - Wygląda na to, że w szybko zmieniającym się świecie Brytyjczycy stracili odwagę i wizję - uważa Ai Weiwei. Artysta, który od dawna krytykuje władze Chin, upomniał Wielką Brytanię, że w niewystarczającym stopniu popiera ona demonstrantów w swojej byłej kolonii Hongkongu.
(rtr/jar)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>