COP26. Na ratunek lasom
2 listopada 2021Na kraje, które przystąpiły do ogłoszonej we wtorek (02.11.) w szkockim Glasgow deklaracji, przypada 85 procent światowej powierzchni lasów, zajmujących łącznie 34 miliony kilometrów kwadratowych. Wśród sygnatariuszy jest cała Unia Europejska oraz państwa najbardziej zasobne w lasy, jak Kanada, Rosja, Brazylia, Kolumbia Indonezja, Chiny, Norwegia i Demokratyczna Republika Konga.
Jak poinformował brytyjski rząd, który przewodniczy ONZ-owskiej konferencji klimatycznej, na ochronę lasów zmobilizowane zostanie 12 miliardów dolarów (10,3 miliardy euro) publicznych środków. Do tego dojdzie 7,2 miliarda dolarów ze strony prywatnych inwestorów.
Płuca planety
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson podkreślił znaczenie lasów dla osiągnięcia celów klimatycznych. – Te wielkie ekosystemy, katedry natury, są płucami naszej planety – oświadczył Johnson. I dodał, że podjęte we wtorek zobowiązanie do ochrony lasów daje ludzkości szansę, by ze „zdobywcy” stała się strażnikiem natury.
Prezydent USA Joe Biden zapowiedział z kolei, że oprócz powstrzymania wycinki lasów do 2030 roku, jego kraj chce odtworzyć do tego czasu co najmniej 200 hektarów lasów i innych ekosystemów.
Lasy pochłaniają około jednej trzeciej emisji CO2, powodowanych przez człowieka. Jednak niszczone są w zastraszającym tempie. Co minutę znikają lasy, zajmujące powierzchnię 27 boisk piłkarskich. Wycinane są, by pozyskać tereny pod budowę domów, dróg na potrzeby hodowli i upraw.
Greenpeace: To za mało
Prezydent Indonezji Joko Widodo powiedział, że jego kraj został pobłogosławiony duża powierzchnią lasów deszczowych. I dodał, że jego rząd zobowiązuje się chronić ten „naturalny kapitał”.
Agencja AFP zwraca uwagę, że już w 2014 roku uczestnicy konferencji klimatycznej w Nowym Jorku zapowiedzieli ograniczenie do 2020 roku wycinki lasów o połowę oraz zaprzestanie jej do 2030 roku. „Mimo to wyrąb lasów na skalę przemysłową nie został powstrzymany, szczególnie lasów deszczowych Amazonii pod rządami skrajnie prawicowego prezydenta Jaira Bolsonaro” – pisze AFP, wskazując, że jednak także Brazylia jest sygnatariuszem wtorkowej deklaracji na rzecz zatrzymania wycinki lasów do 2030 roku. Zaś Bolsonaro zapowiedział w przesłaniu wideo do uczestników COP26, że będzie dożyć do ograniczenia do 2030 roku emisji CO2 w Brazylii o połowę w porównaniu do 2005 roku. Do 2050 roku Brazylia miałaby osiągnąć neutralność klimatyczną.
Deklaracja zawiera też zobowiązania do ochrony praw rdzennej ludności, którym przypisuje się „role strażników lasów”.
Inicjatywę z Glasgow skrytykowała organizacja Greenpeace. Jej zdaniem deklaracja „praktycznie daje zielone światło na kolejną dekadę wycinki lasów”. Ekolodzy wskazują, że rdzenna ludność Amazonii słusznie żąda, by do 2025 roku objąć ochrona 80 procent tamtejszych lasów deszczowych. „Klimatu i natury nie stać na takie porozumienie” – oświadczył Greenpeace.
Merkel wzywa do ambitniejszych działań
Dwutygodniowa COP26 w Glasgow rozpoczęła się w niedzielę (31.10.). Do 12 października jej uczestnicy negocjować będą na temat wdrażania paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 roku. Wówczas wspólnota międzynarodowa zobowiązała się do działań na rzecz ograniczenia tempa ocieplania się klimatu do poniżej 2 stopni Celsjusza, a najlepiej do 1,5 stopni Celsjusza w porównaniu z okresem przedindustrialnym. Obecnie wszyscy zdają sobie sprawę, że plany klimatyczne nie wystarczą, by osiągnąć cele z Paryża.
Dlatego też ustępująca niemiecka kanclerz Angela Merkel wezwała w Glasgow do zwiększenia tempa działań dla ochrony klimatu i przestrzegła przed „katastrofalnymi skutkami” globalnego ocieplenia. Jak podkreśliła, aby osiągnąć cele z Paryża, niezbędna jest „szeroka transformacja” sposobu pracy i gospodarowania. Merkel opowiedziała się za wprowadzeniem światowej opłaty za emisję CO2. Jej zdaniem takie rozwiązanie mogłoby skłonić przemysł do szukania technologii najlepszych dla neutralności klimatycznej.
AFP, DPA/ widz
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>