Enerdowska kariera Angeli Merkel
11 maja 2013„W zachodnioniemieckich landach mało kto wie cokolwiek o moich pierwszych 35 latach życia”, cytuje kanclerz dziennik „Die Welt”. Luki te postanowili odsłonić dwaj dziennikarze: Georg Reuth z „Bild-Zeitung” i Günter Lachmann z „Die Welt”. W swojej książce „Pierwsze życie Angeli M.” pokazują, że Niemcy właściwie nie znają swojej kanclerz, a przynajmniej jej enerdowskiej przeszłości.
Lojalna obywatelka NRD
Młoda Angela Merkel ani nie była apolitycznym naukowcem, jak dotąd uważano, ani nie opowiadała się za zjednoczeniem Niemiec, uważają autorzy książki opierając się na dokumentach i rozmowach ze świadkami ówczesnych lat. Ambicji politycznych w żadnym wypadku nie odkryła też dopiero po zjednoczeniu Niemiec. Była lojalną obywatelką NRD, jak najbardziej zaangażowaną w politykę.
W Akademii Nauk młoda fizyk, członkini naukowej elity NRD była w 1981 roku sekretarzem FDJ ds. agitacji i propagandy, piszą autorzy książki, czemu Angela Merkel zresztą do dzisiaj zaprzecza. Dziennikarze utrzymują też, że młoda Angela M. była w radzie zakładowej Akademii. W sumie była „w szerokim znaczeniu komunistką reformatorką”, która pod wrażeniem pierestrojki i glasnosti Gorbaczowa opowiadała się w 1989 roku za drogą „demokratycznego socjalizmu”.
Nieprawdą jest, twierdzą autorzy książki, opierające się na słowach Angeli Merkel przekonanie, że w 1989 roku przystąpiła do opozycyjnego Przełomu Demokratycznego (DA), kiedy organizacja ta opowiadała się już za zjednoczeniem Niemiec. W DA Angela Merkel była wcześniej, jej celem nie było jednak zjednoczenie, tylko suwerenne NRD oparte na zasadach demokratycznego socjalizmu.
Ambitna konformistka?
Nie znaczy to, że jej życiorys został ufryzowany. Został raczej „dopasowany do oczekiwań zwolenników partii chrześcijańsko-demokratycznej”, tłumaczy na łamach „Bild-Zeitung” Georg Reuth. Ten sam obóz chrześcijańsko-demokratyczny pozwolił jej na tak niebywałą karierę. W ciągu roku po zjednoczeniu Niemiec nieznana aktywistka DA była już w rządzie Helmuta Kohla. Byłoby to niemożliwe bez protektorów z Przełomu Demokratycznego: jego szefa Wolfganga Schnura i później ostatniego szefa enerdowskiego rządu Lothara de Maizière'a z CDU-Wschód. Obydwaj, zwracają uwagę komentatorzy niemieckich gazet, figurowali w kartotekach STASI jako nieoficjalni współpracownicy.
Autorzy książki chętnie osobiście porozmawialiby z kanclerz na temat tych nowych informacji z jej przeszłości, pisze „Die Welt”. Angela Merkel nie ma jednak na to czasu, jak przekazała przez rzecznika rządu. Zdaniem obydwóch dziennikarzy książka jest ważna, bo pokazuje kontekst, w jakim poruszała się Angela Merkel. Bez niego nie można zamknąć rozdziału, którym był pierwszy etap jej życia i nie można zrozumieć jej „drugiego życia”, już jako kanclerz.
Merkel musi zająć stanowisko
Członek zarządu SPD Ralf Stegner zażądał na łamach „Die Welt”, by „pani Merkel wyjaśniła, jakie funkcje polityczne pełniła w NRD. W końcu nie było to sto lat temu”. Polityk SPD uważa, że Angela Merkel musi zająć stanowisko, bo „CDU namiętnie brała pod lupę i skandalizowała enerdowską przeszłość innych ludzi”. Stegner zauważa jednocześnie, że doniesienia o przeszłości kanclerz w NRD pojawiły się w czasie dla CDU najgorszym z możliwych, u progu kampanii przed wyborami do Bundestagu.
Książka „Pierwsze życie Angeli M.” wydana nakładem wydawnictwa Piper ukaże się w poniedziałek, 14 maja.
(Die Welt, Bild) / Elżbieta Stasik
red. odp.:Małgorzata Matzke