Gauck złożył hołd sowieckim poległym
6 maja 2015– My, powojenne pokolenia w Niemczech mamy wszelkie powody, by być wdzięcznym byłym przeciwnikom na Wschodzie i Zachodzie za ich ofiarną walkę – powiedział Joachim Gauck. – Dzięki ich poświęceniu możemy żyć dzisiaj w Niemczech w wolności i godności – dodał prezydent Niemiec nie robiąc tym samym żadnej różnicy między zachodnimi aliantami a żołnierzami Armii Czerwonej. Gauck przemawiał w środę (6.05.2015) w Schloss Holte-Stukenbrock (Westfalia) podczas uroczystości w przeddzień 70. rocznicy kapitulacji hitlerowskich Niemiec.
„W cieniu pamięci”
W obozie dla jeńców wojennych w miejscowości Schloss Holte-Stukenbrock niedaleko Bielefeld przebywało w latach 1941-1945 blisko 310 tysięcy sowieckich więźniów. Dziesiątki tysięcy z nich zginęły. – Świadomość ich straszliwej doli nigdy nie znalazła w Niemczech godnego miejsca – zaznaczył Gauck. Ich los do dzisiaj pozostaje „w cieniu pamięci”.
Śmierć w niemieckiej niewoli milionów żołnierzy z Rosji i republik sowieckich było „jedną z największych zbrodni w tej wojnie”, powiedział Joachim Gauck. Razem z prezydentem Niemiec wieniec złożył były więzień obozu jenieckiego w Schloss Holte-Stukenbrock, 93-letni dziś Rosjanin Lew Frankfurt. Swoje obozowe przeżycia Frankfurt zamknął w kilku słowach: przesłuchania, tortury, upozorowane rozstrzelania, głód, choroby.
Gauck podkreślił, że Rosjanie i inne narody ówczesnej ZSRR były wystawione na szczególną brutalność nazistów. W niemieckich obozach jenieckich zginęło trzy procent jeńców alianckich; z 5,3 mln sowieckich jeńców nie przeżyła ponad połowa.
– Inaczej niż na Zachodzie, celem wojny na Wschodzie od początku było dla nazistowskiego reżimu wyniszczenie i zagłada – powiedział Gauck. Niechlubną rolę odegrał przy tym Wehrmacht, który był odpowiedzialny za jeńców wojennych. – Dzisiaj wiemy: także na Wehrmachcie ciąży wina za ciężkie i najcięższe zbrodnie – dodał.
Trudne obchody
Wyrażenie wdzięczności sowieckim żołnierzom jest dziś niezmiernie delikatne politycznie. Od tygodni trwa dyskusja, w jaki sposób ma być uhonorowane zakończenie II wojny światowej. Ze względu na aneksję Krymu przez Rosję i rolę Rosji w konflikcie ukraińskim większość zachodnich szefów rządów nie przyjedzie 9 maja do Moskwy na obchody Dnia Zwycięstwa. Kanclerz Angela Merkel będzie w Moskwie w niedzielę, 10 maja. Razem z prezydentem Putinem ma złożyć wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza. Szef MSZ Frank-Walter Steinmeier uczci pamięć ofiar wojny w czwartek, 7 maja w Wołgogradzie (dawnym Stalingradzie).
Zapomniane ofiary
W Schloss Holte-Stukenbrock Gauck zrezygnował z odniesień do aktualnego kryzysu w stosunkach z Rosją, inaczej niż na Westerplatte w 75. rocznicę wybuchu wojny, kiedy ostro skrytykował postępowanie Moskwy wobec Ukrainy. Zarzucano mu wtedy, że w swoim przemówieniu nie wspomniał o napadzie Hitlera na ZSRR i o sowieckich ofiarach wojny. Historycy szacują ich liczbę na blisko 30 milionów.
Przemawiając w byłym obozie jenieckim w Westfalii Joachim Gauck powiedział, że przed Niemcami ciągle jeszcze stoi zadanie wydobycia z zapomnienia losu sowieckich ofiar wojny. Przez dziesięciolecia przemilczano pamięć o nich, bowiem „świadomość własnej winy” wyparły „pełne grozy obrazy Armii Czerwonej zdobywającej niemiecki wschód”. Później z kolei pamięć o ofiarach Holokaustu przesłoniła „konfrontację z innymi zbrodniami”.
(afp, rtrd) / Elżbieta Stasik