Gospodarka UE: Ciężka zima, ale poprawa jest bliska
11 lutego 2021Komisja Europejska ogłosiła swe najnowsze prognozy gospodarcze dla wszystkich krajów Unii, które również w przypadku Polski oraz Niemiec są mniej niekorzystne w porównaniu z poprzednimi przewidywaniami Brukseli.
Wedle szacunków gospodarka Polski skurczyła się w 2020 r. „tylko” o 2,8 proc. PKB (w maju 2020 r. prognozowano minus 4,3 proc., a w listopadzie minus 3,6 proc.), a Niemiec – o 5 proc. PKB. Obecnie Komisja Europejska przewiduje dla Polski wzrost o 3,1 proc. PKB w tym roku oraz o 5,1 proc. PKB w 2022 r., a dla Niemiec odpowiednio o 3,2 proc. oraz 3,1 proc. PKB. Wzrost gospodarczy całej Unii w tym roku jest teraz szacowany na 3,7 proc. PKB.
Pod warunkiem szybkich szczepień
– Nasza prognoza opiera się na założeniu, że obecne obostrzenia pandemiczne w UE zostaną złagodzone przed końcem drugiego kwartału, a potem jeszcze mocniej w połowie tego roku. Pod koniec 2021 r. obostrzenia powinny mieć tylko znaczenie marginalne, a w 2022 dotyczyć tylko wąsko wybranych dziedzin – powiedział Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych. To jednak przewidywania oparte na dość ambitnych założeniach Komisji Europejskiej co do akcji szczepień w całej Unii.
Bruksela, pomimo obecnych zakłóceń w dostawach AstraZeneki, nadal zapewnia, że kraje UE otrzymają w najbliższych miesiącach wystarczająco dużo dawek, by przed końcem lata zaszczepić co najmniej 70 proc. swych dorosłych obywateli.
Eksperci Komisji Europejskiej wskazują na silne odbicie gospodarcze w Polsce w trzecim kwartale 2020 r. (liczone rok do roku) w dużej mierze dzięki wzrostowi konsumpcji gospodarstw domowych. Jednak w kolejnych miesiącach gospodarka Polski – wedle wstępnych danych – przeszła w „łagodną recesję” wskutek wzrostu zakażeń oraz ściślejszych obostrzeń pandemicznych. Teraz duże odbicie jest spodziewane (jeśli nie będzie wielkich przykrych niespodzianek ze szczepionkami) w połowie tego roku, znów dzięki odrodzeniu się konsumpcji, odwrotowi gospodarstw domowych od kryzysowego oszczędzania oraz większego zaufania co do zachowania (lub uzyskania) miejsc pracy.
Bruksela w przypadku Niemiec wskazuje przede wszystkim na wielki spadek działań przemysłowych (o około 10 proc.) w zeszłym roku z powodu zaburzenia, a czasowo nawet zerwana wewnątrzunijnych i światowych łańcuchów dostaw z powodu pandemii. A świetnie rozwinięte niemieckie systemy wsparcia dla miejsc pracy w kryzysie nadzwyczaj skutecznie złagodziły uderzenie w rynek pracy.
Komisarz Gentiloni podkreślał, że ogólnie w całej Unii programy wsparcia gospodarczego uczyniły wzrost bezrobocia znacznie łagodniejszym, niż na podstawie przeszłych kryzysów wynikałoby ze skali recesji.
Pandemiczne uderzenie gospodarcze w 2020 r. było najboleśniejsze w Hiszpanii (minus 11 proc. PKB), Grecji (minus 10 proc.), Włoszech (minus 8,8 proc.), Francji (minus 8,3 proc.). Natomiast recesja była najpłytsza na Litwie (minus 0,9 proc. PKB), w Polsce (minus 2,8 proc.), Szwecji (minus 2,9 proc.), Estonii (minus 2,9 proc.).
Pomoc z Funduszu Odbudowy
Najnowsze prognozy nie uwzględniają wpływu wydatków z Funduszu Odbudowy na wzrost gospodarczy. – Na razie nie jesteśmy w stanie tego oszacować. Ale spodziewamy się, że w 2026 r. poziom PKB krajów poniżej unijnej średniej może być wyższy o 3-3,5 proc. w porównaniu z poziomem bez Funduszu Odbudowy. Oczywiście, wszystko zależy od należytej absorpcji tych funduszy - powiedział Gentiloni.
Do grupy „krajów poniżej średniej” zalicza się Polska. Fundusz Odbudowy dla całej Unii to 750 mld euro (390 mld dotacji plus 360 mld tanich pożyczek), w tym 672,5 mld z „instrumentu odbudowy odporności” (RRF). Polsce przypada z całego Funduszu Obudowy łącznie około 27 mld euro dotacji, w tym 23 mld z RRF, a reszta jako dodatek do polityki spójności oraz do funduszu sprawiedliwej transformacji. Ponadto Polska ma prawo do 32 mld euro tanich pożyczek także w ramach RRF.
Przepisy o sposobie wydatkowania RRF formalnie wejdą w życie od połowy lutego (w tym tygodniu zatwierdził je Parlament Europejski), ale do dzisiaj – wedle brukselskich przecieków – już 19 krajów Unii przesłało do Brukseli plany (bądź ich konkretne zarysy), jak zamierzają wydać pieniądze z RRF. Natomiast nadal do Komisji Europejskiej nie nadeszły projekty reform m.in. z Polski, Holandii, Austrii, a z kolei wstępny „plan odbudowy i odporności” stał się we Włoszech – przynajmniej oficjalnie – jednym z powodów niedawnego kryzysu rządowego.
Komisja Europejska na razie jest na etapie nieformalnych negocjacji co krajowych planów RRF, które 27 państw Unii powinno sfinalizować najpóźniej do końca kwietnia. Potem Komisja będzie mieć do dwóch miesięcy na ich pełną ocenę, a jeśli będzie pozytywna, plany RRF muszą być zatwierdzone w głosowaniu większościowym przez unijnych ministrów w Radzie UE. Co najmniej 37 proc. wydatków krajowych z RRF musi być związane z realizacją polityki klimatycznej UE, a co najmniej 20 proc. z cyfryzacją.