1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kolejna odsłona skandalu. NSA podsłuchiwała już poprzednika Merkel

Elżbieta Stasik5 lutego 2014

Krytyczny stosunek kanclerza Niemiec Schroedera do wojny w Iraku był powodem, że podsłuchiwała go amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego. Niemieccy politycy domagają się powołania parlamentarnej komisji śledczej.

https://p.dw.com/p/1B2vP
George W. Bush / Gerhard Schröder / 2005
Zdjęcie: AP

W niemieckich kręgach rządowych już od dawna przypuszczano, że NSA szpiegowała nie tylko Angelę Merkel, ale i poprzedni rząd federalny. Według informacji rozgłośni Norddeutscher Rundfunk (NDR) i gazety „Sueddeutsche Zeitung“ (SZ) najpóźniej w 2002 roku NSA otrzymała zlecenie podsłuchiwania telefonu komórkowego ówczesnego kanclerza Gerharda Schroedera.

Pretekstem było jego „nie“ wobec planowanej przez prezydenta USA George‘a W. Busha wojny w Iraku rozpoczętej w 2003 roku. USA obawiały się też rozłamu w łonie NATO, pisze SZ. Gazeta powołuje się na informacje z amerykańskich kręgów rządowych i NSA. – Mieliśmy powody, by przyjąć, że Schroeder nie przyczynił się do sukcesu Sojuszu – cytuje SZ dobrze zorientowanego w tej materii informatora.

Numer 388

Gerhard Schroeder znalazł się na liście szpiegowanych osób i instytucji pod numerem 388. Były kanclerz powiedział, że przed ujawnieniem afery NSA nie mógł sobie wyobrazić tak masowej inwigilacji. – Wówczas bym nie wpadł na pomysł, że amerykańskie służby mogą mnie podłuchiwać. Teraz nic mnie już nie dziwi – stwierdził.

US Botschaft in Berlin
Akcję podsłuchiwania polityk'w niemieckich NSA rozpoczęła z ambasady USA w BerlinieZdjęcie: Reuters

Podsłuch ten potwierdzi poseł Zielonych Hans-Christian Stroebele, który niedawno spotkał się w Moskwie z demaskatorem Edwardem Snowdenem. – Według moich informacji rzeczywiście w latach 2002/2003 podsłuchiwany był kanclerz Schroeder i prawdopodobnie także inni członkowie ówczesnego rządu – powiedział Stroebele.

Najnowsze doniesienia potwierdzają też informacje pochodzące z zasobów Edwarda Snowdena. Przeanalizowany niedawno jeden z dokumentów mówi o 2002 jako roku, w którym NSA rozpoczęła podsłuchiwanie kanclerz Angeli Merkel. Do tej pory zakładano, że od 12 lat monitorowany był telefon komórkowy Merkel, wówczas przewodniczącej CDU.

Pracownik NSA skonfrontowany z dokumentem Snowdena wyjaśnił, że celem podsłuchu nie była osoba, tylko funkcja. Od 2002 roku podłuchiwany był kanclerz Niemiec: wówczas Gerhard Schroeder, a od 2005 roku jego następczyni Angela Merkel. Celem całego programu podsłuchowego były nie tylko rozmowy telefoniczne, ale także SMS-y. NSA odmówiła skomentowania tych nowych zarzutów.

Jeszcze w styczniu br. prezydent Barack Obama zapewniał Angelę Merkel, że nie będzie ona dłużej celem podsłuchu.

Bezwzględna potrzeba wyjaśnienia sprawy

Niemieccy politycy coraz bardziej kategorycznie domagają się jasności. Wiceszef klubu poselskiego SPD Rolf Muetzenich, po ujawnieniu tej kolejnej odsłony afery, domaga się zajęcia stanowiska przez rząd USA. – Wobec ciągle nowych informacji o systematycznym szpiegowaniu przez NSA politycznych decydentów, rząd amerykański powinien nareszcie wnieść swój wkład w kompleksowe wyjaśnienie afery. Rosnąca nieufność nie może dłużej obciążać stosunków transatlantyckich – powiedział Muetzenich na łamach dziennika „Kölner Stadt-Anzeiger”.

Także polityk Zielonych, wiceprzewodniczący klubu poselskiego tej partii, Konstantin von Notz, jest zdania, że obok Schroedera szpiegowani byli także inni czołowi politycy Niemiec. – Najnowsze doniesienia potwierdzają istniejące od dawna podejrzenie, że najwyraźniej podsłuchiwany był nie tylko telefon Angeli Merkel, ale intensywnie monitorowana była także komunikacja innych czołowych polityków – stwierdził von Notz. Jego zdaniem „niezmiennie istnieje bezwzględna potrzeba wyjaśnienia sprawy”, także ze strony rządu federalnego, który jak dotąd nie kwapi się do tego. – Także z tego powodu potrzebne jest nam gruntowne zbadanie sprawy przez parlamentarną komisję śledczą – uważa Konstantin von Notz.

(DW, tagesschau.de) / Elżbieta Stasik

red. odp.: Andrzej Pawlak