Niemcy eksportują mniej broni
3 listopada 2021Od stycznia do końca czerwca bieżącego roku niemiecki rząd federalny wydał zgodę na eksport broni i innego sprzętu wojskowego o wartości 2,3 miliardów euro, o 17 procent mniej niż w analogicznym okresie 2020 roku – wynika z przedstawionego w środę (03.11.) raportu niemieckiego ministerstwa gospodarki.
Szczególnie mocno spadł eksport uzbrojenia do krajów poza Unii Europejskiej i NATO, który budzi spore kontrowersje, bo broń może trafiać do reżimów łamiących prawa człowieka bądź uwikłanych w konflikty. Według raportu rząd w Berlinie zezwolił w pierwszej połowie roku na sprzedaż do krajów trzecich uzbrojenia o wartości 499 milionów euro; to o jedną trzecią mniej niż rok wcześniej.
Kontrowersyjne transakcje
Latem tego roku klub parlamentarny niemieckiej Lewicy skierował do resortu gospodarki interpelację dotyczącą eksportu broni. Z odpowiedzi na pytania posłów wynika, że w czasie kadencji urzędującego jeszcze rządu kanclerz Angeli Merkel do dziesięciu największych odbiorców niemieckiego uzbrojenia należały m.in. Algieria, Egipt i Katar, oskarżane o naruszanie praw człowieka.
Niemiecki rząd od 2014 roku dwa razy do roku informuje o wydanych zezwoleniach na wywóz uzbrojenia, aby zapewnić przejrzystość w tej kwestii. Z danych wynika, że między 2016 a 2018 rokiem niemiecki eksport broni spadał, ale w 2019 roku odnotowano mocny wzrost do rekordowej wartości ponad 8 miliardów euro. W 2020 roku sprzedaż uzbrojenia za granicę znów spadła o jedną czwartą.
SPD i Zieloni chcą ustawy o eksporcie broni
Polityka dotycząca eksportu broni to jeden z tematów negocjacji koalicyjnych, prowadzonych przez SPD, Zielonych i liberalną FDP. – Celem jest to, by eksport broni do krajów trzecich był naprawdę wyjątkiem – powiedziała agencji DPA ekspertka Zielonych w tej dziedzinie Katja Keul. Zieloni chcą przyjęcia ustawy, która wprowadzałaby jasne i wiążące kryteria wydawania przez rząd zezwoleń na wywóz uzbrojenia. Także socjaldemokraci opowiadają się za ustawowym uregulowaniem tej kwestii.
Trzeci potencjalny koalicjant – FDP – jest temu przeciwny i preferuje raczej europejskie regulacje dotyczące kontroli eksportu uzbrojenia. Jednak o porozumienie w Unii Europejskiej w tej sprawie byłoby trudno, bo poszczególne kraje mają tu odmienne spojrzenia – zwłaszcza jeśli chodzi o sprzedaż broni do państw oskarżanych o łamanie praw człowieka czy uwikłanych w konflikty. We Francji na przykład nie budzi to tak wielkich kontrowersji, jak w Niemczech.
W 2019 roku doszło do sporu w tej sprawie między Paryżem a Berlinem, gdy Niemcy jednostronnie wstrzymały eksport broni do Arabii Saudyjskiej po zamordowaniu w konsulacie generalnym tego kraju w Stambule krytycznego wobec władz w Rijadzie dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. Zakaz objął także sprzęt wojskowy, produkowany w ramach międzynarodowych projektów z udziałem Niemiec. Francja i Wielka Brytania naciskały wówczas na Berlin, by zmienił stanowisko. W październiku 2019 roku zawarto kompromis, a RFN zapowiedziała, że nie będzie blokować sprzedaży francuskiego uzbrojenia, jeżeli udział komponentów dostarczonych przez partnerów niemieckich nie przekroczy określonego odsetka.
(DPA, KNA/ widz)