Niemiecka prasa: sytuacja na granicy z Ukrainą zaostrza się
25 listopada 2023Rząd w Kijowie planuje ewakuację ukraińskich kierowców ciężarówek, które utknęły z powodu blokady granicy polsko-ukraińskiej – pisze Katerina Alexandridi w „Berliner Zeitung”. Poszkodowani wystosowali apel do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
Autorka podkreśliła, że wskutek polskiej blokady przed przejściami tworzą się 25-kilometrowe kolejki oczekujących na przejazd. „Tysiące ukraińskich kierowców utknęło po polskiej stronie granicy” – pisze dziennikarka „Berliner Zeitung”.
Śmierć w kolejce do przejścia na granicy
Wiceprezes Związku Międzynarodowych Spedytorów Ukrainy Wołodymyr Balin poinformował, że w pobliżu przejścia w Korczowej doszło do śmierci drugiego ukraińskiego kierowcy. Ten przypadek jest obecnie badany. 12 listopada podano informację o zgonie kierowcy, który przez trzy dni czekał na przejazd przez granicę.
Polscy kierowcy blokujący od 6 listopada granicę, chcą kontynuować akcję do lutego. Organizatorzy blokady zapowiedzieli, że transport sprzętu wojskowego będzie wyłączony z restrykcji. „Berliner Zeitung” zwraca jednak uwagę na doniesienia, że na granicy utknęły także transporty o charakterze wojskowym. Gazeta powołuje się na doniesienia niezależnej ukraińskiej agencji Unian, że na granicy zatrzymane zostały transporty paliwa, dronów i kamer termowizyjnych.
Apel o pomoc do Zełenskiego i von der Leyen
Jak podał niemiecki dziennik, ukraiński Związek Pracodawców oraz Związek Spedytorów skierowały do prezydenta Zełenskiego oraz von der Leyen apel, w którym ostrzegli przed negatywnymi skutkami blokady dla gospodarki i bezpieczeństwa Ukrainy. „(Obie organizacje) oskarżyły Polskę o bezpośrednie mieszanie się w wewnętrzne sprawy Ukrainy i wezwały do spotkania Zełenskiego z prezydentem Polski Andrzejem Dudą” – czytamy w „Berliner Zeitung”.
Zdaniem strony ukraińskiej, jej straty powstałe w wyniku blokady wynoszą obecnie ponad 400 mln euro, a po doliczeniu wszystkich pośrednich strat sięgnęły jednego miliarda euro.
O śmierci drugiego ukraińskiego kierowcy poinformował też portal „Merkur”. Powołując się na ukraińskie media, autor podał, że chodzi o 56-letniego kierowcę, który zmarł podczas oczekiwania na przejściu granicznym. Gazeta przytacza słowa wiceprezesa Balina, który wyjaśnił, że ciało kierowcy znaleziono w szoferce samochodu na parkingu w Korczowej.
Kończą się zapasy paliwa i żywności
Wydawany w Monachium „Merkur” zwrócił uwagę, że w nocy temperatura spada poniżej zera, a kierowcom kończą się zapasy paliwa i żywności. „Do protestujących polskich firm transportowych, wspieranych przez skrajnie prawicową „Konfederację Wolność i Niepodległość”, przyłączyli się miejscowi rolnicy, którzy twierdzą, że import z Ukrainy doprowadził do spadku cen zboża” – czytamy w korespondencji.
Zdaniem dziennikarza „Merkur” sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej przypomina ubiegłoroczną blokadę w Kanadzie. Tysiące kierowców protestowało wtedy przeciwko ograniczeniom pandemicznym.(Most łączący Detroit oraz kanadyjski Windsor przez sześć dni w styczniu 2022 r. pozostawał zablokowany przez kierowców ciężarówek, protestujących przeciw ograniczeniom pandemicznym – red.). Premier Kanady Justin Trudeau ogłosił wówczas stan nadzwyczajny. Autor uważa, że sytuacja w Polsce nie będzie aż tak dramatyczna, jednak polski rząd będzie musiał wcześniej czy później wkroczyć do akcji.
Polski rząd nie jest w pełni zdolny do działania, Bruksela niewiele może
„Na granicy z Ukrainą utknęło około 20 tys. ciężarówek. Kierowcy protestują przeciwko decyzjom UE i taniej konkurencji” – pisze we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Gerhard Gnauck. Warszawski korespondent gazety zaznaczył, że transporty humanitarne i lekarstwa wjeżdżają nadal na teren Ukrainy. Gnauck cytuje władze w Kijowie, że blokada jest „absolutnie nielegalna”. Ich zdaniem polscy kierowcy bronią jedynie swojego i tak już dużego udziału w europejskim rynku transportowym.
„FAZ” zwraca uwagę, że ze względu na zmianę rządu polskie władze nie są obecnie „w pełni zdolne do działania”. Przedstawiciel polskiego rządu premiera Mateusz Morawiecki zamierza poruszyć temat podczas spotkania ministrów transportu krajów UE 4 grudnia w Brukseli.
Gnauck przypomniał, że przed wojną zarówno Polacy jak i Ukraińcy mieli pozwolenia na 160 tys. przejazdów przez granicę. Po wybuchu wojny ten system zawieszono. W pierwszej połowie tego roku odnotowano 642 tys. przekroczeń granicy, z czego ponad 90 proc. przypadło prawdopodobnie na kierowców ukraińskich.
Na zakończenie „FAZ” przytacza wypowiedź rzecznika Komisji Europejskiej, że Bruksela może jedynie „umożliwić rozwiązanie (problemu) i pomóc w tym”. Dotychczasowe rozmowy nie przyniosły żadnych rezultatów.