Niemieckie reparacje dla Herero i Nama. Sąd wydał decyzję
8 marca 2019Potomkowie plemion Herero i Nama mieli nadzieję na miliardy odszkodowań za masakrę popełnioną przez niemieckich kolonialistów w epoce imperialnej. Sąd w Nowym Jorku, przed którym dochodzili swych praw, odrzucił jednak ich pozew. Republice Federalnej Niemiec przysługuje immunitet państwa i taka skarga jest niedopuszczalna – zdecydowała w środę (06.03.2019) sędzia Laura Taylor Swain. Adwokat Kenneth McCallion, reprezentujący Herero i Nama, zastrzegł sobie dalsze kroki prawne.
Dzień później wódz plemienia Herero, Vekuii Rukoro, zapowiedział w stolicy Namibii – Windhuk apelację. Jak stwierdził, nowojorska sędzia odrzucając pozew popełniła „zasadniczy błąd". – To tylko przejściowa porażka na naszej drodze i nie oznacza końca walki – powiedział Rukoro. – Przegraliśmy bitwę, ale wojna toczy się dalej. Wierzymy, że ją wygramy – dodał.
Brak podstaw prawnych
Berlin uznaje skargę za niedopuszczalną. Jeszcze przed wniesieniem pozwu przed dwoma laty rząd Angeli Merkel oświadczył, że nie ma żadnych podstaw prawnych do postępowania w sprawie odszkodowania i domagał się wycofania pozwu. Jeśli Herero i Nama wygraliby przed sądem, bardzo możliwe, że i inne plemiona z byłych niemieckich kolonii pozwałyby RFN.
W XIX wieku Niemcy chciały pójść śladem innych mocarstw kolonialnych. Cesarstwo Niemieckie zajęło w latach 1884-1915 tereny dzisiejszej Namibii. W latach 1904-1908 niemieccy kolonialiści wymordowali dziesiątki tysięcy osób. Historycy mówią o ok. 65-80 tys. Herero i co najmniej 10-20 tys. Nama, a zbrodnie te nazywają „pierwszym ludobójstwem XX wieku”.
Od 2015 roku rząd RFN prowadzi negocjacje z rządem Namibii, by rozliczyć się z przeszłości. Pełnomocnik niemieckiego rządu w tej sprawie Ruprecht Polenz oświadczył, że odrzucenie skargi przez nowojorski sąd było do przewidzenia. – Dlatego zawsze podkreślaliśmy, że nie chodzi o kwestie prawne, lecz polityczno-moralne – powiedział Polenz.
„Nie” dla reparacji
Berlin kategorycznie odrzuca reparacje dla Namibii, oferuje jednak środki na projekty rozwojowe i oficjalne przeprosiny. Pozew w Nowym Jorku sprawił, że negocjacje utknęły w martwym punkcie. Teraz obie strony mają nadzieję na szybkie zakończenie rozmów. Namibijski negocjator Zed Ngavirue zaznaczył, że w czasie ostatnich rozmów obydwie strony były już bliskie osiągnięcia porozumienia. Kolejna runda rozmów ma mieć miejsce w Berlinie w kwietniu tego roku.
Przedstawicieli Herero i Nama nie zadowoli jednak nawet najlepsze porozumienie. Rząd Namibii jest bowiem zdominowany przez reprezentantów plemienia Ovambo, przez co Nama i Herero nie czują się odpowiednio reprezentowane. Jeśli zasadniczo nie zmieni się format namibijsko-niemieckich rozmów, „będziemy w dalszym ciągu uznawać je za nielegalne i odrzucać” – powiedział wódz plemienia Herero, Rukoro.
Niemieckie panowanie w Namibii
Niemieckie panowanie w Namibii zakończyło się wraz z I wojną światową, a dokonana tam masakra miejscowej ludności po ludobójstwie w ramach Holokaustu i innych dokonanych przez Niemców w czasie II wojnie światowej zbrodniach poszła w niepamięć. Długo też rząd w Berlinie unikał określania popełnionych na Herero i Nama zbrodni mianem „ludobójstwa”. Dopiero w 2015 roku niemiecki MSZ przyjął nowe stanowisko w tej kwestii.
W Namibii wciąż jeszcze można natrafić na ślady niemieckiej kolonialnej przeszłości. Sięgają one od architektury, w takich miastach jak Swakopmund, po piwo warzone według niemieckiej receptury. Do dziś ukazuje się dziennik w języku niemieckim, a 14 tys. Namibijczyków posługuje się językiem niemieckim jako ojczystym. Niektórzy z nich posiadają nawet podwójne obywatelstwo - Namibii i RFN.
(DPA/dom)