Nowy raj dla mafii. "Mafia przestała być włoskim fenomenem"
11 kwietnia 2014Czterech mężczyzn z Sycylii pójdzie na trzy i pół, względnie na cztery lata do więzienia. Taki wyrok wydał koloński Sąd Krajowy w środę (9.04). Skazani mieli oszukać państwo niemieckie i system świadczeń socjalnych na 6 mln euro. Z pomocą 14 firm-przykrywek wystawiali innym przedsiębiorstwom budowlanym fałszywe rachunki. Te z kolei przedkładali urzędom skarbowym, żeby płacić niższe podatki.
Zainteresowanie mediów procesem było ogromne, ponieważ podejrzewały, że tu nie chodzi o czterech przestępców, lecz o system; system mafijny. Dlatego mówiono o procesie „mafii budowlanej”. – Z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości, to twierdzenie jest jednak „nieostre” – stwierdził po ogłoszeniu wyroku rzecznik Sądu Krajowego Achim Hengstenberg. – Nie dopatrzono się związków z mafią. Również „inne aspekty”, które kojarzy się z mafią, nie odgrywały tu żadnej roli – zaznaczył Hengstenberg.
– Te niskie kary pozbawienia wolności są frustrujące, gdy uświadomimy sobie, w jaki sposób skonstruowano system fikcyjnych firm – mówi Anna Neifer, dziennikarka i współautorka filmu dokumentalnego ARD „Uwaga mafia. O tym, jak bandy przestępcze zagrażają Niemcom”. – Z dokumentów, które badaliśmy, bardzo intensywnie wynika, że kilku skazanych utrzymywało kontakty z byłym mafioso – dodaje.
Mafia problemem globalnym
Mafia w Niemczech? Przez długi czas było to nie do pomyślenia. Eksperci są jednak przekonani, że czasy się zmieniły. – Mafia już dawno przestała być tylko włoskim fenomenem. Obecnie jest fenomenem globalnym, ponadnarodowym – twierdzi Andre Schulz, przewodniczący Niemieckiego Związku Pracowników Służb Kryminalnych (BDK).
Wiele ugrupowań mafijnych jest dziś w Niemczech bardzo aktywnych i prawie nikt im w ich działaniach nie przeszkadza – uważa Schulz.
Ugrupowania mafijne zajmują się według BDK handlem narkotykami i bronią, choć coraz częściej polem ich działalności są budownictwo, bankowość i gry losowe.
– Mafiosi uczestniczą, pod płaszczykiem prowadzenia legalnych interesów, w naszym życiu gospodarczym i przenikają do sektora publicznego, gdzie biorą udział w przetargach, zwłaszcza w gospodarce budowlanej, wypierając legalną konkurencję z pomocą ofert dumpingowych – wyjaśnia Schulz.
Według mediów, Krajowy Urząd Kryminalny (LKA) w Nadrenii Północnej-Westfalii jest w posiadaniu dokumentu, z którego wynika, że włoska mafia bardzo aktywnie działa w branży budowniczej na terenie tego kraju związkowego. – Nie ma tu żadnego wielkiego placu budowy, na którym nie zarabiałaby włoska mafia – przytacza Schulz informacje z raportu, którego istnienia LKA ani nie potwierdza, ani też nie dementuje.
Raj dla mafiosów?
Według innego, poufnego raportu Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) w RFN żyje przynajmniej 460 domniemanych mafiosów. Pisze o tym również Spiegel Online. Z tej grupy ponad połowa należy do mafii kalabryjskiej ‘Ndrangheta, 88 do neapolitańskiej Camorry, 77 do sycylijskiej Cosa Nostry a 14 do klanów z Apulii.
Sebastian Fiedler, przewodniczący Krajowego Związku Pracowników Służb Kryminalnych Nadrenii Północnej-Westfalii jest przekonany, że nie ma kraju, w którym mafii żyje się tak dobrze jak w Niemczech.
– Szkopuł w tym, że Niemcy stale powtarzają, iż w ich kraju ten problem nie istnieje – mówi dziennikarz Marko Roesseler, który również pracował nad filmem dokumentalnym na temat mafii. – Mafia w Niemczech może się rozwijać niemal bez przeszkód – mówi w filmie Roberto Scarpinato, prokurator z Palermo.
Podczas gdy we Włoszech osoby, które utrzymują kontakty z organizacją mafijną, muszą się liczyć z aresztowaniem, w Niemczech członkowie znanych organizacji mafijnych mogą sobie spokojnie żyć – twierdzi Roesseler. – Brakuje nam odpowiednich przepisów prawa – mówi Anna Neifer. – Uważam, że władze włoskie i niemieckie powinny ze sobą ściślej współpracować.
"Decydenci nie są świadomi"
Dla Olivera Malchowa, przewodniczącego Związku Zawodowego Policji, opieszałość w rozpracowywaniu grup przestępczych wynika też z polityki personalnej policji. – Od lat konfrontowani jesteśmy z redukcjami personelu – mówi Malchow w rozmowie z DW.
– Decydenci w zasadzie nie są świadomi, że mamy w Niemczech struktury mafijne. Potrzebujemy więcej personelu, żeby uporać się z tą problematyką. W dodatku wiele etatów przeniesiono do wydziałów zwalczania terroryzmu – dodaje policjant.
Stephanie Hoeppner / Iwona D. Metzner
red. odp.: Bartosz Dudek