Kradzieże na pograniczu
12 stycznia 2012Pierwszy polsko-niemiecki szczyt ws. przestępstw samochodowych i kradzieży sprzętu rolniczego na pograniczu odbył się z inicjatywy ambasadora RP w Niemczech, Marka Prawdy i premiera Brandenburgii, Matthiasa Platzcka. Wzięli w nim udział szef brandenburskiego MSW, Dietmar Woidke oraz wysocy przedstawiciele polskiej i niemieckiej policji. Stronę polską reprezentowali szefowie komend wojewódzkich z województw graniczących z Niemcami, ze Szczecina, Gorzowa i Wrocławia oraz Komendy Głównej Policji z Warszawy, zaś stroną niemiecką policjanci z Brandenburgii i Saksonii.
„To, że tak szybko udało się ściągnąć z Polski tak reprezentatywne grono przedstawicieli policji świadczy o tym, że strona polska przywiązuje ogromną wagę do tej współpracy” powiedział Marek Prawda w rozmowie z Deutsche Welle. Kontakty między policjami Polski i Niemiec są w praktyce lepsze, niż to wynika z doniesień mediów, dodał ambasador.
Polscy i niemieccy policjanci znoszą ostatnie bariery we współpracy
Celem rozmów było zacieśnienie współpracy policji obu państw i podjęcie zdecydowanych działań zwalczających przestępczość transgraniczną. Na spotkaniu w Berlinie zajmowano się tym, co, jak podkreślił Marek Prawda: „powinno działać lepiej, czyli jak wykorzystać istniejące instrumenty, żeby skuteczniej przeciwdziałać przestępczości, zwłaszcza samochodowej. Po drugie, żeby zidentyfikować wszystkie bariery, to, co nam przeszkadza we współpracy polsko-niemieckiej.”
Chodzi o wprowadzenie rozwiązań systemowych i technicznych (m.in. wspólne częstotliwości, kontakty między ośrodkami dowodzenia) zwiększających efektywność tej współpracy np. przy przejmowaniu ścigania przestępców przez drugą stroną. W tym celu sformułowano katalog istniejących jeszcze barier. „Policjanci wiedzą, co zrobić i będą się tym zajmować w następnych tygodniach”, mówi Marek Prawda. To właśnie ustalono na polsko-niemieckim szczycie w Berlinie.
Policja Polski i Niemiec przez ostatnich 20 lat konsekwentnie zacieśnia współpracę. Skutkiem tego są m.in. dwustronne umowy o współpracy policji i straży granicznej na terenach przygranicznych, czy Polsko-Niemieckie Centrum Służb Granicznych, policyjnych i Celnych w Świecku.
Nabrzmiały problem kradzieży maszyn budowlanych i rolniczych
Od chwili przystąpienia Polski do strefy Schengen przestępcy wykorzystują nowe możliwości w regionie przygranicznym. Walka z kradzieżą maszyn budowlanych i rolniczych to nowe wyzwanie, które wymaga nowych rozwiązań. Tym m. in. zajmie się grupa powołana na spotkaniu w Berlinie. „To jest rzecz bardzo ważna dla strony niemieckiej, bo budzi mnóstwo emocji. I tutaj strona polska przedstawiła dużo swoich doświadczeń z poszukiwaniem tych maszyn i myślę, że w tej sprawie obie strony mogą sobie bardzo pomóc”, uważa Marek Prawda.
Działania w pojedynkę są nieskuteczne, stwierdził rzecznik brandenburskiego MSW, Ingo Decker, w rozmowie z Deutsche Welle: „Konieczna jest ścisła współpraca. A ta jest możliwa począwszy od swobodnej wymiany informacji do organizacji wspólnych operacji”, powiedział Decker dodając, że strona polska jest bardzo otwarta na tę współpracę.
Rzecznik brandenburskiego MSW mówi, że kradzieże samochodów oraz maszyn rolniczych i budowlanych na polsko-niemieckim pograniczu to część przestępczości zorganizowanej, obejmującej także obszary w głębi kraju i poza granicami Niemiec. Niemieccy policjanci napotykają przy kontrolach samochody, których kradzież zgłoszono w zachodniej części Niemiec lub w innych państwach Unii, aż po Portugalię. „Strona polska wychodzi naprzeciw oczekiwaniom strony niemieckiej, żeby akurat w związku z tym problemem zrobić coś, co pozwoli na wyraźny postęp”, stwierdził Marek Prawda.
Policjanci chcą przeciwdziałać pogarszaniu się nastrojów społecznych
Od kiedy zniesiono kontrole w regionie przygranicznym, przestępczość w Brandenburgii i Saksonii ogólnie spadła. Niestety, wzrosła liczba kradzieży, która jest „szczególnie dokuczliwa” dla mieszkańców niemieckiego pogranicza, mówi Ingo Decker. Dotyczy to szczególnie kradzieży samochodów oraz maszyn rolniczych. „ I to jest nasz problem”, wyjaśnia. Liczba kradzieży samochodów wzrosła w Brandenburgii od 2007 roku z 2470 do 4068 w roku 2010, zaś liczba kradzieży maszyn rolniczych z 732 do 971.
W takiej sytuacji, wskazuje ambasador RP w Niemczech, podnosi się temperatura debaty publicznej: „Wtedy padają różne pochopne oskarżenia, czasem jednostronne”. Obu stronom zależy, żeby nie dopuścić do pogarszania nastrojów społecznych, do wołania o zamykanie granic, przywrócenie kontroli. Dlatego rozmawialiśmy o tym, co poprawić w naszej współpracy”, powiedział na konferencji prasowej w Berlinie premier Brandenburgii, Matthias Platzeck. Współinicjator spotkania, ambasador Polski w Niemczech, wskazał na to, że otwarcie granic dało nam normalność oraz ulgę i powinniśmy bronić tego dorobku.
„To były w naszej ocenie bardzo owocne rozmowy; świadczą one o bardzo dobrym stanie stosunków polsko-niemieckich, które pozwalają nam rozmawiać otwarcie i szczerze także na bardzo trudne tematy i to z dobrym skutkiem”, podsumował w rozmowie z Deutsche Welle spotkanie w Berlinie Ingo Decker.
Barbara Cöllen
red. odp.: Andrzej Paprzyca / du