Projekt upamiętnienia polskich ofiar gotowy we wrześniu
9 lipca 2021Raport wraz z zaleceniami ma zostać przedstawiony „około 1 września” – dowiedziała się w piątek Deutsche Welle. Działająca od lutego przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych Niemiec komisja ekspertów nie przesądzi o lokalizacji placówki, lecz zaproponuje dwa miejsca.
Dwie propozycje lokalizacji
Jedną z nich jest Plac Askański nieopodal ruin dworca kolejowego Anhalter Bahnhof. To miejsce zaproponowali w listopadzie 2017 roku pomysłodawcy miejsca pamięci o polskich ofiarach wojny i niemieckiej okupacji w latach 1939-1945. Za tą lokalizacją przemawia zdaniem jej zwolenników silna symbolika historyczna. W pobliżu znajduje się szereg monumentów i muzeów związanych z historią III Rzeszy: Topografia Terroru w miejscu, gdzie znajdowała się centrala Gestapo i SS, ośrodek dokumentacji ucieczek i przymusowych wysiedleń oraz powstające dopiero Muzeum Migracji, a w pewnym oddaleniu, ale na tej samej osi, Pomnik Ofiar Holokaustu.
Alternatywną propozycją jest teren w parku Tiergarten koło Urzędu Kanclerskiego. W tym miejscu, w czasie wojny znajdowała się Opera Krolla – budynek, w którym po pożarze Reichstagu w lutym 1933 roku odbywały się posiedzenia niemieckiego parlamentu. Właśnie tutaj Hitler wygłosił przemówienie w dniu napaści na Polskę 1 września 1939 r. zawierające zdanie: „Od godziny 5.45 odpowiadamy ogniem”.
Ostateczna decyzja należy do Bundestagu
Obie propozycje zostaną teraz przeanalizowane przez berliński urząd budowlany pod kątem spełnienia wymogów budowlanych. Ostateczną decyzję w sprawie lokalizacji podejmie nowy Bundestag. Wybory parlamentarne odbędą się 26 września. Bundestag ma miesiąc na ukonstytuowanie się. Zdaniem komisji ekspertów, jej zalecenia powinny znaleźć się w umowie koalicyjnej nowego rządu.
Niemiecki Bundestag w październiku zeszłego roku wezwał rząd Niemiec do utworzenia w eksponowanym miejscu w Berlinie „miejsca pamięci i spotkań” poświęconego polskim ofiarom wojny. Nadzór nad projektem objął niemiecki MSZ. Placówka ma służyć nie tylko upamiętnieniu ofiar, lecz także dokumentacji niemieckich zbrodni na Polakach oraz edukacji i spotkaniom między obu społeczeństwami. Parlament nie sprecyzował, jak ma wyglądać miejsce pamięci.
Czy będzie pomnik?
Dyskusje toczone w komisji ekspertów oraz politycznej radzie doradczej toczyły się między innymi wokół sposobu upamiętnienia ofiar wojny. Część uczestników dyskusji przeciwna była klasycznej formie pomnika. Jak dowiedziała się Deutsche Welle, oprócz części dokumentacyjnej oraz służącej spotkaniom jednak ma powstać „obiekt będący rodzajem pomnika”. Strona niemiecka przywiązuje dużą wagę do edukacyjnej funkcji projektu.
Za powstaniem polskiego miejsca pamięci opowiedział się prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Podczas wizyty w Polsce w czerwcu Steinmeier powiedział: „Przeszłość nie przemija, lecz przypomina nam o naszej odpowiedzialności. Dlatego uważam, że to dobrze, że w oparciu o uchwałę Niemieckiego Bundestagu trwają obecnie niemiecko-polskie intensywne prace nad ukształtowaniem miejsca pamięci o polskich ofiarach narodowego socjalizmu. Miejsca, które uświadomi Niemcom dzisiejszego pokolenia skalę cierpień i niepojętych zniszczeń, których doznali Polacy”. O lukach w pamięci Niemców o zbrodniach popełnionych na Polakach mówił też podczas ostatniej wizyty w Polsce szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas.
Projekt miejsca pamięci o polskich ofiarach III Rzeszy poparł również ostatnio kandydat CDU/CSU na kanclerza Armin Laschet.
O godne miejsce w Berlinie poświęcone Polakom – ofiarom wojny zabiegał przez wiele lat zmarły w 2015 roku Władysław Bartoszewski. W listopadzie 2017 roku grupa niemieckich polityków, naukowców i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego wystosowała apel do Bundestagu i niemieckiego społeczeństwa w sprawie wzniesienia pomnika ku czci Polaków. Niezależnie od placówki poświęconej Polakom, w Berlinie powstanie „muzeum wojny” – ośrodek dokumentujący niemiecką okupację w całej Europie, także w Polsce.