1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ: Justyna Wydrzyńska – przed sądem za pomoc w aborcji

8 kwietnia 2022

Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” publikuje sylwetkę Justyny Wydrzyńskiej z Aborcyjnego Dream Teamu. W piątek stanęła przed sądem w Warszawie.

https://p.dw.com/p/49etK
Protest przeciwko zaostrzeniu zakazu aborcji w Polsce
Protest przeciwko zaostrzeniu zakazu aborcji w PolsceZdjęcie: Beata Zawrzel/NurPhoto/imago images

Niemiecki gazeta relacjonuje w piątek (08.04.2022), że Justyna Wydrzyńska została oskarżona o pomoc w aborcji, bo wysłała tabletki poronne kobiecie, ofierze przemocy domowej. „Wydrzyńska już od 16 lat doradza i pomaga kobietom, które chcą aborcji. Do tej pory nigdy nie miała kłopotów z wymiarem sprawiedliwości. Teraz jest bohaterką bezprecedensowej sprawy” – pisze dziennikarka „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) Viktoria Grossmann.  

Wyjaśnia, że w Polsce obowiązuje niemal całkowity zakaz aborcji. „Sytuacja prawna stała się tak trudna, że czasem lekarze nawet nie mają odwagi interweniować, gdy zagrożone jest życie matki. Przy czym jest to jeden z dwóch powodów, w których przerwanie ciąży jest dozwolone” – wskazuje Grossmann, dodając aborcji można w Polsce dokonać także w przypadku ciąży, będącej wynikiem gwałtu. Ale od 2021 roku nie jest to już możliwe w przypadku uszkodzenia płodu.

Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu
Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream TeamuZdjęcie: privat

Jak pisze „SZ”, sama Wydrzyńska podkreśla, że działalność Aborcyjnego Dream teamu to nie jest „one woman show”. „Aby pomagać kobietom, potrzebna jest sieć kobiet ponad granicami. Aby żadna kobieta w tej trudnej sytuacji życiowej nie czuła się tak samotna, jak kiedyś Wydrzyńska” – pisze Grossmann, przypominając, że 16 lat temu polska aktywistka sama otrzymała pomoc w trudnej sytuacji i potem postanowiła pomagać innym. Stało się to celem jej życia, pisze „SZ”.

„Społeczeństwo jest dużo dalej niż rząd”

Wydrzyńska mówi niemieckiej gazecie, że „aborcje są częścią życia”, tylko ustawy „spychają kobiety w mrok”. Od czasu zaostrzenia przepisów, znacznie wzrosła liczba osób, które zgłaszają się do jej organizacji, twierdzi aktywistka. „Społeczeństwo jest dziś o wiele dalej niż 16 lat temu i dużo bardziej liberalne i otwarte iż prawicowo–nacjonalistyczny rząd Polski” – cytuje „SZ” opinię aktywistki.

Choć Wydrzyńskiej grozi do trzech lat więzienia, to jest przekonana, że postąpiła słusznie: „To nie może być tabu. Kobiety muszą mieć możliwość decydowania o swoim ciele” – mówi aktywistka.

„Wydrzyńska i jej zespół jak na razie dobrze wykorzystali oskarżenie i zwrócili jeszcze większą uwagę na swą pracę. Wielu jej zwolenników chce przyjść do sądu. Tym razem Wydrzyńska nie będzie sama” – ocenia niemiecka dziennikarka.