Sueddeutsche Zeitung: UE – bezradna, ale nie bezbronna
31 maja 2024Błędem konstrukcyjnym Unii Europejskiej jest brak mechanizmu pozwalającego wykluczyć ze wspólnoty kraj członkowski, nawet jeśli narusza on brutalnie i notorycznie demokratyczne i praworządne wartości podstawowe Europy – pisze Hubert Wetzel w internetowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.
W takich przypadkach UE nie jest bezbronna – zaznaczył autor wskazując na możliwość odebrania naruszającemu zasady państwu prawa głosu w Radzie Europejskiej, a także wstrzymania mu funduszy z unijnego budżetu. Ten finansowy instrument stosuje UE obecnie wobec Węgier, a do niedawna wobec Polski, gdy rządziła tam „prawicowo-populistyczna, mająca ciągoty do autokracji” partia PiS.
Niewielkie możliwości ukarania Węgier
Zdaniem Wetzela przykład Węgier i Polski dobrze pokazuje granice wpływu UE. „Jeżeli jakiś rząd jest zdecydowany, by działać w sposób nie do pogodzenia z europejskimi normami, podporządkowując polityce wymiar sprawiedliwości lub ograniczając wolność prasy, to „UE” czy „Bruksela” w praktyce niewiele mogą przeciwko temu zrobić” – tłumaczy komentator.
Wetzel przypomniał, że na Węgrzech Viktor Orban od prawie dwóch dekad „demontuje państwo prawa, podkopuje demokrację i chroni polityczną korupcję”. „UE nie potrafiła mu się dotychczas skutecznie przeciwstawić” – ocenił. Postępowanie wobec Polski zostało zakończone, jednak powodem nie było podporządkowanie się rządu PiS naciskom UE, lecz wybranie przez polskich wyborców innego rządu. „To nie Bruksela rozwiązała ten problem, lecz zrobili to polskie obywatelki i polscy obywatele” – podkreślił Wetzel.
Polscy wyborcy rozwiązali problem
Zdaniem komentatora z tej sytuacji można wyciągnąć optymistyczny wniosek. Żądania, aby wyrzucić z UE kraje, które nie przestrzegają reguł, są kuszące i czasami zrozumiałe, ale mogą być też błędem. Reguły naruszają politycy i rządy, a nie obywatele. „Niezależnie od tego, co robi Orban, Węgierki i Węgrzy pozostają częścią europejskiej rodziny, tak jak Polki i Polacy oczywiście nadal byli Europejczykami, także wtedy, gdy w Warszawie decydowali ludzie, którzy nie wiedzieli co począć z wartościami europejskimi” – czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.
„Tak długo, jak długo ludzie będą chcieli należeć do klubu UE, Wspólnota poradzi sobie z kilkoma wątpiącymi członkami” – pisze w konkluzji dziennikarz „Sueddeutsche Zeitung”.