Turecki wicepremier: Dlaczego płoną tylko domy zamieszkałe przez Turków?
1 kwietnia 2013Po dwóch ofiarach śmiertelnych pożaru w kolońskiej dzielnicy Hoehenberg, gdzie płonął dom zamieszkały głównie przez osoby tureckiego pochodzenia, rząd Turcji krytykuje sposób, w jaki niemieckie władze traktują te możliwe podpalenia domów.
Pochopne stwierdzenia
- W tego rodzaju przypadkach niemiecka policja bardzo szybko uspokaja opinię publiczną, że nie ma mowy o zamachu ze strony prawicowych ekstremistów - powiedział wicepremier Turcji Bekir Bozdag, odpowiedzialny w Ankarze za sprawy ok. 4 mln Turków żyjących za granicą. Informację tę podały w poniedziałek (01.04) tureckie massmedia.
Bozdag zaznaczył przy tym, że wciąż nasuwa mu się pytanie, dlaczego w RFN pożary wybuchają zawsze tylko w domach zamieszkałych przez Turków.
Komisja ekspertów wkroczy we wtorek
W sobotę wieczorem (30.03) pożar wybuchł w wielorodzinnym domu, zamieszkałym głównie przez osoby tureckiego pochodzenia. W jego wyniku zmarł 30-letni mężczyzna i 19-letnia kobieta. 13 osób, spośród ogółem 26 rannych, hospitalizowano - poinformowała policja. Na klatce schodowej znaleziono resztki wypalonego wózka dziecięcego. Przypuszcza się, że tam mogło znajdować się zarzewie pożaru. Nie znaleziono jednak śladów żadnej substancji zapalnej. Dom, w którym mieści się 14 lokali mieszkalnych, nie nadaje się obecnie do zamieszkania, gdyż wszystko pokryte jest sadzą. Dopiero we wtorek czynności podejmie ekipa ekspertów, którzy ustalić mają przyczynę pożaru.
Spiętrzenie podejrzeń
- Niemieckie władze ośmieszają się, kiedy pięć minut po wybuchu pożaru zapewniają, że pożar ten nie miał żadnych związków z neonazistami - powiedział Bekir Bozdag. Kolońska policja stwierdziła, że prowadzi dochodzenie we wszystkich kierunkach.
Tuż po pożarze, jaki miał miejsce w marcu br. w Backnang w Badenii-Wirtembergii, w następstwie którego zmarła kobieta tureckiego pochodzenia i jej siedmioro dzieci, w Turcji narodziły się podejrzenia, że mógł być to zamach. Dokonywano porównań z zamachami dokonanymi przez prawicowych ekstremistów w Solingen i Moelln w latach 90., w następstwie których zginęło 8 osób tureckiego pochodzenia.
Wadliwe urządzenia elektryczne
Policja wskazywała w przypadku ostatnich pożarów na zły stan instalacji i urządzeń elektrycznych w domach zamieszkałych przez Turków. Turecki polityk powiedział, że nasuwa mu się pytanie, dlaczego tylko w tureckich domach w Niemczech są wadliwe gniazdka i wtyczki.
Podkreślił on, że w wypadku serii zabójstw dokonanych przez członków neonazistowskiej organizacji NSU niemieckie władze przez całe lata szukały sprawców morderstw tylko w gronie rodzin ofiar, aby dużo później stwierdzić, że były to zbrodnie neonazistów. Z tego względu niemiecka policja w przypadku pożarów powinna brać także pod uwagę ewentualność, że mogą one mieć skrajnie prawicowe podłoże.
afp, dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Bartosz Dudek