Von der Leyen o praworządności: nikt nie jest doskonały
19 lipca 2019Von der Leyen w wywiadzie dla „Sueddeutsche Zeitung” zasygnalizowała gotowość do kompromisu w sprawie migracji. „Uważam, że powinniśmy uważnie przysłuchiwać się argumentom. Polacy argumentują, że przyjęli 1,5 mln Ukraińców – z kraju, w którym toczy się hybrydowa wojna, w którym ciągle jeszcze umierają ludzie. Nie wolno nam tego ignorować”- powiedziała von der Leyen. Jak zaznaczyła, potrzebny jest „uczciwy podział obciążeń”, który może jej zdaniem polegać na tym, że „różne kraje działają na różnych polach”.
Nowa szefowa KE zdystansowała się od pomysłu obcinania funduszy krajom, które odmawiają przyjmowania uchodźców.
„Nie jestem zwolenniczką wyizolowanych gróźb dotyczących problemów cząstkowych. Chodzi przecież o całościową odpowiedzialność za temat, który będzie wszystkich nas zajmował przez następne dziesięciolecia. Jeżeli potniemy temat migracji na małe plasterki i będziemy wzajemnie czynić sobie wyrzuty, to doprowadzimy do blokady. A ludzie oczekują od nas, że rozwiążemy problem” – wyjaśniła.
Kary finansowe ostatecznością
Uzależnienie wypłat unijnych funduszy od przestrzegania praworządności powinno być zdaniem von der Leyen ostatecznością. „To byłby ostateczny środek po przejściu wielu wcześniejszych szczebli. Potrzebna jest bardziej rzeczowa debata. Na początku należy poszukiwać dialogu. Kolejnym krokiem jest włączenie Trybunału Sprawiedliwości UE” – tłumaczy szefowa KE.
Von der Leyen uznała za godne podkreślenia, że wszystkie kraje członkowskie uznają wyroki „neutralnej instytucji” – TSUE. „Gdy poszukuje się dialogu, nie należy zaczynać od najostrzejszych gróźb” – zastrzegła.
Zdaniem von der Leyen „pęknięcie” między Wschodem a Zachodem ma „emocjonalny aspekt”. „Wielu mieszkańców krajów Europy Środkowej i Środkowo-Wschodniej ma poczucie braku pełnej akceptacji” – ocenia niemiecka polityk. „Jeżeli debaty prowadzone są w tak ostry sposób, jak ma to miejsce obecnie, to prowadzi to do tego, że kraje i narody uważają, że krytyka uderza w nie jako całość, chociaż krytykowane są tylko poszczególne braki. Ważne jest to, by debata stała się bardziej rzeczowa” – mówiła von der Leyen.
Wyjściem jest wprowadzenie monitoringu praworządności dla wszystkich krajów. To zapobiegnie wrażeniu, że jedna cześć Europy za zasady krytycznie ocenia inną część kontynentu.
„Musimy nauczyć się, że pełna praworządność jest naszym celem, ale nikt nie jest doskonały” – podkreśliła.
Von der Leyen powiedziała, że krytyczne spojrzenie na Polskę i Węgry jest uzasadnione, jednak doprowadzenie do tego, aby także inne kraje musiały odpowiadać przed Trybunałem Sprawiedliwości UE spowoduje, że debata stenie się „bardziej rzeczowa” i zwiększy gotowość do wysłuchania argumentów drugiej strony.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>