Baerbock w Łodzi: „Władimir Putin się pomylił”
1 marca 2022Minister spraw zagranicznych Niemiec wspomniała, że wtorkowe spotkanie szefów dyplomacji miało odbyć się pod innym znakiem. Ze względu na obecną sytuację na Ukrainie temat tego spotkania był jednak oczywisty: rosyjska inwazja na Ukraine. – Te czasy są ciężkie – powiedziała Baerbock i przyznała, że jest poruszona zaangażowaniem Polaków i pomocą, jakiej udzielają Ukraińcom, chociażby tym, że wiele Polek i Polaków prywatnymi samochodami i z własnej inicjatywy odbiera Ukraińców uciekających przed wojną tuż za polską granicą. Z wyraźnym przejęciem relacjonowała sytuację na granicy: – Matki zostawiają swoich mężów, dzieci swoich ojców, dziewczyny swoich chłopaków – dlatego, że mężczyźni bronią swojego kraju.
Podkreśliła, że obecnie ważna jest nie tylko pomoc humanitarna, ale i psychologiczna dla osób, które straumatyzowane uciekają ze swojego kraju. – Czołgi Putina nie dostarczają wody. Czołgi Putina z pewnością nie przynoszą pokoju. Czołgi Putina nie przywożą żywności ani też pożywienia dla niemowląt. Czołgi Putina przywożą cierpienie i zniszczenie – powiedziała Baerbock tłumacząc, że „nikt nie wierzy w rosyjską propagandę”.
Baerbock: wspólne europejskie serce
Baerbock mówiła również o „wspólnym europejskim sercu”. Uznała, że Władimir Putin „mylił się, bo spekulował, że damy się podzielić, a jest wprost przeciwnie: jesteśmy jeszcze bardziej spójni, stoimy u boku Ukrainy, bo wiemy, jaka jest stawka”. Polityk Zielonych zaznaczyła też, że jej pokolenie (Baerbock urodziła się 1980 roku) i ci, którzy żyli w pokoju, wiedzą, że w obecnej sytuacji muszą działać wspólnie. Nawiązała do powstałego nieco ponad 30 lat temu formatu Trójkąta Weimarskiego uznając, że „było to też zadanie dla naszych krajów, abyśmy współdziałali w Europie po żelaznej kurtynie”. Zdaniem Baerbock zadanie to jest dziś bardziej aktualne niż kiedykolwiek. – To nie może leżeć w niczyim interesie, by silniejszy napadał na sąsiada – stiwerdziła. Niemiecka polityk argumentowała, że przecież każdy kraj na świecie ma silniejszego i bardziej potężnego sąsiada: – Dlatego w interesie żadnego regionu świata nie leży to, byśmy zaakceptowali teraz gręPutina.
Baerbock wyraziła nie tylko podziw dla Ukraińców i Polaków, ale i wszystkich tych ludzi, którzy wychodzą demonstrować na ulice Rosji, „wiedząc, że prawdopodobnie zostaną aresztowani, by jasno wyrazić: to nie nasza wojna, to wojna prezydenta Rosji”.
Szefowa niemieckiej dyplomacji nie odpowiadała na pytania dziennikarzy, dlatego że prosto z Polski poleciała do Nowego Jorku na walne zgromadzenie ONZ, gdzie wieczorem ma wygłosić przemówienie. Na pożegnanie Annalena Baerbock w emocjonalnym geście objęła szefów dyplomacji Polski i Francji – Zbigniewa Raua i Jean-Yves Le Driana.
Le Drian: odizolować Rosję
O jedności europejskich działań dyplomatycznych zapewniał także francuski szef dyplomacji, wyjaśniając, że należy odizolować Rosję na arenie międzynarodowej. – Wygląda na to, że Putin przegrywa batalię wizerunkową, zanim – mam nadzieję – przegra batalię wojenną – powiedział Jean-Yves Le Drian. Przyznał też, że do rozmów – w formie wideo – przyłączył się Dmytro Kułeba, szef ukraińskiej dyplomacji.
Zbigniew Rau, który pochodzi z Łodzi, nawiązał z kolei do historii tego miasta, zaznaczając, że współtworzyli je ludzie różnych kultur i narodowości – Polacy, Niemcy, Rosjanie i Żydzi. – W tym mieście udowodniliśmy przez pokolenia, że możemy żyć razem, tworzyć razem rzeczy, z których możemy być dumni – powiedział. Podkreślił, że z perspektywy miejsca, gdzie odbyło się dzisiejsze spotkanie, obecne wydarzenia na Ukrainie „to bardzo gorzkie przeżycie” i nazwał atak Rosji na Ukrainę „niesprowokowaną, niepotrzebną i absurdalną wojną”. Polski minister spraw zagranicznych opowiedział się za koniecznością szukania innych źródeł energii niż rosyjskie i zaznaczył, że w tej kwestii Europa również musi okazać jedność. – Zrobimy wszystko, by wesprzeć ukraiński naród – zapewnił Zbigniew Rau. – Musimy zapobiec kataklizmowi, który by doprowadził do tego, żeby takie miasta, jak Kijów czy Charków mogły przypominać Srebrenicę czy Aleppo – oświadczył.
Podobnie jak Baerbock przyznał, że budujące jest to, jak chętnie Polacy pomagają Ukraińcom, przyjmując ich w swoich domach. Poinformował, że Polska spodziewa się około miliona osób z Ukrainy.
Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Francji odnieśli się też do kwestii przyjęcia Ukrainy do UE, przyznając, że zgodzili się co do tego, że Ukrainie należy się europejska perspektywa już zanim Rosja rozpoczęła swoją inwazję na ten kraj. – Teraz intensywność refleksji dotyczącej tej kwestii będzie rosła – zapewnił Le Drian.