Chodorkowski apeluje: nie kumplujcie się z bandytami
23 stycznia 2021„W Rosji Putina władza ze swej istoty ma charakter przestępczy. W przestępczej bandzie prawo nie ma żadnego znaczenia, podobnie jak poglądy społeczeństwa i jego instytucji. Albo jesteś najbardziej przebiegły i najbrutalniejszy, a tym samym jesteś w stanie zdusić siłą swoich konkurentów, albo banda znajdzie sobie innego przywódcę” – pisze Chodorkowski w sobotnim wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w artykule „Żadnego kumplostwa z bandytami”.
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny, który niedawno powrócił z Niemiec do Rosji, stał się „z punktu widzenia bandy” ich adwersarzem. „Jeżeli herszt bandy nie załatwi konkurenta, jego dni jako przywódcy są policzone”- uważa Chodorkowski. Putin ma jego zdaniem coraz większe trudności w utrzymaniu się przy władzy, ale nie odda jej dobrowolnie, ponieważ boi się, że „wyląduje za kratkami”.
Co może zrobić Zachód?
„Co w tej sytuacji może uczynić Zachód?” – pyta Chodorkowski. „Może stać z boku, publikować od czasu do czasu informacje prasowe o +niedopuszczalności takiego niecywilizowanego postępowania+, zamykając oczy przed faktem, że taka postawa okupiona jest nieskrywaną polityczną korupcją i niszczy zaufanie do Zachodu jako wzoru człowieczeństwa, nie tylko w oczach Rosjan (…), ale także w społeczeństwach zachodnich” – czytamy w apelu. Alternatywą byłoby zdaniem Chodorowskiego „pokazanie przez Zachód w sposób jasny i dobitny, że nie akceptuje kogoś, kto rządzi swoim krajem jak bandą przestępczą i tak samo postępuje z innymi krajami”.
Chodorkowski zastrzega, że zdaje sobie sprawę z prawnych trudności związanych z ewentualnymi sankcjami proponowanymi przez Nawalnego. Jego zdaniem nie ma jednak przeszkód w namierzeniu kumpli Putina i w pociągnięciu ich do odpowiedzialności.
Poklepywać przyjaciela Władimira po plecach
Dotychczas jednak Zachód wolał ciągnąć korzyści z dostaw dla pałaców Putina i poklepywać „przyjaciela Władimira” po plecach, ignorując fakt, że ta postawa ma destrukcyjny wpływ na moralność publiczną.
„Jestem przekonany, że wydarzenia w Waszyngtonie 6 stycznia były zaledwie pierwszymi zapowiedziami na tej niebezpiecznej drodze. Żyjemy w czasach globalizacji, a Rosja jest od stuleci częścią europejskiej, a teraz też euroatlantyckiej cywilizacji. W tej cywilizacji nie powinno być miejsca na fraternizację z bandytami” – podsumowuje Chodorkowski.
Właściciel Jukosu Michaił Chodorkowski należał do najbogatszych ludzi w Rosji. W 2005 roku został skazany na karę długoletniego więzienia. Zarzucono mu nieprawidłowości w procesie prywatyzacji sektora naftowego. W 2013 roku, po interwencji Berlina, Putin go ułaskawił. Po zwolnieniu z więzienia Chodorkowski wyjechał z Rosji na Zachód. Powołał do życia ruch „Otwarta Rosja”.